Kiedy dno bessy?

A ja wam powiem ze dzisiaj moga sobie w gazetach Precherow, Rubinich i spolke cytowac dla mnie ta sesja ma jednoznaczny byczy wydzwiek.
Jezeli sprzedaz w USA bedzie dobra a baza jest niska wiec mozna byc pewnym ze tak bedzie w poniedzialek luka na gore i to duza, jezeli sprzedaz bedzie lipna mozna sie na otwarciu akcji pozbyc bo zacznie sie fala spadkowa w co watpie.

Tatusia oszukasz, mamusię oszukasz, ale trendu nie oszukasz...

A zobacz jakie piekne swieczki na dziennym wyszly :P
Pewnie ze Dubaj to sciema pomysl logicznie chca odwlec splate 4mld usd a w sumie maja 59mld kredytu a teraz pytanie dla dociekliwych:
Ile europejskie banki wziely pozyczek od rzadow ???
O amerykanskich wcale nie wspomne. Pozatym juz dzisiaj sa pozytywne komentarze calego zamieszania ze USA na tym tylko moze zyskac a jak widzimy gieldy dalej za usiakami lataja.
Jezeli dolar bedzie sie oslabial w przyszlym roku moze byc ciezko w europie poniewaz jest niekonkurencyjna :) Zakladam ze eur-usd dojdzie do 1.60 i bedzie podwojny szczyt czyli wtedy na stale mozna sie spodziewac zmiany trendu i innych zawirowan.
Jakich? Dowiemy sie w odpowiednim czasie, narazie zostaje poczekac do poniedzialku na rozstrzygniecie :)

korekta na maluchach trwa od początku września. jedyne co rośnie to wig5. 6 miesięcy wzrostów --> 3 miechy jak dotąd lekko spadkowego boczniaka. co dalej?

Widać słabość dolara zaczyna powoli irytować niektóre banki centralne. Od wczoraj słyszy się o interwencji banku szwajcarskiego. Taką możliwość rozważa też Japonia. Czas odwrotu na EUR/USD wydaje się zbliżać, choć nie potrafię zrozumieć dlaczego analitycy spodziewają się w zwiazku z tym umocnienia złotówki w przyszłym tygodniu. Chyba życzeniowo sądzą, że giełdy już odbiły i za chwilę pobiją szczyty.
Dodatkowo bańka surowcowa powoli zaczyna dojrzewać do eksplozji. Nagle od wczoraj zaczęło się sporo pisać o ogromnych zapasach miedzi, a przecena tego surowca miała by spory wpływ na nasze indeksy.
O Dubaju nie wspomnę.
Technicznie świeczka może i ładna, ale wizja podwójnego szczytu też ma swój urok. Jak by nie patrzeć ostatni dołek też został przebity w dół, linia wsparcia hossy zastała dzisiaj moim zdaniem naruszona - choć w mało przekonywujący sposób, no i luki spadku jakoś do końca sesji nie udało się domknąć.
Za wcześnie by Ski zamykać.

Japonski indeks spadł już o 15.65% ze swojego szczytowego poziomu 10,767.00 w sierpniu na poziom 9,081 w piątek. To jest crash, który powinien dotknąć także inne indeksy, włącznie z amerykańskimi i naszym. DAX po zamknięciu giełdy w piątek poszedł o dalsze 40 punktów w dół.

DOW stracił 233 punkty w piątek, zanim odbił się w górę, tracąc tego dnia 154 punkty (10,309). Wszystkie 30 ze składających się na niego firm zamknęły się na czerwonym w piątek. Taki zdecydowany ruch w dół stanowi zakończenie klina, który zapowiada, że fala C w dół już się zaczęła.

W piątek przed paniczną wyprzedażą ratowała giełdy w USA manipulacja ze strony PPT, co nie było trudne, bo graczy było niewielu. Od poniedziałku nie będzie to już takie łatwe.

Analityk z Bank of America powiedział w piątek: "Dubai's debt woes may worsen to become a "major sovereign default" that roils developing nations and cuts off capital flows to emerging markets."

Podobny efekt miał na światowe rynki sytuacja Rosji w latach 90tych oraz Argentyny, jak napisal inny analityk z Bank of America: "One cannot rule out -- as a tail risk -- a case where this would escalate into a major sovereign default problem, which would then resonate across global emerging markets in the same way that Argentina did in the early 2000s or Russia in the late 1990s," Bank of America strategists Benoit Anne and Daniel Tenengauzer wrote in a report. A default would lead to a "sudden stop of capital flows into emerging markets" and be a "major step back" in the recovery from the global financial crisis''.

Dubaj był tylko początkiem efektu domina. Ciągnie z sobą falę spadkową C, która zniesie wzrosty, jakie przyniosła fala B, trwająca od marca b.r.

Widzieliście co w piątek działo się z cenami złota? Myślę że ta bomba właśnie zaczyna wybuchać. Jeśli coś spowoduje spadek pod magiczne 1000 to nastąpi paniczna wyprzedaż. I bardzo dobrze, jedna bańka mniej.

Podziwiam Cie w Twojej wierze w wykresiki... Naprawde wierzysz w to ze wrocimy do minimow? Nie wiem co musialoby sie stac zeby wrocic do takich wycen- wyniki firm zaczynaja sie poprawiac i zapewne juz nie bedzie tak roslo jak przez pierwsze pare miesiecy od lutego, ale zeby mialo spasc o kilkadziesiat procent? Jakos nie widze totalnie podstaw, bo chyba mi nie powiesz ze takie zdanie wypracowales bo sie jakas formacja wyrysowala?

Co do wypowiedzi analitykow - zawsze znajdziesz jakiegos co bedzie pasowal do kazdej teorii...

Pozdr

a przed październikiem 2007 to jaka fala była? na jakiej podstawie twierdzisz że teraz zaczyna się jakaś fala C?!? a może wierzchołek z 2007 to było A, dno bessy to B a teraz jedziemy Bóg wie gdzie po C? a co jeśli te ruchy nie dadzą się opisać równymi falami ABC, dla mnie to głupota jakaś a stwierdzić czy to ABC czy XYZ albo 12345 to za 2, 3 lat będzie można

Nie ma podstaw? WIG znalazł się bardzo blisko dolnych ograniczeń 9 miesięcznego i 4 miesięcznego kanału. Przebicie tych ograniczeń da silny sygnał sprzedaży i pociągnie indeks poniżej 2200, a wtedy spadki łatwo sięgną poziom 1900 punktów, a to nie będzie koniec, jeśli jest to początek fali C w dół. Wg mnie wszystko wskazuje, że B w górę już osiągnęła swój szczyt i zaczyna się zwijać. DYODD.