PBG [PBG]

@rafsty

Należy pamiętać, że kij ma dwa końce. Na straganie każdy chce zarobić oficjalnie jak najmniej... na giełdzie bywa na ogół na odwrót, ale nie zawsze. Niektórzy "psują" sprawozdania bo np. chcą zdążyć kupić tanie akcje, a potem nagle sprawozdania pokazują cudowne wyniki i kurs rośnie :)

I to właśnie miałem na myśli pisząc o Beckerze... bo jakby bez tego Beckera wyglądało sprawozdanie, nieco lepiej :) sorry za offtop

Jasne, ale to nie jest "piramida finansowa". Jak się biznes sypie, to się kończą sentymenty i etyka. Pokaż mi takiego, co Ci powie, że narazie jest jeszcze ok, ale za kwartał zamierza się wywrócić, więc jeśli ktoś ma słabe nerwy, to niech mu już nic nie sprzedaje.
Nie bronię ich. Uważam, że po prostu tak jest. Chociaż to dosyć smutne.

Jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy - każdy pływa dopóki nie utonie. To taki biznesowy instynkt przetrwania. Fajnie to pokazali na "Chciwości" (Margin Call). Tam nie było międzynarodowego spisku bankierów, masonów, archiwum x itp. Był model w excelu. Wadliwy. Byli tacy, co chcieli coś z tym zrobić, ale... była presja na wyniki. Nie było czasu deliberować i się doktoryzować. Jedziemy z tym koksem! Sprzedajemy, bo konkurencja nie śpi. Jak Ci nie pasuje, to możesz się zwolnić, ale firma i tak zrobi to bez Ciebie, więc siedzisz w tym i robisz, co Ci każą. Licząc, że jakoś to będzie, a czarny łabędź nie przyleci.

Przyleciał.

aż musiałem upewniać się, że nie jestem na wątku KOV. zagalopowałeś się nieco, Ucofb. akurat na PBG okazji do "tanich" zakupów było bez liku i stosowanie tego typu chwytów nie było konieczne - podaż była w stanie zaspokoić wszystkich, łącznie z pragnącymi posiadać pakiet, zmuszający do ujawnienia się. i to na dodatek w ciągu jednej sesji, bez ryzyka wyrysowania marubozu.

@ucofb: Prawda, kij ma dwa końce, ale mechanizm jest ten sam (albo analogiczny). Zależy, za który koniec kija trzymasz :)

@bankrucik: W 100% zgadzam się, że powinno się kupować tylko to, co ogarniamy. Jak kupujemy coś ponad naszą percepcję, to jest to hazard albo trzeba stosować inne metody analizy. Dlatego ja kupuję cash flow :) Nie interesują mnie nieruchomości nawet, gdyby to miały być Ogrody Szeherezady. Nie wiem, ile to warte.

---

Jeszcze a propos tej piramidy. Ja mówię o PBG, jako spółce istniejącej od paru lat, a nie tej aktualnej agonii. Ludzie teraz psy wieszają na PBG, bo to się tak fajnie obsobacza po całości. Wnerwia mnie zwłaszcza taka gadka u funduszy, audytorów itp. instytucji. Jeśli chodzi o agonię, to napisałem: sentymenty to luksus (czyli kosztuje), a każdy macha rękami, dopóki całkiem nie utonie. Ciągle jeszcze tymi rękami machają.

Nie liczyłbym na to.
Przepisy są niejasne, dziurawe, miejscami sprzeczne. Spryciarze są w stanie lawirować na granicy prawa tak że biegły nie ma się do czego przyczepić.
Ale większym problemem jest to, że kontrola odbywa się za pieniądze kontrolowanego. Który tym samym ma duży wpływ na zawartość raportu. Niezależność biegłych jest czysto deklaratywna.

Najgorsze jest to że teraz czym bardziej kreatywnie ktoś potrafi zarządzać finansami tym lepszy specjalista takich poszukują którzy właśnie na granicy prawa (ale jeszcze zgodnie z nim) potrafią na życzenie zarządów wykazywac straty lub zyski to jest straszne. powoli zastanawiam się nad rzetelnością i wogole inwestowaniem na GPW bo staje się to powoli ruletką. Jak wszystko dobrze to nagle emisja bez PP jak źle to też emisja. Jak hossa to dobry czas na emisje z PP bo mozna kase wyciągnąć. Jak żyć ? :) masakra totalna

GDDKiA wypowiedziała umowę na A1

czy to prawda, że teraz PBG nie będzie mogła startować w przetargach publicznych?

(prawo.legeo.pl/prawo/ustawa-z-... Art. 24.1)

Z postępowania o udzielenie zamówienia wyklucza się:

1) wykonawców, którzy wyrządzili szkodę, nie wykonując zamówienia lub wykonując je nienależycie, jeżeli szkoda ta została stwierdzona orzeczeniem sądu, które uprawomocniło się w okresie 3 lat przed wszczęciem postępowania;

1a) wykonawców, z którymi dany zamawiający rozwiązał albo wypowiedział umowę w sprawie zamówienia publicznego albo odstąpił od umowy w sprawie zamówienia publicznego, z powodu okoliczności, za które wykonawca ponosi odpowiedzialność, jeżeli rozwiązanie albo wypowiedzenie umowy albo odstąpienie od niej nastąpiło w okresie 3 lat przed wszczęciem postępowania, a wartość niezrealizowanego zamówienia wyniosła co najmniej 5% wartości umowy;

2) wykonawców, w stosunku do których otwarto likwidację lub których upadłość ogłoszono, z wyjątkiem wykonawców, którzy po ogłoszeniu upadłości zawarli układ zatwierdzony prawomocnym postanowieniem sądu, jeżeli układ nie przewiduje zaspokojenia wierzycieli przez likwidację majątku upadłego;

nie ma problemu, założą nową spółkę z kapitałem 5 000 zł i "kupia" refencje i mogą startować do woli

@Kasia: Te procedury audytu zewnętrznego, o których piszesz, to namiastka tego, za co odpowiedzialny jest audyt wewnętrzny. Audytor zewnętrzny ma obowiązek rozkminić sprawę, jeśli wyniknie mu to z próbkowania albo cross-checków. Jeśli nic mu nie wyniknie, a fraud był, to i tak może spać spokojnie. Dał przecież "reasonable", a nie "full" assurance. W praktyce ci ludzie dają się czasem nabrać na naprawdę prostackie chwyty.

Jeśli audyt wewnętrzny nie wykryje fraudu, to jest to skaza na honorze (czasem też na posadzie), bo to znaczy, że nie przeanalizowali dobrze systemu kontroli wewnętrznej i nie zajrzeli we wszystkie luki. Mówimy oczywiście o prawdziwym internal audit, a nie tytularnym, tudzież jakiejś synekurce.

A teraz ile wynosi ta wartość księgowa??? Na innych spółkach też może być podobnie :)