PKOBP [PKO]

Jeśli moja AT jest poprawna to kurs wrócił do górnego ograniczenia kanału wzrostowego. Fibo ok 46.60 i 54.70. Tutaj dużo jest już w cenie, tj. nie tylko ostatnia podwyżka, ale też kolejne. Inflacja w kolejnym miesiącu zapewne przebije 7%, a później dojdzie do 8%. Od stycznia podwyżki cen energii dla gospodarstw domowych (na 40% PiS nie pozwoli, raczej spodziewam się ok 20%). Podwyższona inflacja 7-8% może się utrzymywać i w przyszłym roku, także tu jest oczywiste, że NBP będzie podnosić stopy w kolejnych miesiącach (NBP i tak jest pośmiewiskiem na cały świat). Wyniki PKO napewno pokaże dobre, to wiemy i to już pewnie jest w cenie (PEO jakoś dziś nie wystrzeliło), sporo gotówki na koncie. Tutaj chyba tylko temat franków może wywołać głębszą korektę (albo jakiś nowy duży podatek dla banków), bez tego to raczej łagodnie na 45-46 i później dalej do góry. W sumie taka korekta do środka kanału nawet by się przydała.

Tylko czy to nie powinno rosnąć pod wzrost stóp procentowych? Teraz byłaby najlepsza pora, gdyż podwyżka stóp to prawie pewniak. Ja sądzę że jedyne ryzyko to obecna "bessa" i ucieczka inwestorów przez domiemaną wojnę i kryzys w relacjach z UE.

PKOBP - spojrzenie na wykres


Wykres w interwale dziennym. Kurs akcji spółki zalicza właśnie korektę dotychczasowych wzrostów i widać już pierwszą reakcję popytu, chcącego odwrócić niekorzystną tendencję. Miejsce nie zostało wybrane przypadkowo, jest to strefa wsparcia działająca w myśl zasady zmiany biegunów, wywodząca się z historycznego układu lokalnych szczytów i dołków. Sęk w tym, że potencjał przeceny spowodowanej przełamaniem linii stromych wzrostów nie został w pełni wyczerpany, podaż w dalszym ciągu ma argumenty za sprowadzeniem notowań do poziomu długoterminowej średniej.
Ucieczka kapitału nie ma panicznego charakteru, jest to raczej prewencyjna realizacja zysków. Zwłaszcza, że i powodów do ucieczki nie było widać - dywergencja na RSI zapowiadała typową korektę wzrostów, gdyż wystąpiła w strefie sygnalnej.
Podsumowując, w dalszym ciągu występuje ryzyko pogłębienia korekty do poziomu 38 zł, natomiast nie ma na chwilę obecną przesłanek do wieszczenia definitywnego końca wzrostów.

kliknij, aby powiększyć

Powyższa treść przez 21 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.

Banki są po okresie bardzo dużych wzrostów więc teraz jest czas konsolidacji i realizacji zysków w niepewnym jednak czasie na nerwowym rynku. Trudno by rynek wyceniał bardzo mgliste w terminach obniżki stóp bo na dziś nikt nie jest w stanie nawet w przybliżeniu ocenić koniecznych w czasie i skali podwyżek stóp. Założenia, ze inflacja nie będzie dalej tak szybko rosnąć może i są prawdopodobne ale założenia, że zacznie ona szybko spadać to na razie głownie pobożne życzenia. Dosyć prawdopodobne jest, że będzie dosyć długo utrzymywać się na podwyższonych poziomach co uniemożliwi obniżki stóp nawet w przeciągu kilku lat. Nie sądzę by ktoś to teraz wyceniał z takim wyprzedzeniem. Podwyżki stóp. które weszły już są w wycenie ale wyniki, które z tego powstaną jeszcze w pełni w wycenach nie są. Wyniki (bardzo dobre) będą odroczone o 1-2 kwartały i dosyć prawdopodobne jest, ze zbiegną się z kolejnymi podwyżkami stóp procentowych. Nic nie wskazuje na razie by inflacja zaczęła spadać, surowce energetyczne są bardzo drogie, inne również, energia bardzo droga ( a będzie zapewne droższa) a efekt mnożnikowy czyli drogie surowce razy droga energia jest dopiero w drodze do konsumenta bo znaczna część producentów uciekła na chwilę w zapasy by przetrwać ten bardzo trudny okres. Stopy na dzisiejszym poziomie także nie specjalnie będą przeciwdziałać wzrostowi inflacji bo to po prostu są bardzo słabe działania i ciągłe tkwienie mentalne w poprzednim paradygmacie.

Np prognozy wyników i tego co im pozwoli wypłacić KNF to dywidenda wychodzi koło 1,80. By to było 2 zł to musieli by mieć bardzo mocny wynik w Q4. Dywidenda koło 3%, szału nie ma ale tragedii także nie.

Z ciekawości jak zapatrujecie się na aktualną sytuację sektoru bankowego? Czy naprawdę zbliża się kataklizm? Bo inaczej nie można nazwać ostatnich spadków :)

Czy w takiej sytuacji mieszkania po prostu nie zostaną odebrane? Jak to wygląda? Jeżeli odebrane to nie widzę problemu, a jak odebrane i jeszcze bez oddawania kwot, które do tej pory zostały spłacone to jeszcze lepiej dla banków. Ktoś jest obeznany jak to wygląda? Z ciekawości nawet bym się dowiedział.

Z ciekawości skąd takie wzrosty dzisiaj banków po 9-10%? Teoretycznie rano dobiegły informacje o dogadaniu się Rosji z Ukraina w jakimś stopniu, ale dlaczego miało by to mieć taki wpływ na banki? To Kernel powinien wystrzelić z 50% na wieść o dogadaniu się, a urósł nie wiele więcej niż PKO/PEO. Jakieś realne wytłumaczenie istnieje dzisiejszej sesji czy spekulacja i nic więcej?

Skup akcji własnych wśród planowanych uchwał na walne:



https://stooq.pl/n/?f=1481636

Osobiście byłbym wdzięczny za pisanie postów jasnym, prostym zwięzłym językiem. Z chęcią przeczytam każdy post, każdą wyrażoną myśl, tylko proszę o jasne wyrażanie tego co autor ma na myśli. To forum ekonomiczne i trzymajmy się tego. Pozdrawiam autora postu powyżej.

Co do PKO BP rynek zapewne obawia się tego co rząd wymyśli z ratami kredytowymi, jak już Tusk stał się populistą i zażądał zamrożenia rat ( bo banki zarabiają za dużo ) to należy się obawiać różnych dziwnych rozwiązań.