Ostatnio na wielu walorach które obserwuję (niektóre w związku z moim zaangażowaniem, niektóre z sentymentu), zauważyłem podobne zachwiania w kursie.
Wzrost kursu, szybki i na dużych obrotach, a następnie powolne spadki, często poniżej ceny sprzed wzrostu. Przykłady: HEL, MAK, EGB.
Daleki jestem od wysnuwania teorii spiskowych, tym bardziej że sytuacja dotyczy wąskiej grupy spółek (tylko w przypadku obserwowanych przeze mnie analogia jest spora).
Przypomniałem sobie, że tak właśnie wyglądał koniec hossy w czerwcu 2007. Wiele spółek zrobiło swój maks. przebijając szczyty, po czym wpadło w ponad półtora letni trend spadkowy...
Tak mi się przypomniało...