11BIT [11B]

Co do wersji na Androida w pełni podzielam pogląd - nie powinno być w ogóle ..... no chyba, że potraktowali jako bezpłatną reklamę aby jak największa liczba osób zagrała i licząc , że część zechce mieć szerszą wersję i wyda te kilka-kilkanaście $/E.
Może się okazać, że produkt będzie jeszcze dość długo wspierany przez DLC. Jednak mam nadzieję, że już nie na Antka.
Co do wersji konsolowej to mam istotne powody aby się z Tobą nie zgodzić.

Zastanawia mnie czy jeżeli wersja konsolowa osiągnie więcej niż wersja PC za 2 kwartał .... to posypiesz głowę "tym biblijnym popiołem" ?
Ja oczekuję sprzedaży co najmniej 100tyś w 1 kwartale i 200tyś w 5 miesięcy a do końca roku minimum 250tyś sztuk. Nie twierdzę, że na pewno (bo na grach znam się niewiele w porównaniu z Tobą ale mam powody aby tak sądzić. Rezultat będzie znany za 9-11 miesięcy w komunikacie albo w wynikach kwartalnych.

Przy ocenie wydania gry na androida pamiętać trzeba o pre-orderze i związanej z nim bardzo dobrej ofercie (twom na androida plus twom na pc - gratis). Ciekaw jestem ile sztuk się sprzedało w ramach tego pre-ordera. Przypuszczam, że sprzedaż szła dobrze - bo oferta była naprawdę atrakcyjna. Nie pozostało to bez wpływu na ilość sztuk sprzedanych przez google play. Ale była to niewątpliwa promocja games republic.
Swoją drogą ten pre-order z tego co pamiętam ruszył z początkiem lipca, więc wynik finansowy tej akcji będzie objęty wynikiem za 3Q, podobnie jak lipcowa wyprzedaż na steam i lipcowa bądź sierpniowa (nie pamiętam dokładnie) wyprzedaż na humblebundle. Jeśli dodamy do tego sprzedaż wersji mobilnych w itunes i google play to zysk w 3Q nie powinien być taki zły jak niektórzy sądzą. Ale pożyjemy, zobaczymy...

@lelo Jeśli zadajesz niewygodne pytania to ciężko oczekiwać prawdziwej odpowiedzi, chocby dlatego ze wynagrodzenie zarządu zależy od kursu... Wskazane jest przede wszystkim własne myślenie i kojarzenie faktów.

Pisze w tym momencie ogólnie, bo jakiegoś ponadprzeciętnego odwrotu pracowników od spółki nie widzę. Można było się tylko domyślać, że sukces może powodować napięcia (choćby płacowe) i rotację pracowników. Nic w tym dziwnego. Kluczowe osoby nadal w spółce jednak są, No może poza szefem GR, ale to akurat dobrze, bo serwis się słabo rozwijał.

Taki prezes Kerdosu zapewniał ze będzie kupować akcje jeszcze parę dni temu, a potem wyrzucił wszystko w rynek. Prezes Uboata pisał do inwestorów "spółka nigdy nie miała się lepiej", a za 3 miesiące poszedł wniosek o upadłość. Prezesem z założenia nie można ufać.

Nie Baks, to po prostu tylko Twoj brak wiedzy na temat takiego zjawiska jak programy motywacyjne wynagradzane akcjami. Aż dziwię się, że przez tak długi czas tak wytrawny wyjadaczy giełdowy o tym nie słyszał...
No chyba, że to Twój gorszy dzień z kojarzenim, wtedy rozumiem

Nie czas na złośliwości ... a taki system jest całkiem często stosowany ale u nas raczej mniej popularny. O ile wiem to ten wariant jednak spółki nie dotyczy Zarząd zdementował (na WZA), że są objęci PM. Owszem część akcji z "planowanej" emisji w ramach programu nie została przydzielona. Spółka trzyma w zapasie na wypadek gdyby pojawił się "ktoś wartościowy" dla spółki aby można było "go zmotywować". Stąd ostatnia premia obciążyła wynik finansowy - i myślę, że zasłużyli na ten bonus. Inna sprawa, że nie wszyscy pracownicy przystąpili do programu. Wielu pewnie teraz żałuje.
Oczywiście jeśli do zespołu nie dołączy nikt komu zaproponowano by udział w PM - wtedy gdy wyniki będą bardzo dobre nic nie stoi na przeszkodzie aby RN przydzieliła część lub całość nie objętych akcji Zarządowi w ramach dodatkowej premii za wyniki. Tak więc nie można wykluczyć, że sugerowany wariant się sprawdzi - choć na razie nie miał miejsca.

@anty_teresa

Z tego co czytałem na forum to jest jedna, może dwie osoby, które widzą exodus, albo opuszczanie tonącej łajby. Pewnie dlatego nikt z Tobą nie polemizuje na temat rotacji.

Co do kursu, to ja od dawna odnoszę wrażenie, że spółka nie robi prawie nic co mogłoby wpływać na wzrost kursu. Mówię tu o działaniach PR-owych, bo ciężkiej pracy nad ich grami im absolutnie nie odbieram. Prawie wszystkie ich działania nad nowymi projektami są objęte ścisłą tajemnicą tak długo jak tylko się da, co nikogo nie zachęca do spekulowania. Wystarczy spojrzeć co robi prezes CIG, żeby uświadomić sobie jak można podsycać spekulacje rynku i zainteresowanie inwestorów, nie osiągając żadnego sukcesu finansowego. Prezes 11bit, gdyby tylko chciał, też mógłby latać po wszystkich możliwych mediach i opowiadać, że np. Industrial to będzie gra, która zrewolucjonizuje świat gier komputerowych, a jej sprzedaż wg wstępnych szacunków może pobić sprzedaż GTAV... Mógłby? Pewnie, że tak. Jednak zarząd zachowuje się dokładnie odwrotnie. Tzn. oni prawie w ogóle nie podsycają spekulacji rynku i nie pompują sztucznie oczekiwań inwestorów. Zresztą w takim tonie wypowiadał się rzecznik 11bit jakiś czas temu, że m.in. tak chcą budować zaufanie inwestorów do spółki.

Ja także optymistycznie zakładałem testowanie maksimów, ale w analizie techniczniej to trochę jak z napastnikami w piłce nożnej - można nie wstrzelić się w bramkę (tu: w prognozowany scenariusz) nawet jak sytuacja wydaje się 100%towo klarowna, to zawsze jest ten "procent", że coś pójdzie nie tak.
Ja bym zwrócił uwagę na jeszcze jeden możliwy scenariusz - zawężenie kanału w którym będzie poruszał się kurs. Obroty spadły na ostatnich sesjach jak to się tak utrzyma i nie będzie większych zawirowań na rynkach zachodnich (tzn. paniki) to może nieźle wiać nudą z notowań.
Takie dłuższe uspokojenie zazwyczaj kończy się gwałtownym wybiciem.

Wg jego profilu LinkedIn odszedł ze spółki 7 miesięcy temu Bazując na informacjach ze spółki był on głównym designerem Industriala. Trudno określić motywy tej decyzji, ale wygląda na to, że stery w Industrialu, po zakończeniu TWoMa przejął zarząd. Być może związane to było również, ze zmianą skali projektu po sukcesie finansowym TWoMa.

Co rozumiesz przez ostatnio? 7 miesięcy temu? Niepokojące byłoby gdy wszyscy wymienieni odeszli w tym samym czasie czy w większej ilości. Fakt, jest to niepokojące, bo ta osoba wydawała się kluczowa dla Industriala. Była też jedną z ważniejszych dla Wiedźmina - news o jego odejściu i Marka Ziemaka był prawie wszędzie. I jakoś Wiedźmin się nie zawalił.
Wiemy, że Industrial wyjdzie później niż planowano, ale wiemy też, że to ma być nowy flagowiec. TWoM ustawił wysoko poprzeczkę pod względem jakości jak i dochodów. Być może waga tego projektu okazała się tak duża, że postanowiono przejąć nad nim kontrolę.


Nadal uważasz, że to jest exodus a spora reszta pracowników to administracja?


Ja znam historie również w drugą stronę, gdzie ludzie opuszczali CDP i nie snuje na jej podstawie podobnych domysłów na forum. Można porównać zarząd do zarządu Uboata czy Kerdosa - można. Mimo, że na razie nie mają nic za uszami to i tak smród pozostał.

To że Zarząd ma akcje to chyba dla niewielu może być niespodzianką ale dyskutowaliśmy chyba o programach motywacyjnych w akcjach.
Chyba zapominamy w tej dyskusji na argumenty, że to Zarząd jest wysokiej klasy programistami i to oni byli i są inicjatorami i recenzentami kierowanych do produkcji projektów.
Dyskutowaliśmy na ten temat w czerwcu i Zarząd kolektywnie dyskutuje jakie projekty mają największe szanse na sukces rynkowy. Gry w trakcie produkcji są weryfikowane. W czasie produkcji projekty podlegają okresowym ocenom jakości produkcji. Przykładem może być chociażby wypadnięcie w produkcji Jamesona pomimo zainwestowania około 100tyś w produkcję. Jak Zarząd tłumaczył okazało się, że ma zbyt mały potencjał generowania i spadł z dalszej produkcji i wsparcia przez 11bit.
Podobnie było z Industrialem na pewnym etapie oszacowano, że gra ma dużo większy potencjał i warto w niego zainwestować czas i pieniądze, których nie brak. Jak wiem dokładnie tak samo postępują inne firmy - wspominany już prze ze mnie CDR (W3) a także inne firmy. Dość często w produkcji są podejmowane dość istotne zmiany. Nie często się o tym mówi. Jednak już w czasie trwania projektu zaszła kolosalna zmiana w sytuacji firmy i taka zmiana jest w pełni uzasadniona.
Pamiętajmy, że to Zarząd jest kluczowy (przynajmniej na tym etapie) dla wszystkich projektów, bo to oni je zatwierdzają lub mogą zamknąć prace nad nimi. Z programistami (dobrymi) nie ma większego problemu. Może warto przypomnieć, że przez kilka ostatnich lat to polscy programiści (studenci) wygrywali tak zwane mistrzostwa świata w programowaniu. To bardzo prestiżowe zawody, bo finaliści mogą wybierać wśród ofert najbardziej renomowanych firm na świecie. Wyniki nie są oderwane od reszty i pokazuje, że nasze uczelnie kształcą świetnych programistów. Nie zabraknie więc dobrych fachowców do pisania gier. Pracowników więc nie zabraknie. W firmach gamedev najważniejsze są dobre innowacyjne projekty oraz osoby kreujące rozgrywkę.
Owszem taki CDR ma aktualnie możliwości aby przejąć (zaproponować lepsze wynagrodzenie) wielu pracownikom. Jednak jak wiemy najbardziej kreatywni ludzi z CDR także odchodzą .... dlaczego, bo wiele wskazuje na to, że nie ma tam możliwości na własne kreatywne działania. Co więcej CDR mógłby wykupić nawet cały 11bit - tylko, że zabrakłoby im wtedy kasy na własne produkcje. Można osłabić spółkę przez przejęcie wielu dobrych pracowników .... przed próbą przejęcia - takie działania także są spotykane. Panowie się przecież znają współpracowali już razem. Patrząc na dotychczasową historię 11bit wiele wskazuje, że Zarząd poradzi sobie z sytuacją. Można było spodziewać się zmianom w spółce po sukcesie - mnie to nie dziwi. Nawet wymiana połowy składu nie osłabia spółki. Jak wiadomo ludzie się rozwijają i ich oczekiwania płacowe mogą w naturalny sposób rosnąć powyżej akceptowalnego przez spółkę poziomu. Część chce spróbować własnego biznesu a tylko niektórym się powiedzie. Jeszcze nieraz usłyszymy o przejściach miedzy różnymi firmami - nie ma tu nic szczególnego jak w każdym zawodzie. Temat wydaje mi się już zbyt "sprany". Może wpływać na firmę ale nie ma ludzie niezastąpionych.....

Wspominanie o P.Macieju także jest znamienne. Jak już wcześniej było mówione w czasie produkcji akcenty nacisku na różne moduły się zmieniają. Wspominana już informacja, że (core) w produkcji TWOM na początku były 4 osoby - później 12 osób. Widać tu jak rozkłada się akcentowanie i rozkład obciążenia w miarę wzrostu projektu.
Wspomniany Maciej na początku był głównym kreatorem projektu. Po podjęciu decyzji o znacznej rozbudowie - Maciej stracił wpływ na cały projekt bo ten wpływ został rozłożony na większą grupę ludzi. Być może nie chciał się z tym pogodzić. Zarząd na pewno był świadomy utraty człowieka .... ale nie stanął na głowie aby zrobić wszystko aby został. Widocznie proponowane rozwiązania nie wystarczyły i Panowie rozstali się. Nic w tym nienormalnego. Pracownik ma prawo wybrać sobie pracodawcę i tak być powinno. Jestem przekonany, że tak jak nie załamał się Wiedźmin po zmianach wśród kreatorów projektu tak samo będzie z Industrialem. Tak jak chcieliśmy spółka chce tworzy duże ambitne gry mające duże szanse na sukces rynkowy. To najważniejsze i dla nas i dla spółki.
Przypomnę jeszcze, że na wzroście kursu zależy nie tylko Zarządowi ale i akcjonariuszom...

Zarządowi zależy najbardziej w momencie zbywania akcji a główne źródło stałego przychodu Zarząd ma z pensji stąd na razie nie widać próba manipulacji kursem dla samego kursu. Poniekąd to dobrze bo według mnie nic nie wskazuje aby w najbliższym czasie Zarząd chciał zmniejszyć swoje zaangażowania w spółce. Myślę, że to nie jest jeszcze ten poziom wyceny. Poza tym mniejszy udział (znacznie) może prowadzić do utraty kontroli nad spółką i zmiany Zarządu. Myślę, że wszyscy zdają sobie z tego sprawę.