Krótkie omówienie półrocznego sprawozdania finansowego GK Bumech, ze szczególnym naciskiem na II kwartał.
Od pierwszego postu na forum, popełnionego 4,5 roku temu, kurs z wyjątkiem jednej krótkiej wycieczki na północ, idzie w bok w szerokiej konsolidacji. Wcześniej była jednak emisja i po króciutkiej podbitce trwa długotrwała kiszonka. Spojrzyjmy więc co się aktualnie dzieje w fundamentach i jakie przesłanki ma ZWG, które ostatnio pojawiło się w akcjonariacie, czy też fundusze, które wchodziły nieco wcześniej - zostały całe trzy powyżej progu 5% wobec ośmiu, które były tam obecne trzy lata temu.
Po domknięciu emisji kapitał dzieli się na 8,3 mln akcji, a wartość księgowa na koniec II kw. w przeliczeniu na akcję wynosi 8,41 zł. Cofnęła się w ten sposób o 2 lata, kiedy to na koniec II kw. 2011 r. wynosiła 8,62 zł. Tak więc wszystko co było po drodze, m.in. wykazanie 10 mln zł zysku netto, z powodu rozwodnienia nie przyniosło wartości akcjonariuszom. Proste wyjaśnienie i wystarczy.
Co się jednak stało, że z kwartału na kwartał, mimo wykazania zysku netto w samym II kw. +1,1 mln zł, wartość księgowa spadła z 72,3 mln do 69,9 mln zł? Wyjaśnienie jest na str. 22 załącznika pt. "Skonsolidowany raport za I H 2013" i brzmi:
Cytat:W I półroczu 2013 roku dokonana została korekta błedów poprzednich okresów dotyczaca wyceny
kontraktów długoterminowych, której wpływ na wynik lat ubiegłych wyniósł 3 591 tys. zł.
W sprawozdaniu za 2012 rok Emitent wyceniał łacznie długoterminowe kontrakty na drążenie
wyrobisk podziemnych wykonywane bezposrednio jeden po drugim w tych samych rejonach robót na
podstawie kolejno podpisywanych umów. Ze względu na następstwo czasowe, łaczenie powyższych
umów nie spełniało jednego z trzech warunków opisanych w Krajowych i Miedzynarodowych
Standardach Rachunkowosci.
(...)
Ujemny wpływ opisanej korekty na wynik finansowy brutto 2012 roku wyniósł 4 434 tys. zł, a podatek
dochodowy odroczony z tego tytułu zmniejszył sie o 843 tys. zł. Natomiast na wyniki pierwszego
półrocza 2012 roku korekta lat ubiegłych miała ujemny wpływ na wynik brutto w kwocie 4 806 tys. zł,
jednoczesnie podatek dochodowy odroczony zmniejszył sie o 913 tys. zł.
Po polsku to oznacza, że spółka wykreowała w tym okresie prawie 5 mln zł zysku i teraz musiała go zdjąć z kapitałów własnych, jednocześnie korygując wynik (na razie fragmentu) roku poprzedniego. Nie przepuściła tego przez wynik bieżący, dlatego większość inwestorów przeoczy sprawę. Tymczasem rzecz jest poważna, wystarczy spojrzeć rok wcześniej do analogicznego komunikatu i zamiast obecnie wykazywanych -232 tys. zł wyniku za I półrocze 2012 roku, pyszniło się tam +3,6 mln zł.
Dla chętnych komunikat jest tutaj
www.stockwatch.pl/komunikaty-s...Z tego też powodu wynik kroczący 12-miesięczny, o który oparte są wyceny dochodowe w SW, nie jest miarodajny. W II połowie roku będzie też dokonane zmniejszenie wyniku, jednak dopóki nie zostanie zaprezentowane przez spółkę, nie możemy nic zrobić oprócz napisania tego jasno i wyraźnie w tym miejscu.
Wiarygodna jest natomiast sytuacja majątkowa. Można tutaj też porównać te dwa raporty: rok temu wartość księgową na 30.06.2012 r. wykazywano na 52,5 mln zł, teraz na 47,1 mln zł. Fluktuacje niby nie są duże, natomiast odbierają spółce obraz dochodowy, bo wychodzi jasno i wyraźnie, że nie potrafi zarabiać na działalności podstawowej. W tym świetle niewiarygodny jest też sam II kwartał, w którym wynik netto wyniósł +1,1 mln zł wobec -2 mln zł rok wcześniej, przy przychodach 26,2 mln zł wobec 22,2 mln zł rok wcześniej. Kto wie ile w tym jest kontraktów długoterminowych, które oczywiście kiedyś będą rozliczone z jakąś marżą, ale na dzień dzisiejszy czytając sprawozdania mamy do czynienia albo z ludźmi bardzo sprytnymi, albo nieudolnymi. Nie wiem co wolę.
Jakimś pocieszeniem są dostanie przepływy pieniężne z operacji, które w samym II kwartale są lekko ujemne, ale półrocze wyszło na +5,7 mln zł. W części zostały spożytkowane na zmniejszenie zadłużenia odsetkowego, które szacuję obecnie na 54,6 mln zł. To bardzo dużo dla spółki o przychodach rocznych niewiele ponad 100 mln zł - która jednak, co trzeba przyznać, gdyby nie zżerające ją odsetki (ponad 7 mln zł za ostatnie 4 kwartały), miałaby dobrą rentowność. Tutaj jest szansa dla inwestora, który potrafiłby wyciągnąć spółkę spod nawisu zadłużenia. Fakt, dług od 2 lat stopniowo spada, ale za wolno. Ewentualny wzrost stóp procentowych natychmiast wepchnąłby spółkę w straty i wydrenował ją z gotówki, której zawsze było jak na lekarstwo, i teraz nie jest wiele lepiej - stan kasy na koniec czerwca to 1,7 mln zł.
Czy mimo wszystko Bumech byłby atrakcyjnym kąskiem do przejęcia? Popatrzmy na marżę na sprzedaży: wynosi ona ostatnio między 20% a 25%, wcześniej potrafiła się trzymać nieco wyżej. Patentus na tym poziomie robi 12-14%, Kopex bliżej 20%, ale już Famur regularnie powyżej 30%. Trudno więc mówić o znaczącej różnicy - zależy kto by kogo przejął. Nie ma więc przewag, nie ma skali, za to jest dług i brak budowania wartości dla akcjonariuszy, przynajmniej w obecnym układzie. Czy coś wyjdzie z planów ZWG trudno powiedzieć, natomiast można porównać wyceny. Złotówka majątku netto Patentusa wyceniana jest na 80 gr, Kopeksu na 32 gr jeśli liczyć goodwill i 72 gr bez goodwillu. Bumech chodzi aktualnie po 76 groszy. Okazją więc też tego nazwać nie można.
O przybywaniu akcji, nieznanych na bieżąco cenach objęcia i notorycznych problemach z płynnością, pisałem od 2010 roku. Teraz dokłada się do tego wspomniany ubytek z reklasyfikacji kontraktów długoterminowych. Kto by nie wszedł w tę spółkę i czego nie robił, musi coś zmienić - najlepiej skonsolidować kawałek branży. Byle dobrze. Przy rentowności takiej jak w 2013 roku nie ma co mówić o budowaniu wartości. Potrzebna jest nowa koncepcja, żeby pojawiły się trwałe i zdrowe zyski. Ale czy się przełożą na wartość dla akcjonariuszy, to już zupełnie inne pytanie.
Powyższa treść przez 60 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.