@ buldi
Cytat:Szutnik - pięknie piszesz , ale 65% akcjonariatu takiej przykładowo Bogdanki to jednak OFE, jak tu się w tej sytuacji nie obawiać zamykania ich pozycji?
Po co zagranica ma się wysilać na jakieś zakupy jak za chwilę OFE przyciśnięte przez Vincenta i Don Donalada będą puszczały za pół darmo?
Rzeczywiście w bardzo szczególnych przypadkach to się może wydarzyć, ale podejrzewam, ze na o wiele mniejszą od oczekiwanej skalę, choć w tej chwili to jest zapewne jeden z ważniejszych tematów analiz w funduszach „Czy i w jaki sposób wisi nad GPW podaż z OFE”.
Zwróć jednak uwagę na pewien bardzo istotny dla sprawy drobny ale słynny już fragment z wystąpienia Rostowskiego:
Cytat:„ZUS powierzy zarządzanie akcjami, przeniesionymi z OFE, innym podmiotom, żeby nie było nacjonalizacji.”
Co należy czytać nie dosłownie, a między wierszami, tak:
Wiemy, że niekontrolowana podaż akcji z OFE zabije rynek, co zaszkodzi nam wszystkim, także pazernemu Skarbowi Państwa, więc utworzymy jakiś wehikuł, który stopniowo i w sposób ostrożny będzie sypać podażą, by wyciągnąć z tego jak najwięcej. Rostowski kompletnie ma w nosie ideologiczne kwestie wtórnej nacjonalizacji, to nie Balcerowicz. On gra tylko o kasę, co już parę razy pokazał, a jego horyzont jest płaskim horyzontem księgowego z rosnącymi problemami, a nie „człowieka z misją dziejową”, jak LB.
Dla mnie to żadne zaskoczenie – było oczywistym, że coś takiego trzeba będzie utworzyć, by nie zarżnąć GPW i że proces upłynniania aktywów OFE będzie rozciągnięty w czasie na lata. A jeśli dla mnie to nie zaskoczenie, to tym bardziej dla funduszy, które zapewne długo przed wystąpieniem Rostowskiego znały ogólny kształt tego pomysłu, a być może i nadal niejawne dla nas szczegóły.
Wiedząc o ogólnej urzędniczo – systemowej bezwładności (ustawa, vacatio legis, podrzędne akty prawne, osobowość prawna wehikułu, przeniesienie własności z OFE, nominacje na Prezesa, dyrektorów itd. itp.) można liczyć, że ów wehikuł zacznie działać nie prędzej niż za rok do 1,5 roku, więc nie obawiałbym się podaży z tej strony już teraz, ergo – nie to jest głównym motorem spadków.
Teraz raczej oczekiwałbym stanu zawieszenia w OFE, związanego z ogólną niepewnością + rosnącym ryzykiem kariery (sprzedam coś i mogą mnie za to ścigać, bo powiedzą, ze to szwindel, by nie przekazać Rostowskiemu). Ja spodziewam się kompletnej bierności OFE w obecnym stanie rzeczy, a nie podażowej aktywności. Dla tej ostatniej brak jest jasnych ram prawnych, a ryzyko kariery jest niebagatelne!
Główny motor można zobaczyć, zerkając sobie np. na następujące instrumenty - podaję kody na Stooq.pl a w nawiasie informacje, by zauważyć kilka rzeczy i zacząć widzieć problem w innym świetle.
^CRB (indeks towarów o konstrukcji nieważonej)
KOL.US (ETF producentów węgla)
ACI.US (Arch Coal, jeden z większych producentów węgla w USA),
BHP.US (BHP Billiton, anglosaski gigant górniczy, od węgla po metale ziem rzadkich)
BTU.US (Peabody Energy największy prywatny producent węgla)
1.Hossa na szerokim rynku surowcowym skończyła się w 2008 r. (CRB) – wtedy indeks zrobił swój szczyt. Od tamtego czasu część surowców zaczęła spadki (kakao, kawa, pszenica), część potężny trend boczny (ropa, ropopochodne) pod szczytem z 2008 r., część zaś na fali QE i podkręcanego popytu chińskiego ciągnęła jeszcze ku nowym szczytom w kolejnej dekadzie (złoto, miedź, soja i bydło). Pomimo wzrostów owych „spóźnialskich”, nieważony obrotami CRB (ściślej CRB CCI – Continuous Commmodity Index) po odbiciu z lat 2009-10 zaczął ponownie słabnąć, bo zawężała się grupa rosnących surowców.
2.Opisana wyżej sytuacja bliźniaczo przypomina hossę towarową, zakończoną w 1980 r- wtedy też część surowców „odpadła” od wzrostów jeszcze w latach 1977-78, a część dotrwała „do Volckera”.
3.Czy weźmiemy Arch Coal czy KOL widać, że szczyt był w 2008 r. i od tego momentu mamy tam spadek, w przypadku Arch z ponad 70 USD do rejonu 5 USD – sporo….
4.OK – to specyficzny przypadek, gaz łupkowy sporo napsuł producentom węgla w USA, dlatego teraz się pchają z eksportem do Europy. Ale taki BHP, co do którego łatwiej wymienić rejony, gdzie go nie ma, niż gdzie coś wydobywa, też wygląda źle, choć jest dużo droższy (na razie)
5.Globalne fundusze patrzą na górnictwo globalnie i widzą, że to co w Australii jest już poważną chorobą
www.theaustralian.com.au/busin...www.theaustralian.com.au/busin...w Polsce dopiero zaczyna się w formie kataru (rosnące zwały węgla, także w Bogdance). LWB rosła do momentu, gdy okazało się, że ma problemy z upłynnianiem zwałów, jak wszyscy inni producenci węgla w Polsce. Ale lepiej wyprzedzić chorobę i uciec póki czas, niż ponosić potem koszty leczenia….stąd tak zdeterminowana podaż.
6.Fundamentalnie praprzyczyna jest oczywista – Chiny, gdzie dotychczasowy model szybkiego rozwoju w oparciu o dotacje do wszystkiego dla wybranych i tanią pracę mas już się wyczerpał, a coraz mocniej dają o sobie znać skutki tego wyczerpania (pełzający kryzys bankowy). To dlatego problemy z węglem zaczęły się w Australii i Indonezji, gdzie moce produkcyjne ustawiono pod chiński popyt, stopniowo przenosząc się na resztę świata.
Reasumując – głównym motorem spadków LWB, ale nie tylko, bo KGHM, JSW czy NWR także, są następstwa zakończenia hossy surowcowej + kłopoty Chin. Tak to widzę.
Widzę też, że na spółkach górniczych będzie za niedługo znacznie taniej…
To się dopiero rozkręca.
"Kupuj akcje, ilekroć zobaczysz na wykresie Wiewiórkę, siedzącą na ramieniu Clowna. To się nazywa Analiza Techniczna" - Dilbert (Scott Adams) :-)