Kiedy szczyt hossy?

www.bloomberg.com/news/2012-02...

i z drugiej strony (to samo)

www.presstv.ir/detail/227486.h...

czyli Iran wstrzymuje export ropy dla firm brytyjskich i francuskich.

edit:
SW - jestescie na celowniku anonimowych, czy po prostu grzebiecie cos przy stronie?

Pomimo dzisiejszych solidnych porannych podskoków amerykańskich kontraktów w czasie sesji azjatyckiej, rośnie szansa na krótką, szybką i gwałtowną korektę w USA (a więc pewnie i w Europie w ślad za tym) jeszcze w tym tygodniu (takie 2-3 dni solidniejszego tąpnięcia).
Przyczyn takiego "ostrzeżenia sztormowego" mogę podać wiele, od "moich" czasówek, w których bardzo ścieśniły się przedziały, poprzez utratę przewodnika stada (Apple) w warunkach wysokiego optymizmu i wykupienia rynku, bliskiego skrajnemu, po niemalże fundamentalną - zależność wzrostu cen akcji od operacji rynku otwartego, robionych przez nowojorski FED:

www.mcoscillator.com/learning_...

Przy okazji - ciekawostka w ramce tekstu Tom'a McClellan'a o tym, jaki jest los urzędnika, ktory popełnił duży błąd w zarządzaniu płynnością w tymże NY FED w 2008 roku...

Zależność jest niewątpliwie, ale nieprzekładalna na konkretne liczby i daty ( proporcje) wg mnie.
O tym, że QE1 i QE2 ratowały rynek wiadomo od dawna. Konkretne operacje czasem przekładają się na wzrosty/spadki w konkretnych dniach, a czasem nie. Wniosek generalny:
bez QE3 nie będzie szczytu hossy ?

Mnie frapuje co innego. Banki europejskie dostały potężny zastrzyk kasy w ramch europejskiego QE. Praktycznie od tego momentu prawie całą tą kasę parkują na noc na overnightach.
Giełda w tym czasie ostro rosła. Czyli tylko część środków przeszła na rynki finansowe, w tym giełdy. Czy to tylko dopływ świeżych środków wywołał to zjawisko, czy może, przede wszystkim, pewność "bankierów", że rządu państw EU nie dadzą im zginąć. Ja stawiam na to drugie. Dlatego uważam, że w najbliższych miesiącach będziemy mieli w Europie hossę i dużą inflację. Im większa inflacja, tym większa hossa. Bo te pieniądze parkowane na nocki muszą zacząć w końcu przynosić bankom wyższe profity. Nie wytrzymają i albo wejdą mocniej w rynki finansowe ( co już się dzieje), albo poluzują kredytobiorcom, co napędzi gospodarkę od dołu.

Los urzędnika - godziwy. Zobaczymy jak go historia oceni za lat 20, 30 czy 50.

Wymien mi chociaz jeden powod dlaczego miala by byc z tego powodu jakas euforyczna reakcja, czyt: rakieta..?

Psychologicznie powinno to przynajmniej pomoc licznej grupie stojacych z boku na podjecie decyzji o wejsciu w rynek.. tylko, ze jest za wysoko..
Moment do korekty doskonaly, ale nadal czeka za duzo graczy na nizsze poziomy.. i kolo sie zamyka.. inaczej mowiac, rynek moze sobie jeszcze tak troche cykac zanim sie wyklaruje jakis konkretny ruch..

Zależność jest niewątpliwie, ale nieprzekładalna na konkretne liczby i daty ( proporcje) wg mnie

McClellan jest znany z tego, że lubi zabawy w poszukiwanie tego typu korelacji. I trzeba przyznać, że robi to nie bez sukcesów, dlatego go czytuję w wersji darmowej Oczywiście nie chodzi tu o ilościowe przewidzenie wielkości ruchu, bo to nierealne, ale już datowanie plus minus się potwierdza, jeśli daty traktować orientacyjnie, a nie ściśle co do dnia.
Znacznie bardziej znani w świecie AT są rodzice Tom'a - to oni wymyślili oscylator McClellan'a:
stockcharts.com/freecharts/McS...

Banki europejskie dostały potężny zastrzyk kasy w ramch europejskiego QE. Praktycznie od tego momentu prawie całą tą kasę parkują na noc na overnightach.
Giełda w tym czasie ostro rosła. Czyli tylko część środków przeszła na rynki finansowe, w tym giełdy. Czy to tylko dopływ świeżych środków wywołał to zjawisko, czy może, przede wszystkim, pewność "bankierów", że rządu państw EU nie dadzą im zginąć.

Moim zdaniem te środki pochodzą z rynku bezpiecznych obligacji (USA, Niemcy itd.). Aktywne fundusze sprzedawały, a przerażeni bankowcy kupowali, więc może nie widac tego tak w cenach, choc od września 2011 jest tam praktycznie trend boczny, który interpretuję jako dystrybucję.

Czas na zakupy na rynku akcji i surowców, lewarowane przez fundusze z LTRO chyba jeszcze nie nadszedł. Tu problem polega zdaje się na tym, że Euro przestalo spadać względem USD i ciężko jest zrobić walutowy carry trade. Może więc być tak, że poza funduszami z Eurozony nikt z zewnątrz z lewarowania się LTRO nie skorzysta. Ale to nie ma większego znaczenia, bo ogólnie do globalnego naczynia dopływa więcej środków, więc jak nie euro carry trade, to dollar carry trade bo wygląda na to, że to USD traci i będzie dalej tracić do większości walut.
Zawsze więc ktoś pożyczy funduszom na podciąganie rynków w górę

@ Doncarlos

Rybiński cierpi na chorobę, na którą ja cierpiałem na przełomie 2002/03 Bycie perma-bear'em jest kosztowne i psychicznie (gdy trzeba się usilnie bronić przed faktami, nie potwierdzającymi diagnozy) i fizycznie, gdy ktoś jest na rynku (wiadomo dlaczego).
Mnie wyleczyła z perma-bear'ki mieszanka AT, AF + bardzo głęboka analiza stanu mojej psychiki, wykonana publicznie przez jednego gościa. Bolało jak cholera,zwłaszcza zranione ego ale pomogło.
Od tamtego czasu jestem bardzo wyczulony na "niedźwiedzi śpiew" i nie daję się łatwo wciągnąć w wizje końca świata.
Co wyleczy Rybińskiego, nie wiem. Wiem tylko, że leczenie już się rozpoczęło Będzie bolesne, jak zwykle w takich razach.

Też nie powierzyłbym Rybińskiemu swoich pieniędzy tak, jak nie dałbym ich sobie sprzed 10 lat

Już na starcie Rybiński ma problem - do niedawna biegał bowiem w głównym stadzie, śpiewającym pieśń pt "Grecja bankrutuje, a potem totalny krach". Krachy ze swej natury nie pojawiają się wtedy, gdy wszyscy ich oczekują (wystarczyło choćby losowo przejrzeć jesienią zeszłego roku tut.forum, by zobaczyć, ilu wierzyło w Lehmann II), ale wtedy, gdy prawie nikt się ich nie spodziewa.
Ponadto krachy o rozmiarach typu jesień 2008 są rzadkimi zjawiskami, bo większość długo o nich pamięta, więc robi się wszystko, by się nie powtórzyły; co też właśnie teraz zrobiono w Europie. Pojawiają się ponownie dopiero wtedy, gdy ich wspomnienie wyblaknie.
Mogę więc śmialo powiedzieć, że kupowanie jednostek Eurogeddon'u przyniesie zyski co najwyżej twórcom funduszu.
Oczywiście tytuł tej piosenki mówi szczerą prawdę o inwestycjach, nie tylko w Eurogeddon:

@Sztunik

pleciesz :) albo proszę Cie, cytuj dokładnie, albo nie wkładaj w usta słów których ktoś nie powiedział

Ja słucham regularnie wypowiedzi Rybińskiego i pamiętam jakpół roku temu wyraźnie mówił że po pierwszej fali spadków spodziewa się odreagowania i dopiero następnej fali spadkowej. Co dokładnie się stało.


@doncarlos
nie do końca masz rację z Schiffem. Wieścił kryzys gospodarek zachodu, ale nigdy nie proponował grać na shortach, tylko kupować złoto (nie srebro tylko właśnie złoto) i akcje firm gospodarek Indii i Chin. Czy kupując złoto w 2002 roku na podstawie jego rekomendacji źle byś wyszedł ? 500% zarobku ?

@Szutnik

problem w tym że Rybiński nie jest spekulantem i jego wypowiedzi mają bardzo różne horyzonty czasowe - ta którą cytujesz dotyczy sytuacji ogólnej, tamta (w CNBC bisnes leciała) którą ja słyszałem dotyczyła najbliższego roku.

Nie umiem Ci jej znaleść bo niestety przesłuchiwanie iluś tam video/audio odpada ;p

Oczywiście, że Rybiński jest spekulantem. Gra na załamanie gospodarki, a

Dodatkowo po otwarciu funduszu stracił zupełnie wiarygodność. Teraz nie wiadomo, czy naprawdę będzie myślał to co powie, czy powie to tylko ze względów marketingowych. Ma ewidentny konflikt interesów.