0 Dołączył: 2009-10-19 Wpisów: 12
Wysłane:
11 listopada 2011 17:44:38
Tak było wczoraj. Oczywiście środkowy trójkąt to przegięcie z mojej strony. Stosując analogię to zasięg tego wybicie może być wypasć wg mmnie na ~6500 o ile mądre głowy będą robić coś konkretnego w eurozonie
|
|
0 Dołączył: 2011-09-12 Wpisów: 16
Wysłane:
11 listopada 2011 18:17:00
Futro napisał(a):broli napisał(a):Do tej pory przed inflacją ludzie chronili się kupując złoto. Dlaczego teraz miałoby być inaczej? Bo to złoto nie istnieje (certyfikaty)? Czy masz je w formie fizycznej? Przy resecie systemu nic nie będzie warte poza nieruchomościami/ruchomościami w fizycznym posiadaniu. Oczywiście, że w formie fizycznej. I właśnie do takiej formy namawia ZH. Im więcej fizycznego złota trafi do ludzi, tym mniej będzie można manipulować ceną "papierowego" złota. Po ewentualnym resecie papiery będą się nadawały tylko do pieca.
Edytowany: 11 listopada 2011 18:22
|
|
0 Dołączył: 2011-06-19 Wpisów: 1 472
Wysłane:
11 listopada 2011 18:18:06
Panowie, O czym Wy właściwie piszecie? Frog napisał(a):Powinno się pozwolić zbankrutować każdemu państwu, które nie jest w stanie spłacać swoich długów. Grecji, Włochom, czy nawet jeżeli do tego dojdzie Polsce.
Jednak te kraje nic fizycznie nie stracą. Jedynie nie będą miały możliwości ponownego zadłużania się w najbliższej przyszłości. Mogą też stracić wszystkie zagraniczne aktywa i wykazać się gościnnością w stosunku do wojsk wierzycieli, które przyjdą zobaczyć, czy na miejscu uda się jednak coś z długu odzyskać. Takie tam drobnostki. Frog napisał(a): A w tym nie widzę nic złego. Problemem jest co stanie się z bilansami banków, które należności od poszczególnych rządów mają w aktywach. Pewnie większość padnie. I dobrze. Zarabiały na odsetkach, a jak wiadomo zysk wiąże się z ryzykiem Możliwe, że znikną także zobowiązania państwa wobec swoich obywateli, oraz wartość wszystkich ich oszczędności. W sumie nic złego. compaq100 napisał(a):Nie ma takiej sytuacji,żeby poszczególne Państwa nie wywiązywali się z zobowiązań! Faktycznie, przecież w historii nigdy nie się nie zdarzyło, żeby któreś państwo nie wywiązało się ze swoich zobowiązań. mathu napisał(a):Państwo może sobie ogłosić niewypłacalność. Bankructwo to układ między dłużnikiem i wierzycielami. Bankructwo to rezultat niewypłacalności. Ani jednego ani drugiego państwa raczej nie ogłaszają, po prostu nie spłacają swoich zobowiązań. Żaden z tych terminów nie jest formalnie w stosunku do państw zdefiniowany i można ich używać zgodnie ze zwykłymi regułami języka. O ile pamiętam, bankructwo nie jest zresztą też zdefiniowane w w polskim prawie - jest upadłość. A upadłość likwidacyjna to raczej średni ,,układ'' z punktu widzenia dłużnika. Frog napisał(a):W długim okresie wszyscy wyszli by na tym dobrze. Zdecydowanie nie wszyscy. Chyba że wyobrażasz sobie świat, w którym podczas upadków kolejnych dłużników państwa-wierzyciele grzecznie czekają na swoją kolej, w międzyczasie spokojnie opłakując swoje straty. EDIT: be careful what you wish for, because you just might get it...
Edytowany: 11 listopada 2011 18:23
|
|
|
|
43 Dołączył: 2009-04-14 Wpisów: 603
Wysłane:
11 listopada 2011 18:35:51
broli napisał(a):Futro napisał(a):broli napisał(a):Do tej pory przed inflacją ludzie chronili się kupując złoto. Dlaczego teraz miałoby być inaczej? Bo to złoto nie istnieje (certyfikaty)? Czy masz je w formie fizycznej? Przy resecie systemu nic nie będzie warte poza nieruchomościami/ruchomościami w fizycznym posiadaniu. Oczywiście, że w formie fizycznej. I właśnie do takiej formy namawia ZH. Im więcej fizycznego złota trafi do ludzi, tym mniej będzie można manipulować ceną "papierowego" złota. Po ewentualnym resecie papiery będą się nadawały tylko do pieca. jak większość fizycznego czy nie fizycznego zlota trafi do "ludzi" to nagle sie okaże że jest ono nic nie warte  nie specjlanie rozumiem jaką wartośc poza czysto spekulacyjną ma złoto i tym samym jaka jest przewaga posiadania go fizycznie a nie w formie "papierowej"
Edytowany: 11 listopada 2011 18:39
|
|
13 Dołączył: 2009-08-06 Wpisów: 5 508
Wysłane:
11 listopada 2011 18:43:39
@wapkil Rozumiem że lepiej utrzymywać chory system przy życiu, pompować pieniądze w bankrutów żyjących ponad stan samemu przy tym wpadając w coraz większe długi i obciążać nasze dzieci koniecznością ich spłaty. Ja się z tym nie zgadzam. Pętlę długu trzeba przeciąć, przyznać że światowe długi są niespłacalne. Cytat:Mogą też stracić wszystkie zagraniczne aktywa i wykazać się gościnnością w stosunku do wojsk wierzycieli, które przyjdą zobaczyć, czy na miejscu uda się jednak coś z długu odzyskać. Takie tam drobnostki. Czyli lepiej niech wierzyciel pożycza dalej dłużnikowi mając świadomość że ten bez tych pożyczek nie spłaci poprzednich? To droga donikąd. A raczej droga do wojny, czyli tego czego słusznie się obawiasz. Niestety im bardziej odkładane są pewne rozwiązania, tym prawdopodobieństwo takiego scenariusza rośnie.
|
|
0 Dołączył: 2009-09-21 Wpisów: 4 615
Wysłane:
11 listopada 2011 18:47:08
Tu nie chodzi o samo bankructwo państw, tylko zmianę modelu gospodarczego z systemu premiującego kredyciarzy, na system premiujący oszczędzających. To jest wojna i niestety kredyciarze mają po swojej stronie spietranych polityków. Oszczędni muszą więc spłacać dłużników, którzy mają wszystko gdzieś i rechoczą klikając BUY. Soros to fajnie opowiada: The recovery in profitability has been amazing following the reorganization, leaving Barings to conclude that it was not actually terribly difficult to make money in the securities market.
Edytowany: 11 listopada 2011 18:47
|
|
93 Dołączył: 2010-11-28 Wpisów: 1 574
Wysłane:
11 listopada 2011 18:51:54
Scarry napisał(a):@mathu
być może, ale proszę Cie - pokaż mi walor, który przez 10 lat zachowywał się przewidywalnie i równie stabilnie rósł jak złoto Zywiec S.A. zachowuje sie dosc stabilnie
|
|
0 Dołączył: 2009-02-09 Wpisów: 792
Wysłane:
11 listopada 2011 18:54:33
Cytat:mathu napisał(a): wujek_staszek napisał(a): Nastrój na wątku mówi że pora powoli na zakupy. Od sierpnia ten sygnał zawsze się sprawdzał w obie strony choć ja w tę na południe grać jakoś nie potrafię więc coś tam jutro na open zakupie. Popiszcie jeszcze coś o hetkabommbach :)
I jak Wujku?  :) Albo my ich, albo oni Was.
Edytowany: 11 listopada 2011 18:56
|
|
0 Dołączył: 2009-09-21 Wpisów: 4 615
Wysłane:
11 listopada 2011 18:56:26
Wujku, ale w takim razie nastrój na wątku powinien cię skłonić do brania S, czyż nie? The recovery in profitability has been amazing following the reorganization, leaving Barings to conclude that it was not actually terribly difficult to make money in the securities market.
|
|
0 Dołączył: 2009-02-09 Wpisów: 792
Wysłane:
11 listopada 2011 19:01:06
Mathu, praktycznie nie gram S, to raz. Po prostu nie umiem. A dwa to do hurraoptymizmu na wątku jeszcze daleka droga. Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Poza tym zwracałem już kiedyś Wam uwagę na objecie na miesięcznej świeczce na SP500. W sumie nawet sam o tym zapomniałem. To był silnie byczy sygnał. Trend średnioterminowy się zmienił. Albo my ich, albo oni Was.
|
|
|
|
0 Dołączył: 2011-06-19 Wpisów: 1 472
Wysłane:
11 listopada 2011 19:12:52
System jest chory od bardzo dawna. Niestety historia pokazuje, że rewolucje próbujące gwałtownie go zmieniać i zaprowadzać powszechną szczęśliwość kończą się jeszcze gorzej.
Światowe długi są niespłacalne. To jest koszt, który trzeba ponieść. Można próbować ten koszt jakoś rozłożyć, a nawet próbować powoli ten system zmieniać. Choć oczywiście nie każda taka próba jest równie sensowna. Zapłacą za to wszyscy, w tym nasze dzieci.
Można też, jak Frogu proponujesz, machnąć na to ręką, pozwolić się systemowi zawalić i zobaczyć, kto będzie silniejszy i kto to przeżyje. Wtedy również, choć szybciej, zapłacą za to wszyscy, w tym nasze dzieci.
Pierwsza alternatywa jest smutna i nieuczciwa. Druga jest przerażająca. W obu, jak zawsze, nieproporcjonalnie więcej zapłacą słabi, zarówno ludzie, jak i państwa. W drugim wypadku sumaryczny koszt będzie znacznie większy, choć właściwie niemożliwy do oszacowania. Dlatego na razie nikt zbytnio nie pali się by drugi scenariusz zrealizować. Nawet te kilka państw, które jako jedyne mogą być podmiotem, nie tylko przedmiotem takiego endgame.
Edytowany: 11 listopada 2011 19:16
|
|
0 Dołączył: 2009-08-06 Wpisów: 745
Wysłane:
11 listopada 2011 19:20:28
Jankesi robią hossę, mathu chyba popadnie w depresję ;-)
|
|
0 Dołączył: 2009-09-21 Wpisów: 4 615
Wysłane:
11 listopada 2011 19:30:08
Spokojnie, w depresji jestem od dawna :) Dopóki nie rozbiją trwale SMA200, realizujemy scenariusz z poprzednich rynków niedźwiedzia. The recovery in profitability has been amazing following the reorganization, leaving Barings to conclude that it was not actually terribly difficult to make money in the securities market.
|
|
0 Dołączył: 2011-05-22 Wpisów: 749
Wysłane:
11 listopada 2011 19:31:31
|
|
13 Dołączył: 2009-08-06 Wpisów: 5 508
Wysłane:
11 listopada 2011 19:31:58
wapkil napisał(a):System jest chory od bardzo dawna. Niestety historia pokazuje, że rewolucje próbujące gwałtownie go zmieniać i zaprowadzać powszechną szczęśliwość kończą się jeszcze gorzej.
Światowe długi są niespłacalne. To jest koszt, który trzeba ponieść. Można próbować ten koszt jakoś rozłożyć, a nawet próbować powoli ten system zmieniać. Choć oczywiście nie każda taka próba jest równie sensowna. Zapłacą za to wszyscy, w tym nasze dzieci.
Można też, jak Frogu proponujesz, machnąć na to ręką, pozwolić się systemowi zawalić i zobaczyć, kto będzie silniejszy i kto to przeżyje. Wtedy również, choć szybciej, zapłacą za to wszyscy, w tym nasze dzieci.
Pierwsza alternatywa jest smutna i nieuczciwa. Druga jest przerażająca. W obu, jak zawsze, nieproporcjonalnie więcej zapłacą słabi, zarówno ludzie, jak i państwa. W drugim wypadku sumaryczny koszt będzie znacznie większy, choć właściwie niemożliwy do oszacowania. Dlatego na razie nikt zbytnio nie pali się by drugi scenariusz zrealizować. Nawet te kilka państw, które jako jedyne mogą być podmiotem, nie tylko przedmiotem takiego endgame.
Uzależnienie od długu jest wszechobecne. Państwa nie są w stanie żyć bez długu. Jak alkoholik bez alkoholu. Tego alkoholika trzeba wyleczyć. Obecnie działania przypominają mi dowożenie skrzynkami wódki do domu tego alkoholika z uprzejmą prośbą, aby pił mniej, w nadziei że będzie w stanie zarabiać więcej niż przepija. Czasem lecząc się z uzależnienia, lepiej zrobić to hardcorowo - oczywiście po odpowiednim przygotowaniu. Tak, wolę takie rozwiązanie. I nie uważam że jest to druga alternatywa. To jest jedyna alternatywa. Ta pierwsza, o której piszesz " Światowe długi są niespłacalne. To jest koszt, który trzeba ponieść. Można próbować ten koszt jakoś rozłożyć, a nawet próbować powoli ten system zmieniać." w praktyce moim zdaniem się nie uda. Próby opóźnią wprowadzenie drastycznego rozwiązania i raczej nasilą jego destrukcyjny efekt.
|
|
0 Dołączył: 2011-07-29 Wpisów: 1 159
Wysłane:
11 listopada 2011 19:44:57
Frog napisał(a):Uzależnienie od długu jest wszechobecne. Państwa nie są w stanie żyć bez długu. Jak alkoholik bez alkoholu. Tego alkoholika trzeba wyleczyć. Nie jestem jakimś znawcą (ekonomii i akloholizmu  ), ale uważam, że naprawdę nikomu nie jest na ręko bankructwo jakiegokolwiek kraju. Nikt na tym nie zarobi - a jak nie zarobi to po co? Gdyby tak było jak piszesz wcześniej - że banki nie pożyczały by pieniędzy krajom, które zbankrutowały - to co by robiły z pieniędzmi, którymi zarządzają i od których dostają %? Chyba nie ma na świecie większych podmiotów, które pożyczają kasę na procent niż właśnie państwa. Byki i niedźwiedzie mają swoje miejsce przy stole, a tylko osły zostają o suchym pysku... Przyglądaj się jak upór walczy z oporem a zawziętość ze wsparciem - na końcu dołącz do wygranych i zarabiaj
|
|
0 Dołączył: 2011-05-22 Wpisów: 749
Wysłane:
11 listopada 2011 19:58:14
Wiecie co?kilka osob moze nie ogladalo-pozwoli to niektorym osoba troche zrozumiec jak dziala obecnie dlug.
|
|
0 Dołączył: 2011-09-12 Wpisów: 135
Wysłane:
11 listopada 2011 20:19:05
dokładnie zauważyłem to samo i chciałem wyrysować, ale uprzedziłeś mnie ;) choć tego klina nie kupuje i uważam, że odbije się od średnioterminowej linii oporu. Houston, we have Boryszew.
|
|
0 Dołączył: 2011-08-26 Wpisów: 375
Wysłane:
11 listopada 2011 20:58:39
Dzisiaj 3 razy się odbijali od tego oporu. Wogóle coś strasznie sztywno dzisiaj w górę pod opór potem odbicie na 3-4 pkt i znowu próba....
|
|
0 Dołączył: 2011-06-19 Wpisów: 1 472
Wysłane:
11 listopada 2011 21:06:25
Frog napisał(a):Uzależnienie od długu jest wszechobecne. Państwa nie są w stanie żyć bez długu. Jak alkoholik bez alkoholu. Tego alkoholika trzeba wyleczyć.
(...)
Próby opóźnią wprowadzenie drastycznego rozwiązania i raczej nasilą jego destrukcyjny efekt. Jeżeli miałoby dojść do rozwiązania polegającego na upadku systemu i powszechnym bankructwie, to jego konsekwencji nie da się już nasilić. Nie będzie miało znaczenia, kto ile uważa, że ktoś inny jest mu winien. Ważne będzie tylko, ile będzie umiał sam sobie wziąć. W tym świecie państw-alkoholików, o którym piszesz, nikt, kto się liczy od dawna nie trzeźwiał. Dotychczas życie jakoś się układało. Jeżeli komuś skończył się alkohol, zawsze było od kogo pożyczyć. Zdarzało się, że jeden, czy drugi nie oddał, ale był na to sposób. Delikwent lądował w piwnicy, przywiązany do łóżka, na przymusowym odwyku. Przez pewien czas starczyło przypomnieć uroki delirium, żeby znów terminowo oddawał flaszkę. Takie były reguły. Bolało, ale nikt się na to nie obrażał. Potem zawsze wracali na górę pić ze wszystkimi i kilka pierwszych kolejek było dla nich za darmo. Parę osób było jeszcze w stanie pracować, kilka dostawało listy z pieniędzmi. Czasami przychodzili nowi, którzy dawali się zagonić do roboty. Było za co pić. Z upływem czasu praca szła coraz słabiej, listy przestały dochodzić i nikt obcy od dawna się nie pojawił. W piwnicy zrobiło się tłoczno, a co bystrzejsi zaczęli podejrzewać, że skrzynki, której zwrot mają za tydzień obiecany mogą wcale nie zobaczyć. Ty w ramach wdrażania cudownej terapii alkoholizmu proponujesz w tym wariatkowie po prostu ogłosić, że wódka się skończyła. Dokupić już nigdy nie będzie można, ale przecież każdy ma jeszcze niewielki zapas. Poza tym każdy każdemu jest sporo winien. Są słabsi i silniejsi. I każdy ma broń.
|
|
Czy na pewno chcesz przesłać zgłoszenie do moderatora?
Poniżej potwierdź lub anuluj swój wybór.