Mam nie lada zagwostkę w którą stronę pójdziemy w najbliższych tygodniach. Rynek sam nie może się zdecydować. To jak się miota widać nawet po naszym forumowym zakładzie, który wciąż pozostaje nierozstrzygnięty.
Ogólnie rozsądek mówi mi, że po tak bajecznych ostatnich tygodniach wzrostu musi nastąpić korekta. Sądziłem, że nasz lokalny ryneczek jedzie w górę, bo w tę samą stronę lecą Jankesi pchani pozytywnymi newsami dotyczącymi ich gospodarki oraz wynikami lokalnych grubasów. Jednak do końca wcale tak nie jest. Dzisiejszy dzień mnie zaskoczył, z samego rana sytuacja wydawałaby się, że jest neutralnie-zła z uwagi na wzrost skośnookich (in plus) i kiepskie dane z RFN (in minus). Otworzyliśmy się neutralnie, wig20 tańczył wokół 0%, natomiast ogólny wig został pociągnięty przez mWig. Potem nawet nie złamały nas czerwone futures'y w USA ani nawet otwarcie pod kreską za oceanem. Rozumiem, że podciągnęły nas banki na fixingu, ale wciąż nie pojmuje skąd ten optymizm i zielony kolor w moim portfelu.
Niektórzy dopatrują się u nas głowy z ramionami i wieszczą rychły wodospad u Janków. Tymczasem S&P dziś spokojnie zamknie się powyżej 1000 czyli jutro znowu zaczniemy nasz chocholi taniec i być może mWig urośnie o kolejne 1-2%.
Ostatecznie, poszedłem za rozumem i w dniu dzisiejszym zrealizowałem większą część zysków z lipcowych wzrostów. Teraz zamierzam popatrzeć z boku na bieg wydarzeń. Być może zrobiłem przedwczesny ruch, bo jutro odjedzie mi NWR, HDX, GNT i parę innych. Mam nadzieje, że nie przegrzejemy się w tych wzrostach...
Dla tych którzy jadą dalej - powodzenia