Źródła opisujące okoliczności wezwania:
www.parkiet.com/artykul/7,9044...www.rp.pl/artykul/9211,443011_...Cytat:Rada nadzorcza Pemugu odwołała ze stanowiska Henryka Urbańczyka - dotychczasowego prezesa spółki
W jego miejsce powołano Ireneusza Tomeckiego (związanego z Grupą Famur). Jednocześnie główni akcjonariusze Pemugu (Roman Doleżał i Waldemar Michałowski) dysponujący ponad 75 proc. głosów zawarli porozumienie z firmą AB Consulting. Ta druga w terminie nie później niż 14 dni zobowiązała się ogłosić wezwanie na wszystkie papiery Pemugu, a główni udziałowcy firmy, z zaplecza górniczego, zgodzili się sprzedać swoje walory w wezwaniu. AB Consulting posiada aktualnie bezpośrednio ponad 71 proc. głosów w giełdowym Famurze.
To Famur potrzebuje Pemugu, bo gwałtownie traci rynek. Jutro zajmę się wynikami Famuru, natomiast tutaj opis sytuacji Pemugu i dlaczego cena (nie może być niższa niż 1,84 zł za akcję) jest na dzień dzisiejszy mocno przepłacona.
www.stockwatch.pl/gpw/pemug,wy...Pemug miał fatalny rok, bo stracił 2,6 mln zł przy przychodach 42 mln zł, które były o 20% niższe niż rok wcześniej. Model biznesowy kompletnie się zawalił: średnioroczna marża handlowa spadła do 12%, a spółka przyniosła stratę operacyjną. Co znamienne, dodatni wynik uzyskał tylko sektor usług budowlanych, największy. Tam też odnotowano największe spadki. Przycięcie kosztów nie pomogło, spółka jest mała i działa tylko w kraju, uzależniona od kluczowych odbiorców, przegrywała w przetargach. W Komentarzu pisze z żalem o bezpardonowej konkurencji, zaniżaniu cen i nieuczciwej konkurencji, ale to przecież normalka gospodarcza. Gdzie nie spojrzeć, jest dokładnie tak samo, więc pieniądze płyną tylko do dwóch grup firm: tych o przewadze konkurencyjnej (np. patenty, technologie, skala, szybkość) i tych o najniższej cenie (kontrola kosztów, efektywność i skala redukująca obciążenie jednostkowe kosztami stałymi). Pemug nie ma ani jednych, ani drugich atrybutów.
Zarząd jest tym zmęczony, to uczucie aż bije z raportu. Do ciasnej sytuacji rynkowej dokładają się kłopoty z płynnością, niemożność wyciągnięcia kapitału obrotowego na plus.
Waluacja. Spółka nie przynosi zysków, więc wycena dochodowa nie jest możliwa. Zdaje się, że przy skali jak w 2008 r. czyli 52 mln zł przychodów, są w stanie wykroić ze 2 mln zł zysku. No może 3 mln zł. Wtedy wartość dochodowa byłaby 30 mln zł, co daje 1 zł na akcję, gruubym awansem. Natomiast wartość majątkowa to 0,87 zł na akcję, za którą rynek płaci w tej chwili dwukrotną premię.
W sektorze są droższe spółki
www.stockwatch.pl/Stocks/Secto...Ale są większe, dochodowe i stabilniejsze.
Pemug ma na bilansie rzeczowe aktywa trwałe za 22 mln zł i nieruchomości za 10 mln zł. Nie było to od dawna ruszane, więc nie mam poglądu na wartość rynkową. Jeżeli spółka zostanie kupiona za te 1,84 zł czyli 56 mln zł i skonsoliduje aktywa wynoszące na koniec grudnia 57 mln zł, to nabywca wykaże ujemną wartość firmy i wrzuci ją jako przychód przez rachunek wyników na kapitał własny. Z kolei jeśli zapłaci więcej, to nie dotknie rachunku wyników, tylko rozpozna w aktywach dodatnią wartość firmy. Z punktu widzenia Famuru rozsądnie jest zapłacić jak najmniej, wtedy pojawi się zysk księgowy wyrównujący różnicę w aktywach, ale same aktywa się nie zmienią: gotówka wyjdzie, wycena nabytego majątku wejdzie. Dlatego jest pokusa zapłacić jak najwięcej, wykazać tym samym wzrost aktywów i wzrost WK. Ale w jednym i drugim wypadku, na rachunek wyników wejdzie strata. Co to oznacza dla nabywcy, opiszę już osobno.
PS AndyPaton: miło mi widzieć na Twoim avatarze uśmiechniętego Altmana. Jak widzisz, teoria sprawdziła się - wprawdzie nie wariantem bankructwa, ale akwizycji. Pemug sam by długo już nie przetrwał.
Powyższa treść przez 21 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.