Rok temu akcje PBG były notowane powyżej 75 zł. Na wczorajszej sesji kurs osiągnął zaś historyczne minimum, dotykając poziomu 3,25 zł. Pomimo tak gigantycznej przeceny, na wykresie nie widać symptomów wygasania trendu spadkowego. Pedał gazu na wykresie wciąż przyciska podaż.
Nieudana próba domknięcia czerwcowej luki bessy poskutkowała dwumiesięczną stagnacją notowań. Ożywienie przyszło w pierwszych dniach września, kiedy to przełamane zostało ostatnie wsparcie na poziomie 5,35 zł. Popyt podjął kilka nieudolnych prób powrotu ponad pokonany luką poziom, lecz w końcu dał za wygraną i kurs ponownie runął w otchłań bessy, pozbawioną jakichkolwiek wsparć.
Spadkom towarzyszy nie tylko rosnący na ostatnich sesjach wolumen, ale i zniżkujący wskaźnik AD, potwierdzający negatywną tendencję. Dodatkowo linia ADX po kilku tygodniach pobytu w strefie niskich wartości pod kierunkowymi obudziła się i zaczęła zwyżkować wraz z kierunkową DI-, sygnalizując rozpoczęcie kolejnego etapu spadków.