PARTNER SERWISU
jrmaxpml
458 459 460 461 462

Kiedy szczyt hossy?

Scarry
193
Dołączył: 2011-02-28
Wpisów: 4 958
Wysłane: 22 grudnia 2011 13:31:01
tomcichy napisał(a):
Kanoniers napisał(a):

Ida bardzo ciezkie czasy ktore musza doprowadzic do konca tego wszystkiego co przez wiele lat zniszczylo wszelkie normalne zasady wspolzycia...


takie zdania umacniają mnie w przekonaniu że zafiksowaliście się strasznie na spadkach a pomijacie dobre sygnały z rynku
obserwuję bacznie sytuację i daję pół na pół jeżeli chodzi o wzrosty czy spadki ponieważ sytuacja wcale nie jest tak zła jak niektórzy tu widzą blah5


grałeś na giełdzie przed Lehmanem? Pamiętam atmosferę z każdego odbicia wtedy - "już po spadkach", "co Wy pleciecie, musi być teraz odbicie", "tylko wzrosty zostały", "ależ atrakcyjne teraz sa już akcje", itd a kurs z podrygiwaniem i korektami od czasu do czasu leciał i leciał. W dół.

To nie kwestia zafiksowania tylko wiary w pewien prawdopodobny wariant przyszłości. I tak giełda wszystko sama zweryfikuje :)
* "Diversification is protection against ignorance, it makes little sense for those who know what they’re doing." W. Buffet.
* "The market can remain irrational longer than you can remain solvent"
* "scared money don’t make money"
aktualny portfel szacunkowo: 75% CRJ, 20% PDG, 5% THD
Edytowany: 22 grudnia 2011 14:04

tomcichy
0
Dołączył: 2009-06-11
Wpisów: 263
Wysłane: 22 grudnia 2011 13:57:44
jakiej układanki? przecież każda sytuacja kryzysowa jest inna, nie ma tak że przy takich czynnikach rozpoczynamy hossę a przy innych bessę,
to rynek czyt. Goldmany i spółka decydują czy to już czy nie a i tak nie trafimy w dołek,
i jeszcze jedno - niedawno pisaliście że tylko dodruk może rozpocząć wzrosty a teraz kiedy wpompowano 0,5 bln euro w tym roku (w lutym 2013 znowu wpompują) to twierdzicie że i tak czeka nas kolejny zjazd
to co wg was spowoduje powrót do wzrostów?

mrk
mrk
26
Dołączył: 2008-08-30
Wpisów: 1 968
Wysłane: 22 grudnia 2011 14:23:48
tomcichy napisał(a):
i jeszcze jedno - niedawno pisaliście że tylko dodruk może rozpocząć wzrosty a teraz kiedy wpompowano 0,5 bln euro w tym roku (w lutym 2013 znowu wpompują) to twierdzicie że i tak czeka nas kolejny zjazd


dodruk? A czy to nie są operacje typu repo?


tomcichy
0
Dołączył: 2009-06-11
Wpisów: 263
Wysłane: 22 grudnia 2011 14:27:45
ja wiem że to nie dodruk ale pomoc olbrzymia
to co wg was może dać początek wzrostom?

Taurus80
0
Dołączył: 2009-01-07
Wpisów: 2 936
Wysłane: 22 grudnia 2011 14:39:54
Dla mnie ważne jest jakie pozycję miały amerykańskie i europejskie banki na rynku chińskich nieruchomości a jestem pewien ze są to kwoty kilkukrotniewieksze niz te skromne 500mld
Ze problem jest powinien każdy widzieć przecież nie dla europy chińczycy obnizyli stopy rezerw myślę ze zabawa się zacznie po nowym roku jak problem pekajacej banki zacznie być naglasniany.
Ciekawi mnie bardzo jak wtedy zachowa się rynek surowców, jeżeli ta bańka naprawdę pęka to i europa dostanie niemieckie koncerny motoryzacyjne ładnie dostaną nagle się okaże ze ich sprzedaż mocno spadła oczywiście o sektorze bankowym lepiej nie wspominać bo może się okazać ze to co było poprzednio to betka do obecnych problemów.

mdtrader
0
Dołączył: 2011-05-22
Wpisów: 749
Wysłane: 22 grudnia 2011 14:48:54
Wracajac do Grecji,

Inwestorzy,ktorzy posiadali greckie obligacje sprzeciwiaja sie presji jaka wywiera IMF,by zaakceptowali strate 50%. Kilka(w mediach przewija sie jeden Private Equity)towarzystw i sporo inwestorow sprzeciwiaj sie zaproponowanym warunka i ostrzega,ze skieruje sprawe na droge sadowa co moze utrudnic otrzymanie kolejnej transzy pomocowej dla Grecji.

Pozyczkodawcy chca 70 miliardow nowych obligacji,ktore mialyby zostac wyemitowane z couponem 5% za obecne,ktore posiadaja. IMF sprzeciwia sie takim warunka i stara sie obnizyc wartosc couponu, co pozwoliloby obnizyc wskaznik zadluzenia do GDP do poziomu 120 do 2020 roku.

Inwesotrzy mieliby stracic 50% z IIiej pomocy dla Grecji wartej 130 miliardow euro, wartosci nominalnej wartosci 206 miliardow. Wymiana obligacji na nowe z 5% couponem sprawilaby ze straciliby oni 65% NPV z obecnego porfela dlugu greckiego.

Jednym z tych privte equity jest Vega Asset Management,ktora zrezygnowala z dalszych negocjacji z komitetem w sklad,ktorego wchodza AXA ,Commerzbank,ING i Bank Narodowy Grecji.

W USA ciekawie jest na rynku ryzyka,restrukturyzacji dlugu-firmy doradcze,ktore specializuja sie w sprawach z tym zwiazanych maja pelne rece roboty.

"We're starting to get very busy"

Co ciekawe na rynku obligacji smieciowych i o wysokim ryzyku jest zastoj.W III kwartale wyemitowano tylko 19.5 miliarda $ kiedy w II kwartale 70 a w I kwartale 64.5 $. Patrzac analogicznie na ostatni kryzys,to po takim spadku na rynku obligacji high risk doszlo do kryzysu po okolo roku czasu.
Czy byloby to tym razem po wyborach w USA?

Czy mozna sie czegos obawiac,albo czy firmy powinny sie obawiac? Patrzac na firmy sredniej wielkosci,maja one w tym momencie bardzo ograniczony dostep do finansowania i jesli maja problem z plynnoscia to tak naprawde nie maja skad pozyskac $. Jesli rynek obligacji bedzie waski+banki niechetnie daja kredyty z racji nowych wymogow kapitalowych i problemow z pozbywaniem sie aktywow o wysokim ryzyku sprawia,ze coraz wiecej firm jest narazonych na bankructwo-podobnie jak bylo w przypadku Manroland AG-najwiekszego upadku od 2 latach w Niemczech.

Patrzac na dosc ciekawy wskaznik Standard and Poor's distress ratio-ktory pokazuje ilosc papierow o wysokim ryzyku wymietowanych majacych spread ponad 1000 pkt do obligacji amerykanskich podskoczyl do 16.6% co pozwala oszacowac wzrost ilosc upadlosci w najblizszym czasie.

Taurus80 napisał(a):
Dla mnie ważne jest jakie pozycję miały amerykańskie i europejskie banki na rynku chińskich nieruchomości a jestem pewien ze są to kwoty kilkukrotniewieksze niz te skromne 500mld
Ze problem jest powinien każdy widzieć przecież nie dla europy chińczycy obnizyli stopy rezerw myślę ze zabawa się zacznie po nowym roku jak problem pekajacej banki zacznie być naglasniany.
Ciekawi mnie bardzo jak wtedy zachowa się rynek surowców, jeżeli ta bańka naprawdę pęka to i europa dostanie niemieckie koncerny motoryzacyjne ładnie dostaną nagle się okaże ze ich sprzedaż mocno spadła oczywiście o sektorze bankowym lepiej nie wspominać bo może się okazać ze to co było poprzednio to betka do obecnych problemów.


Taurus jesli chodzi o Chiny nie porownuj CHing do USA ani Europey, to jest bardziej kompleksowy problem- z racji tego ze waluty chinskiej i jej niskiej plynnosci co przeklada sie na wyskosc wskaznika oszczednosci chinczykow.

Odnosnie QE europejskiego banku,to czy ktos z Was ma watpliwosci czy to bylo QE? najgorsze,ze nie ma informacji kto komu pozyczyl(czytaj FED pozycza banka na prawie 0% i pozniejsza afera).
Edytowany: 22 grudnia 2011 15:00

mdtrader
0
Dołączył: 2011-05-22
Wpisów: 749
Wysłane: 22 grudnia 2011 15:34:35
I jeszcze co najwazniejsze-czyli koszt finansowania.

Europejskie instytucje finansowe placa 3 x wiecej niz to co "mowia" banki w Londynie i ich wycena kosztu finansowania 3 miesiecznego w dolarach niezabezpieczonego z racji przedluzajacego sie kryzyslu zadluzeniowego w Europie.


kliknij, aby powiększyć


Powyzszy wykres przedstawia cene jaka placa instytucje za 3 miesieczne finansowanie w dolarach,widac na wykresie ze jest to 3 x wiecej niz oglaszany w Londynie Libor. Na wykresie widac jak ten koszt fluktuowal na przelomie ostatnich 2 lat.


i jeszcze jeden wykres,ten akurat z "pudelka"

Paniaka- Euforia
Edytowany: 22 grudnia 2011 15:54

mdtrader
0
Dołączył: 2011-05-22
Wpisów: 749
Wysłane: 22 grudnia 2011 15:58:12
I na koniec do NIEDWIEDZI,ktorzy 2 miesiace temu tak sie ze mna sprzeczali (prosze wrocic i zobaczyc jak wypisywaliscie dane fundamentalne,wyprzedzajace-gdy pisalem ze dane osiagnely dno)

pytanie:

jak zapatrujecie sie na np dane z ostatniej chwili instytutu Michingane, rynku pracy, rynku nieruchomosci,sprzedazy w USA? uwazacie ze bedzie spadek czy mimo wszystko nie warto patrzec na nastroje,choc pisaliscie ze wskazniki wyprzedzajace pokazuja kierunek- dla mnie ten kierunek jest jeden- gora!


Edytowany: 22 grudnia 2011 16:01

Kanoniers
1
Dołączył: 2009-06-25
Wpisów: 1 075
Wysłane: 22 grudnia 2011 16:05:44
To ja dla wszystkich BYKOW dla ktorych juz mielismy dno i wogole gospodarka pieknie sie rozwija wave


kliknij, aby powiększyć



kliknij, aby powiększyć


Jestem konsekwentny i dla mnie kierunek jest jasny jak nigdy wczesniej - natomiast nikomu nie mozna zabronic myslec inaczej - w koncu na tym polega ta gra wave

Gim
Gim
2
Dołączył: 2010-11-14
Wpisów: 300
Wysłane: 22 grudnia 2011 16:13:39
Możesz podać źródło danych do wykresu?


tomcichy
0
Dołączył: 2009-06-11
Wpisów: 263
Wysłane: 22 grudnia 2011 16:14:17
a czy niedźwiedzie biorą pod uwagę że spółki już pospadały 50% czy nie?
ja rozumiem wasze argumenty dlatego i rynek jak widać jest nieruchawy ale także uważam że jak wskaźniki zaczną się widocznie poprawiać to już będziemy w połowie drogi do szczytów king
na wszelki wypadek palec na enterze jest blackeye

Taurus80
0
Dołączył: 2009-01-07
Wpisów: 2 936
Wysłane: 22 grudnia 2011 16:25:23
Dla mnie nie ma znaczenia czy spółka spadła 50 czy 90% może zawsze jeszcze spaść o 99.9% jedyne co się liczy to sytuacja i zagrożenia lub pozytywy globalne niestety na dzień dzisiejszy wice dużo większe zagrożenia. Jeżeli się mylę będę się cieszył bo będę mógł w końcu zarobić i wolę kupisz spółkę 20% drożej niż dzisiaj bo zagrożenie w mojej ocenie przewyższa możliwość zysku.
Jeżeli zacznie się hossa to nie ma znaczenia czy kupisz jakąś spółkę dzisiaj po 1zl czy za miesiąc po 1.20zl bo jeżeli zacznie się prawdziwą hossa to i tak większość spółek na bananowce pójdzie po kilkaset %
Ot całą filozofia trzeba ocenić ryzyko do zysków.

tomcichy
0
Dołączył: 2009-06-11
Wpisów: 263
Wysłane: 22 grudnia 2011 16:35:59
@taurus

zgadzam się taurus z tobą w tym względzie i broń Boże nie namawiam teraz do zakupów uważam tylko że sytuacja na świecie wcale nie jest tak zła aby miało wszystko lecieć na łeb na szyję ale oczywiście dopuszczam możliwość poprawienia lokalnych dołków

kokospl
46
Dołączył: 2010-08-07
Wpisów: 1 795
Wysłane: 22 grudnia 2011 16:39:53
mdtrader napisał(a):
I na koniec do NIEDWIEDZI,ktorzy 2 miesiace temu tak sie ze mna sprzeczali (prosze wrocic i zobaczyc jak wypisywaliscie dane fundamentalne,wyprzedzajace-gdy pisalem ze dane osiagnely dno)

pytanie:

jak zapatrujecie sie na np dane z ostatniej chwili instytutu Michingane, rynku pracy, rynku nieruchomosci,sprzedazy w USA? uwazacie ze bedzie spadek czy mimo wszystko nie warto patrzec na nastroje,choc pisaliscie ze wskazniki wyprzedzajace pokazuja kierunek- dla mnie ten kierunek jest jeden- gora!




Dane jak to dane , jedne gorsze (np. rewizja PKB za 3Q do 1.8% czy FHFA index) drugie lepsze.
Nie ma sensu wpadać w euforie ,szczególnie że źródło zagrożeń nie pochodzi z amerykańskiej gospodarki...
Edytowany: 22 grudnia 2011 16:45

mdtrader
0
Dołączył: 2011-05-22
Wpisów: 749
Wysłane: 22 grudnia 2011 16:47:46
w ostatnim czasie duzo lepsze i na pewno sporo od dna odbilo.

Szukam wlasnie na forum pewnych wypowiedzi- bo swego czasu niektorzy pisali,ze patrza przede wszystkim na dane wyprzedzajace...a one teraz mowia jedno.

Pisali,ze ECB nie wpompuje kasy- wpompowal.

Ja nie mowie,ze nie ma zagrozen,bo w kazdej chwili mozemy sie dowiedziec o np drugim MF Global x 5 albo o jakims banku,ktory stracil plynnosc.

Jesli chodzi o USA to problem przedluzenia obnizonych ulg podatkowych to jest problem i dosc powazny.

A Taurus odnosnie Chin i banki,to pozwole sobie zacytowac to co kiedys pisalem-ale zmien w tym poscie tylko zagrozenie inflacyjne na jego brak o czym tez pisalem.

mdtrader napisał(a):
Nawiazujac do jednego z powyzszych linkow,ktory odnosi sie do problemu zadluzeniowego,credit buble i budowa "pustych miast" to takie najwazniejsze wedlug mnie zdania wyszczegolnilem. Tlumaczyc chyba nie trzeba?

Cytat:
In other words, the potential debt defaults could be even larger than the $700 billion U.S. bail-out programme during the 2008 crisis.

Reuters reported in mid-year the government was working on a relief plan for local governments, including allowing them to tap the municipal bond market for the first time as an alternative to bank loans, which are becoming harder to get.

The risks of default are rising. Nearly 85 percent of the local government finance vehicle loans in northeast Liaoning province, for instance, missed debt service payments in 2010, an audit report posted on the Liaoning Daily website said.

But in visits and interviews at city-run vehicles around China, officials appeared unworried. They say they were only following Beijing's directives to keep growth on track, and the central government would surely step in to bail them out.

Perhaps their complacency is justified. Beijing, which holds more than $3 trillion in foreign exchange reserves, certainly has the resources to rescue them, and has done so in the past -- it set up asset management companies to help China's top banks clean up mountains of bad loans in the late 1990s.

But China is also vulnerable to a global downturn, and would need every piece of its economy performing well to avoid a serious slump. The infrastructure boom insulated the economy from a collapse in exports in 2008. Beijing has less firepower now. Inflation is uncomfortably high, and dumping more money into the economy would only make things worse.

Barclays Capital has predicted a global recession would trigger a "hard landing" in China, with gross domestic product sinking well below the 8 percent mark seen as the minimum for assuring enough job creation to keep up with urban migration.
Local officials have a strong interest in keeping property prices high, since it is a key source of revenue. China Real Estate Information Corp., a Shanghai-based property information and consulting firm, estimates 40 percent of local government revenue came from land sales last year. Land also is often used as collateral backing the loans to their financing vehicles.



Mathu,Scarry,Kokspol,Frog,SSS56,Taurus,V3mon,ZielonY -prosze poczytacjie strone 338-gdzie byla wymiana na temat danych i kilku innych spraw,poczytajcie...


To jak z tymi danymi wyprzedzajacymi?
Edytowany: 22 grudnia 2011 17:07

Kanoniers
1
Dołączył: 2009-06-25
Wpisów: 1 075
Wysłane: 22 grudnia 2011 17:12:21
tomcichy napisał(a):
a czy niedźwiedzie biorą pod uwagę że spółki już pospadały 50% czy nie?
ja rozumiem wasze argumenty dlatego i rynek jak widać jest nieruchawy ale także uważam że jak wskaźniki zaczną się widocznie poprawiać to już będziemy w połowie drogi do szczytów king
na wszelki wypadek palec na enterze jest blackeye


powiedz to tym wszystkim ktorzy inwestowali np. w Bioton

To zalezy od strategii ale ja wole sie spoznic niz lapac noze salute




lajkonik
0
Dołączył: 2008-11-28
Wpisów: 1 308
Wysłane: 22 grudnia 2011 17:49:06
Ja jako niedźwiedź fundamentalista nie odczytuję danych jako jednoznacznie wspaniałe, bo
Wzrost produkcji mniejszy niż konsumpcji. Dopasowanie do potrzeb następuje ?
Niestety jest też wzrost bezrobocia. Mimo ciepłej jak dotąd jesienio-zimy czyli nie mamy typowych warunków.
Inflacja szaleje, bo oficjalne ca 5% to dużo za mało jak patrzymy na ceny typowych produktów i nośników energii. PGNiG chciało podwyżki o 20%. Dlatego pogoniono prezesa, bo prezes niby giełdowej, ale faktycznie państwowej firmy, nie ma prawa wbijać noża w plecy PRowcom rządu.
Mój prywatny dowód z dzisiaj na wysoką inflację, może śmieszny, ale jakże znamienny. Latem 2010 Tesco reklamowało masło mazurskie 2 za 5 zł. Po około roku było 2 za 6 zł. Teraz jest 2 za 8 zł. To nie jest 5% rocznie to jest... aż szkoda pisać, ale to samo odbywa się na wielu produktach, o surowcach typu miedź czy ropa nie wspominając. To wszystko w warunkach, gdy płace specjalnie nie rosną. Jednak w końcu będą musiały i dadzą kolejny impuls inflacyjny.

W tym momencie zrzucam nieźdźwiedzią skórę czarnowidza.

W sumie, jak kiedyś już tu pisałem, taka inflacja może być ozdrowieńcza w naszej sytuacji i przełożyć się na wzrost zatrudnienia. Jeżeli, przy pomocy różnych sztuczek również finansowych, Niemcy zachowają wzrost gospodarczy, a Włochy nie upadną (bo dlaczego miałyby upaść), to nasze, nastawione na eksport przedsiębiorstwa zaczną wreszcie zatrudniać ludzi, lepiej im płacić (zwiększone wydatki kompensuje im nadspodziewanie wysoki kurs walut) i może to wszystko pojedzie do przodu. Oczywiście w warunkach infalcji ceny dobrych akcji będą bezpieczną przystanią i będą inflację wyprzedzać. Ten samonapędzający się mechanizm może nas zaprowadzić na nowe szczyty, powyżej 4 000. Stąd wydaje mi się, że Białek z Szutnikiem mogą mieć rację i nabierająca tempa inflacja wspomoże ich prognozy.salute

Tylko co się stanie jeżeli nawet Niemcom, ze względu na otoczenie, nie uda się wypracować wzrostu PKB d'oh! ? Co wtedy z naszymi eksporterami Shame on you ? Co z realnym wzrostem Pray ?

sevenseas
0
Dołączył: 2011-12-02
Wpisów: 37
Wysłane: 22 grudnia 2011 21:21:51


mdtrader napisał(a):
Nawiazujac do jednego z powyzszych linkow,ktory odnosi sie do problemu zadluzeniowego,credit buble i budowa "pustych miast" to takie najwazniejsze wedlug mnie zdania wyszczegolnilem. Tlumaczyc chyba nie trzeba?

Cytat:
In other words, the potential debt defaults could be even larger than the $700 billion U.S. bail-out programme during the 2008 crisis.

Reuters reported in mid-year the government was working on a relief plan for local governments, including allowing them to tap the municipal bond market for the first time as an alternative to bank loans, which are becoming harder to get.

The risks of default are rising. Nearly 85 percent of the local government finance vehicle loans in northeast Liaoning province, for instance, missed debt service payments in 2010, an audit report posted on the Liaoning Daily website said.

But in visits and interviews at city-run vehicles around China, officials appeared unworried. They say they were only following Beijing's directives to keep growth on track, and the central government would surely step in to bail them out.

Perhaps their complacency is justified. Beijing, which holds more than $3 trillion in foreign exchange reserves, certainly has the resources to rescue them, and has done so in the past -- it set up asset management companies to help China's top banks clean up mountains of bad loans in the late 1990s.

But China is also vulnerable to a global downturn, and would need every piece of its economy performing well to avoid a serious slump. The infrastructure boom insulated the economy from a collapse in exports in 2008. Beijing has less firepower now. Inflation is uncomfortably high, and dumping more money into the economy would only make things worse.

Barclays Capital has predicted a global recession would trigger a "hard landing" in China, with gross domestic product sinking well below the 8 percent mark seen as the minimum for assuring enough job creation to keep up with urban migration.
Local officials have a strong interest in keeping property prices high, since it is a key source of revenue. China Real Estate Information Corp., a Shanghai-based property information and consulting firm, estimates 40 percent of local government revenue came from land sales last year. Land also is often used as collateral backing the loans to their financing vehicles.



Ten artykul jest "spozniony" o jakies 1,5 roku. I powiela pewne bzdury ktorych nawet mi sie nie chce tlumaczyc. Np. " which holds more than $3 trillion in foreign exchange reserves, certainly has the resources to rescue them". Ciekawe jak ma to ten BC zrobic? To znaczy co, zaplacic aktywami z balance sheet, a co bedzie krylo pasywa? To jest KOMPLETNA BZDURA. Bank Centralny Chin NIE MOZE PLACIC W KRAJU SWOIMI REZERWAMI. A druga rzecz, to chyba zapomniales trader ZE CALY TEN DLUG JEST WEWNETRZNY. Jedynym problemem Chin bedzie i jest zatrudnienie miliarda ludzi, czyli zamieszki i zrebelansowanie kraju z eksporu na konsumpcje ktore potrwa pewnie z dekade (przy obecnych warunkach). Pekin nie ma problemow z inflacja, juz nie, za to bedzie mial problemy z deflacja i gdzie wczesniej bylo im latwiej stymulowac gospodarke ze wzgledu na naplyw inwestycji i pieniedzy za eksport, dzis te trendy sie odwracaja i bedzie z tym problem. Aby zastapic spadajacy eksport, Chiny przezucily sie na inwestycje (poprzez kredyt, wysokie zatrudnienie - stad inflacja na jedzeniu). Dzis eksport cierpi, stad mamy obnizenie rezerw aby wiecej wpakowac w inwestycje i "ladowac powoli" zamiast "rabnac w ziemie" . Duzo by pisac.

Szutnik
153
Dołączył: 2011-10-30
Wpisów: 1 886
Wysłane: 22 grudnia 2011 23:01:25
lajkonik napisał(a):
[...]
Inflacja szaleje, bo oficjalne ca 5% to dużo za mało jak patrzymy na ceny typowych produktów i nośników energii. PGNiG chciało podwyżki o 20%. Dlatego pogoniono prezesa, bo prezes niby giełdowej, ale faktycznie państwowej firmy, nie ma prawa wbijać noża w plecy PRowcom rządu.
Mój prywatny dowód z dzisiaj na wysoką inflację, może śmieszny, ale jakże znamienny. Latem 2010 Tesco reklamowało masło mazurskie 2 za 5 zł. Po około roku było 2 za 6 zł. Teraz jest 2 za 8 zł. To nie jest 5% rocznie to jest... aż szkoda pisać, ale to samo odbywa się na wielu produktach, o surowcach typu miedź czy ropa nie wspominając. To wszystko w warunkach, gdy płace specjalnie nie rosną. Jednak w końcu będą musiały i dadzą kolejny impuls inflacyjny.

W tym momencie zrzucam nieźdźwiedzią skórę czarnowidza.

W sumie, jak kiedyś już tu pisałem, taka inflacja może być ozdrowieńcza w naszej sytuacji i przełożyć się na wzrost zatrudnienia. Jeżeli, przy pomocy różnych sztuczek również finansowych, Niemcy zachowają wzrost gospodarczy, a Włochy nie upadną (bo dlaczego miałyby upaść), to nasze, nastawione na eksport przedsiębiorstwa zaczną wreszcie zatrudniać ludzi, lepiej im płacić (zwiększone wydatki kompensuje im nadspodziewanie wysoki kurs walut) i może to wszystko pojedzie do przodu. Oczywiście w warunkach infalcji ceny dobrych akcji będą bezpieczną przystanią i będą inflację wyprzedzać. Ten samonapędzający się mechanizm może nas zaprowadzić na nowe szczyty, powyżej 4 000. Stąd wydaje mi się, że Białek z Szutnikiem mogą mieć rację i nabierająca tempa inflacja wspomoże ich prognozy.salute

Tylko co się stanie jeżeli nawet Niemcom, ze względu na otoczenie, nie uda się wypracować wzrostu PKB d'oh! ? Co wtedy z naszymi eksporterami Shame on you ? Co z realnym wzrostem Pray ?


to samo odbywa się na wielu produktach, o surowcach typu miedź czy ropa nie wspominając. To wszystko w warunkach, gdy płace specjalnie nie rosną. Jednak w końcu będą musiały i dadzą kolejny impuls inflacyjny.

I wtedy FED będzie zmuszony podnieść stopę bazową o 25 pb, kończąc falę wzrostów od 2009 r.
Na dobrą sprawę samo rozpoczęcie przygotowań do tego zakończy wzrosty, gdyż bedzie oznaczać "antyQE2" czego można się dowiedzieć np. tutaj:
www.hussman.net/wmc/wmc110411....
Podejrzewam, ze szczyt wzrostów wypadnie już wtedy, gdy rynek dojdzie do wniosku, że taki krok jest nieunikniony, a jeszcze przed rozpoczęciem działań faktycznych.
Czyli mimo wszystko typowy cykl inflacyjny w ujęciu baków centralnych.

Tylko co się stanie jeżeli nawet Niemcom, ze względu na otoczenie, nie uda się wypracować wzrostu PKB
Na 99% się uda, bo Niemcy nie mają jeszcze solidnej deflacji. Banki centralne boją się deflacji jak ognia, bo wtedy z ich punktu widzenia gospodarka "traci sterowność" i stosowane przez nie normalnie instrumenty stają się bezwartościowe. Trzeba wtedy sięgać po niesprawdzone, niekonwencjonalne metody o niejasnej gwarancji sukcesu.
Dopóki jest inflacja, choćby mała, bank centralny moze coś zdziałać ze wzrostem gospodarczym.

Moje obawy nie dotyczą obecnego okresu. Tu jakoś sobie poradzimy. Prawdziwe problemy wydaje mi się nastapią po zmianie polityki monetarnej FED, jak twierdzi sam FED (chyba na podstawie swoich prognoz inflacyjnych?), zmiana tej polityki nastapi ok. 2013 roku.

Trupy z szaf nie wypadają wtedy, gdy polityka monetarna jest luźna. Wypadają, gdy polityka monetarna się zaostrza. Z reguły są to ci, którzy na fali niedawnego luzu monetarnego zrobili coś głupiego z pieniędzmi.

W obecnych warunkach niemal globalnego już delewarowania się sektora prywatnego to będzie napradę karkołomne zadanie spuścic w sposób kontrolowany powietrze z inflacyjnego balonu nie popadając w ostrą deflację. Choćby ten krótki artykuł Hussmana powyżej pokazuje skalę problemu, jaki stanie wtedy przed FED.

To wtedy możemy zobaczyć to, czego wszyscy się obawiają już dziś odnośnie UE, Polski itd. Dziś polityka monetarna staje się coraz luźniejsza, co odsuwa problemy na pojutrze, gdy luźna już nie bedzie mogła dłużej być.
"Kupuj akcje, ilekroć zobaczysz na wykresie Wiewiórkę, siedzącą na ramieniu Clowna. To się nazywa Analiza Techniczna" - Dilbert (Scott Adams) :-)

tomcichy
0
Dołączył: 2009-06-11
Wpisów: 263
Wysłane: 22 grudnia 2011 23:59:27
Panowie niedźwiedzie - czyżby na s&p szykowano się na wyjście górą i atak na szczyty? Think


kliknij, aby powiększyć


Edytowany: 22 grudnia 2011 23:59

Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość


458 459 460 461 462

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,582 sek.

baaxuhdh
wecytche
elqmmvxe
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
cpxsfrmb
shhepezf
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat