Kiedy dno bessy?

Skoro przez ostatnie dwa dni niedzwiedziom nie udalo sie pokonac 2300, to IMHO jednak pojedziemy w gore na 2500-2600 przed większą korektą.

Alfredzio - intradayowo 2300 przebiliśmy, nawet teraz jest bliżej 2290 niż 2300.

Ważniejsze to fakt, że liczba rozpoczętych budów w Stanach jest mniejsza niż :
a) oczekiwano
b) rok temu

Czy to bardzo żle ? Chyba jednak nie, bo -10% od oczekiwań i -7,5% od zeszłego roku to nie Armagedon. Szczególnie oczekiwania to dość mgławicowe określenie, choć wskazuje wyrażnie, że oczekiwania rynku na mocne i szybkie odbicie były przedwczesne.
Porównanie rok do roku wskazuje, że nie jest tragicznie, bo rok temu kryzys dopiero się rozkręcał, część ludzi liczyła, że ich ominie i jeszcze podejmowali inwestycje. Dziś, gdy kryzys poza giełdą jeszcze nie jest passe to wynik trzeba uznać za poprawny.
Czy na tyle poprawny by rozpocząć dalsze wzrosty po 2,5 dniowej korekcie, czy jednak będzie to konsola z lekkim osuwaniem się do bardziej fundamentalnie wskażników ?
Ja stawiam na to drugie, ale jestem misiem i fundamentalistą. Duzi gracze mogą wykorzystać fakt braku hiobowych wieści i pociągnąć w górę. Zobaczymy na koniec dnia.

ropa przyspieszyła spadek po danych


liczą się nie zapasy, a kurs EURUSD, a to dlatego że cena ropy jest spekulacyjna
a nie wynikająca z faktycznego zapotrzebowania
80$ za baryłkę, w momencie dźwigania się z kryzysu to zdzierstwo.

jankesi zaczynają operację "nurek"
czy 2300 na FW padnie?

Buldi, nic nie popierzyłeś. To wszystko kwestia interpretacji.
Ropę przerobiono na benzynę czyli zapotrzebowanie spada. Ropę, jeszcze tańszą rozkupiono na zapas do ogrzewania domów, zapotrzebowanie nie wzrośnie. I tak z faktu pozornie świadczącego o zwiekszeniu zapotrzebowania w przyszlości masz dokładnie przeciwny wniosek.

P.S. Implikacja o fałszywym założeniu jest zawsze prwawdziwa

Na razie nie padło, raczej zostało naruszone. Do końca sesji jeszcze chwila, ale perspektywy istotnie nie są różowe. W razie czego dość ważne wsparcie w okolicach 2270.

Jakoś mnie ta ropa męczy.
Kompletnie tego nie pojmuję, dlaczego spadła.
Pozamykałem na razie w tej intencji częściowo Ski, taki ze mnie niedźwiedź do d....

Nie można mieć wszystkiego na raz. Padło 2317, a to było pierwsze wsparcie, które odbijało przez chwilę ku górze.
Wg mnie teraz dryf w dół. Może byc szybszy jeśli dane o wnioskach o zasiłki jutro będą większe od oczekiwań. Jutro po 13:30 się dowiemy.
Nawet jeśli DJ, Nasdaq i S&P będą dziś w okolicach zera to jutro dalszy spadek. Twierdzę tak na podstawie obserwacji ING. Dziś ktoś się chciał pozbyć akcji za kilka mln złotych. Raz po 13:30 była transakcja za milion. Potem znowu na sprzedaży pojawiło się ponad 2300 akcji (1,5 mln) rozbierano to chwilę. Po sprzedaniu za ok 0,5 mln transakcje na niższym poziomie i volumenie zasłoniły batonik. Podejrzewam, żew to z tego batona poszło ponad 140 akcji na fixie. Ale już o zł taniej niż żądano wcześniej.
Transakcje zawierano na poziomie o 4% niższym niż kurs odniesienia. Determinacja w chęci zbycia tego batonika świadczy, że część graczy zaczyna wychodzić z papierów, szczególnie mniej płynnych na niewątpliwie satysfakcjonujących każdego poziomach. A to zwiastuje dalsze osuwanie się indeksów.
Wątpię, żeby to był nurek. Raczej spokojny latawiec, pół łukami opadający ku ziemi.

Dodam jeszcze, że S&P mocuje się obecnie ze wsparciem na linii średniej 50 dniowej, która przebiega dziś około 1050 pkt. Dopiero przebicie tego wsparcia np. z powodu złych danych z rynku pracy jutro może spowodować dalsze spadki, o których pisałem wyżej.
O tyle jest to prawdopodobne, że ostatnie przebicie tej śreniej w dół zakończyło się wybiciem do góry i ostatnimi szczytami. Jeżeli uznać to za fałszywe wybicie to teraz należałby się ostra jazda w dół, a nie tylko dryf, o którym pisze. No cóż. Przekonamy się za 2-3 dni, bo taki jest horyzont początku (potwierdzenia) mojego scenariusza.

P.S. DAX był dzisiaj tuż nad 5500. Psychologicznie zejście poniżej otwierało drogę do kolejnego 9% spadku do 5000
CAC przebiło 3700 i sobie całkiem fajnie dryfuje do dołu
FTSE 100 poniżej 5100 i otwarta droga na 5000. Jak się zgraja z DAXem ....

Dla mnie dryf to spadki po ok 0,5-1% dziennie, ale bardziej rozliczane jako tygodniowe 2-3%. Potem może być tydzień około 0 i znów w dół. W sumie 5-6% miesięcznie.

Połowe krótkich pozamykałem, nie wszystkie.


Ale tym samym nawet na liniowym padło dzisiaj wsparcie tej całej hossanny.

Uczcijmy to minutą ciszy.