PARTNER SERWISU
rjcumctf
20 21 22 23 24

Europa bliska bankructwu.

debet
0
Dołączył: 2010-12-15
Wpisów: 259
Wysłane: 16 stycznia 2011 19:39:38
No niestety mila już sam sobie zaprzeczyłeś (podaż rośnie, bo popyt rośnie, a jednocześnie cena ma spadać). Ilość gotówki w obiegu nie ma nic do rzeczy. Dowód? Po raz 5 ty powtarzam: bez gotówki cena dobra będzie taka sama. Niezrozumiałe? trudno, ja powiedziałem wszystko.

mila
0
Dołączył: 2010-06-29
Wpisów: 716
Wysłane: 16 stycznia 2011 20:19:45
debet napisał(a):

No niestety mila już sam sobie zaprzeczyłeś (podaż rośnie, bo popyt rośnie, a jednocześnie cena ma spadać). Ilość gotówki w obiegu nie ma nic do rzeczy. Dowód? Po raz 5 ty powtarzam: bez gotówki cena dobra będzie taka sama. Niezrozumiałe? trudno, ja powiedziałem wszystko.


Gdyby ilość pieniądza na rynku nie miałaby znaczenia w ustalaniu cen to dodruk pieniędzy nie miałby żadnego wpływu na ceny. A jak wiadomo każdy dodruk wywołuje mniejszy lub wiekszy wzrost cen. Jeśli każdemu mieszkancowi Polski zwiększysz dwukrotnie jego zasoby pieniężne, to doskonale wiesz że ceny błyskawicznie wzrosną mniej więcej dwukrotnie.

Zgadzam się, że w rozliczeniach transakcji towarów mozesz sobie radzić bez gotówki - pisałem przecież o tym wielokrotnie (barter).

Przykład:
cena odkurzacza przed dodrukiem wynosiła 200 zł , po dodruku 400 zł
żelazko przed dodrukiem kosztowało 100 zł, po dodruku 200 zł.

Czyli ceny dóbr wzrosły dwukrotnie na skutek dwukrotnego wzrostu ilości pieniądza na rynku.

Ale tak jak sugerujesz odłóżmy teraz pieniądze na bok. Nie mamy ich więc musimy kształtować relacje cenowe bezpośrednio między towarami. A więc, przed dodrukiem jeden odkurzacz mogłem wymienić na dwa żelazka. Po dodruku również jest ta sama zależność.
Nie zmienia to jednak faktu, że jeśli wrócimy do pieniędzy to ceny nimi wyrażane podwoją się. Podwoją się z prostej przyczyny: pieniędzy jest dwukrotnie więcej na rynku - spada ich nabywcza.
Edytowany: 16 stycznia 2011 20:26

siekoo
0
Dołączył: 2009-07-16
Wpisów: 1 746
Wysłane: 16 stycznia 2011 20:44:29
debet, a moze zamiast bawic sie w ksiegowe hokus-pokus wytlumacz mi, jak to bedzie w prawdziwym zyciu, gdy Twoja firma za cala gotowke wyprodukuje szczerbate nocniki i z dziesiatek tysiecy sprzeda tylko kilka sztuk? papierowy zysk masz - rozgrzewac drukarke?

oczywiscie, w Twoim Keynesowskim swiecie, panstwo powinno ratowac Twoja firme, bo jak padnie, to ludzie straca prace i wzrosnie bezrobocie, a to przeciez niezgode z teoria. no wiec panstwo ratuje Twoja firme, a Ty w kolejnym roku produkujesz technologiczny hit wszechczasow: walkmany-kaseciaki. i znowu sprzedano kilka sztuk. no, ale papierowy zysk jest!

zyjemy w innych rzeczywistosciach - ja w tej zdecydowanie gorszej.

a PKB samo w sobie to przeciez zaden wyznacznik na bogactwo tylko liczba. dopiero w odniesieniu do cen mowi nam o bogactwie - w ten sposob dochodzimy do sily nabywczej pieniadza. to teraz powiedz, wazna jaka liczba stoi przy PKB, czy wartosc towarow jaka mozemy za ta liczbe kupic?

edit:
jeszcze troche pociagniemy ten off-topic i nas zbanuja blackeye

mila, jakbys mogl podeslac na priva kilka tytulow Twoim zdaniem wartych przeczytania, bylbym zobowiazany salute

z dyskusji odmeldowuje sie, bo ostatnie wpisy debeta rozlozyly moja psychike na czynniki pierwsze - leze i kwicze sad4
Zawżdy znajdzie przyczynę, kto zdobyczy pragnie...
Edytowany: 16 stycznia 2011 20:58


Fantomas
0
Dołączył: 2010-09-09
Wpisów: 379
Wysłane: 16 stycznia 2011 20:54:55
szooler napisał(a):
Stare dobre czasy,które niekoniecznie muszą wrócić,pamiętajmy,że Ameryka XIX-to wieczna i dzisiaj to dwie różne Ameryki- wtedy kraj był na etapie rozbudowy,więc nawet nie szkodził deflacjogenny parytet złota,zgoda.Można nawet mówić o produkcyjnym przesycie tamtych lat,stąd deflacje.

Nie widzę związku. Prawa ekonomii obowiązują zawsze.

szooler napisał(a):
Fantomas,tu był już przytaczany Keynes,Ty dajesz link do artykułu w którym schlebiają monetarystom typu Friedman(Bernanke też nim jest),proponuję poszerzyć horyzonty,co na temat inflacji/deflacji sądzi klasyczna szkoła austriacka,a więc zwolennicy (parytetu)złota.

Klasyczna szkoła austriacka wyraźnie udowadnia, że deflacja nie jest szkodliwa.

szooler napisał(a):
Mi ten artykuł rozjaśnił pewne kwestie,deflacja nie musi być złem ale na dłuższą metę.A na krótką,nieskrępowana deflacja zawaliłaby obecny porządek ekonomiczny,a nikt przecież nie chce rewolucji.Anxious

Przecież to jest jak najbardziej możliwe - likwidacja pieniądza dłużnego [kryzys=brak zaciągania nowych kredytów] powoduje zmieszanie ilości pieniądza w gospodarce. Jak myślisz skąd się wzięła dezinflacja mimo minimalnych stóp % ? Przecież Fed musiał się uciec do ordynarnego drukowania gotówki [kupując obligacje USA], bo obniżki stóp nie przyniosły spodziewanego efektu.
Ja stoję na stanowisku, że zjawiska wywołane przyczynami rynkowymi [a nie manipulacjami różnych Fedów] są korzystne. Obojętne czy są skrepowane czy nie.

szooler napisał(a):
Deflacja dewaluuje wszelkie aktywa(akcje,nieruchomości,towary,surowce) prócz gotówki.

Gdyby tak było to wszelkie inwestycje w czasach deflacji byłyby bez sensu; tymczasem przykład XIX-nej Ameryki pokazuje, że kraj wtedy się rozwijał w dużym tempie. Zatem znowu coś tu jest nie tak.
Zresztą popatrz na to inaczej: niech sobie spadają ceny żywności - czy w związku z tym przestaniesz jeść czekając na mniejsze ceny ? Czy przestaniesz kupować paliwo do samochodu w związku z taniejącą ropą ? Itd. itp.
Edytowany: 16 stycznia 2011 20:56

debet
0
Dołączył: 2010-12-15
Wpisów: 259
Wysłane: 16 stycznia 2011 21:06:33
Żadna się cena nie zmieniła.

Jeżeli w wyniku postępu technicznego dochód społeczeństwa rośnie, to znaczy, że mogą przeznaczyć uzyskane środki na nowe zakupy. To oznacza, że mają zapotrzebowanie na większą ilość towarów. Producenci zaczynają więcej produkować, podaż towarów rośnie. Jednakże wzrost dochodów ludności nie musi przekładać się na wzrost czystej gotówki, jeżeli tacy mądrzy ludzie jak tutaj zakazali drukować pieniędzy. Dochody mogą być więc "papierowe" lub po prostu ich wartość może leżeć w rzeczowych czy niematerialnych aktywach. Jeśli postęp techniczny dokonał się we wzroście rzeczowych składników i nie przełożył się na gotówkę, to ludzie mogą płacić tym rzeczowym kapitałem. Ale wiadomo, że gotówka jest bardziej praktyczna. Ale przecież wraz ze wzrostem postepu technicznego i tym samym wzrostem wartości lub ilości rzeczowego lub niematerialnego kapitału nie przybyło ilości pieniądza. Bo nie pozwoliłeś na wzrost podaży pieniądza. Popyt na pieniądz gwałtownie rośnie. Przecież, jak było powiedziane, ludzie dzięki zwiększonym dochodom, chcą więcej kupować.

Kiedy wreszcie zaczynasz pojmować, jakiego zła dokonałeś, polecasz zwiększenie podaży pieniądza. Ludzie mogą wreszcie zacząć kupować, tak jak wcześniej zaplanowali. W wyniku podaży pieniądza, nie będą więcej kupować niż przed podażą, bo uzyskane środki jedynie starczą na spieniężenie dochodu, który wcześniej wypracowali. Ilość towarów zwiekszyła się dzięki wzrostowi gospodarczemu, a więc dzięki zwiększonemu popytowi. Cena nie zmieniła się, bo nie miała jak.
Edytowany: 16 stycznia 2011 21:16

mila
0
Dołączył: 2010-06-29
Wpisów: 716
Wysłane: 16 stycznia 2011 21:14:43
debet napisał(a):

Kiedy wreszcie zaczynasz pojmować, jakiego zła dokonałeś, polecasz zwiększenie podaży pieniądza.


nie wiem czy to do mnie ale jeśli tak to ja nigdzie nie polecałem zwiększenia podaży pieniądza - jestem przeciwny wszelakim dodrukom i wrzucaniu w rynek pustych pieniędzy.

Edytowany: 16 stycznia 2011 21:22

szooler
0
Dołączył: 2008-07-27
Wpisów: 2 112
Wysłane: 16 stycznia 2011 23:01:35
Fantomas,no troszkę jestem zawiedziony,że nie odniosłeś się do linku,za to często mnie cytujesz, btw-poczytuję to sobie za zaszczyt.Ty lubisz analizę,ja syntezę.Świat jest bogatszy,bo się różnimy.thumbright
Fantomas,a zadam Ci takie pytanie,czy można wejść dwa razy do tej samej rzeki?
Prawa ekonomii są niezmienne,ale modele ekonomiczne jak najbardziej.Czy proces deflacji w XIX-wiecznej rozwijającej się Ameryce opartej o standard złota będzie przebiegał tak sam jak w Ameryce AD 2011,z rozwiniętą ekonomią,i co najważniejsze,fiducjarnym(papierowym)pieniądzem?
Historia nowożytna nie zna przypadku deflacji w gospodarce nie opartej o parytet złota,(popraw mnie jeśli się mylę)a do tego,zdaje się,zmierza w Stanach.
Szkoła austriacka ładnie zachwala standard złota,ale rozpatruje go na bazie historycznej,jak było w Wielkim Kryzysie,jak było wcześniej...Łatwo powiedzieć po fakcie.
A to tu i teraz tworzy się historia.
"Fortuna favet fortibus"

szooler
0
Dołączył: 2008-07-27
Wpisów: 2 112
Wysłane: 17 stycznia 2011 13:01:09
Mój rozmówca dał się poznać jako zwolennik szkoły austriackiej i nieszkodliwości inflacji.Szanuję jego poglądy,ale nie muszę się z nimi zgadzać,z prostej przyczyny;nie ma jedynej słusznej prawdy,tak jak nie ma jednej drogi do prawdy.Tutaj staramy się przybliżyć do prawdy,staramy się zrozumieć jak jest,bez przeświadczenia i udowadniania sobie i światu,że oto znamy tą jedynie słuszną prawdę.To forum dla ludzi o otwartych umysłach.
Kolega nie chce mnie poprawić,to sam się poprawię.Angel
Otóż,w powojennej historii w gospodarce nie opartej o parytet miała(wciąż ma)miejsce deflacja.Mój błąd,ale nie powiem czy świadomy,czy nie.Chodzi o Japonię.
Długoletnia stagnacja,prawie zerowy wzrost gospodarczy,stracone pokolenie tzw młodych skąpców,którzy nie wydają na konsumpcję,a oszczędzają,oszczędzają,oszczędzają.Koszty kosztami,oszczędność oszczędnośćią,ale ile utraconych korzyści z deflacyjnej,fobicznej niechęci do wydawania.
Czemu zwolennicy deflacji nie powołują się na ten japoński przykład?Za bardzo nie pasuje do ich teorii,rysa na kryształowym obrazie jaki mają zakodowany w umysłach na temat nieszkodliwości deflacji?
"Fortuna favet fortibus"

sss56
0
Dołączył: 2010-12-18
Wpisów: 522
Wysłane: 17 stycznia 2011 13:34:15
Japończycy zdaje się mają największe oszczędności na Świecie- to źle że będą mieć pieniądze na emeryturę? Nie jestem pewny ale coś mi się zdaję że tam nie ma takiego systemu emerytalnego jak w Europie tylko każdy odkłada dla siebie. Morze dlatego mają tyle poodkładane?
Deflacja pomaga utrzymać te oszczędności , znając polskie realia to gdyby Polacy mieli tyle w skarpecie to na górze pewnie drukarki szły by pełną parą żeby trochę złupić obywateli hahahaha
"człowiek jest niewolnikiem swego posiadania..."
"Wszystko jest trudne nim stanie się proste "
Edytowany: 17 stycznia 2011 13:37

szooler
0
Dołączył: 2008-07-27
Wpisów: 2 112
Wysłane: 17 stycznia 2011 13:44:26
Narody,które oszczędzają,bogacą się-przykład Niemiec,Japonii.Minus,że dzieje się to kosztem konsumpcji,w przypadku Japonii.Tu trzeba też brać pod uwagę czynnik kulturowy,dla Azjatów mniej istotne jest dobre własne a bardziej dobro państwa,ogółu.
Stąd pewnie Japończyk będzie kupował obligacje Banku Japonii blackeye ,i oszczędzał.Japończyk jako obywatel ma ooszczędności,ale poleca je opiece państwa,a te wewnętrznie zadłużone jest na 240% pkb.
"Fortuna favet fortibus"


sss56
0
Dołączył: 2010-12-18
Wpisów: 522
Wysłane: 17 stycznia 2011 13:49:33
Cytat:
Minus,że dzieje się to kosztem konsumpcji,w przypadku Japonii


Tak chyba dzieje się zawsze, nawet u mnie w rodzinie.Angel
"człowiek jest niewolnikiem swego posiadania..."
"Wszystko jest trudne nim stanie się proste "
Edytowany: 17 stycznia 2011 13:49

Fantomas
0
Dołączył: 2010-09-09
Wpisów: 379
Wysłane: 17 stycznia 2011 16:32:10
szooler napisał(a):
Fantomas,no troszkę jestem zawiedziony,że nie odniosłeś się do linku,

Bo on dotyczy deflacji powstałej na skutek działań BC, a to nie jest do końca to o czym piszę.


szooler napisał(a):
Prawa ekonomii są niezmienne,ale modele ekonomiczne jak najbardziej.Czy proces deflacji w XIX-wiecznej rozwijającej się Ameryce opartej o standard złota będzie przebiegał tak sam jak w Ameryce AD 2011,z rozwiniętą ekonomią,i co najważniejsze,fiducjarnym(papierowym)pieniądzem?

Zasada jest niezmienna - im mniej pieniędzy a więcej towarów tym niższe ceny; nie ma znaczenia czy pieniądz jest papierowy, złoty czy elektroniczny.



szooler napisał(a):
Mój rozmówca dał się poznać jako zwolennik szkoły austriackiej i nieszkodliwości inflacji.

Think To o mnie ?


szooler napisał(a):
Otóż,w powojennej historii w gospodarce nie opartej o parytet miała(wciąż ma)miejsce deflacja.Mój błąd,ale nie powiem czy świadomy,czy nie.Chodzi o Japonię.
Długoletnia stagnacja,prawie zerowy wzrost gospodarczy,stracone pokolenie tzw młodych skąpców,którzy nie wydają na konsumpcję,a oszczędzają,oszczędzają,oszczędzają.Koszty kosztami,oszczędność oszczędnośćią,ale ile utraconych korzyści z deflacyjnej,fobicznej niechęci do wydawania.

Uważasz, że Japonia popadała w kryzys z powodu fobii na tle konsumpcji ? Takiej psychologicznej analizy kryzysu japońskiego jeszcze nie czytałem.
Mój pogląd: deflacja to skutek, a nie przyczyna. Deflacja następuje w wyniku coraz mniejszej ilości pieniądza dłużnego [czyli zamiera akcja kredytowa] - przyczyny są tego zupełnie inne [mocno regulowany rynek, nieustanne interwencje rządu i banku centralnego]. Zresztą Japonia to temat-rzeka - polecam książkę A. Kerra "Psy i Demony. Ciemne Strony Japonii".

Zarzut dotyczący oszczędności jest dziwaczny - co robi się z oszczędnościami ? Lokuje w banku. Co z nimi robi bank ? Pożycza na %. Jeśli banki nie mają depozytów to nie ma kredytów. Jak więc można twierdzić, że oszczędzanie powoduje stagnację gospodarczą ? To skąd mają się brać kredyty ?

myamlak
10
Dołączył: 2009-04-09
Wpisów: 121
Wysłane: 17 stycznia 2011 21:34:08
sss56 napisał(a):
Japończycy zdaje się mają największe oszczędności na Świecie- to źle że będą mieć pieniądze na emeryturę? Nie jestem pewny ale coś mi się zdaję że tam nie ma takiego systemu emerytalnego jak w Europie tylko każdy odkłada dla siebie.


Nie do końca dobrze ci się wydaje. Szczegóły znajdziesz na przykład tu.
Ich Social Insurance Agency wstrząsały skandale i skandaliki, na tle których nasz ZUS wyglądałby na ostoję porządku i kompetencji, a które w końcu doprowadziły do likwidacji SIA.

Bartosz
0
Dołączył: 2008-11-12
Wpisów: 364
Wysłane: 17 stycznia 2011 23:04:26
Czytam ten wątek od jakiegoś czasu i dopiero teraz postanowiłem się odezwać: mam wrażenie, że większość uczestników dyskusji jest bliska w swoich opiniach mimo, że pozornie wygląda to inaczej :) Socjalizm jest zły, wolny rynek w pełnym tego słowa znaczeniu też, myślę, że nie ma co z tym dyskutować. Znalezienie złotego środka jest praktycznie niemożliwe, a jego próby trudne do oceny bez wprowadzania w życie- i tu jest cały haczyk :))

Problemy z pieniądzem są stare jak świat i jak historia pokazuje nie ma idealnych rozwiązań. Wśród ludzi, istot myślących zawsze znajdą się tacy, którzy ów system będą chcieli ominąć, nagiąć itd. Zbytnie regulacje prowadzą do ograniczenia wolności, kreatywności. Zbytnia wolność prowadzi do dominacji silniejszego, kosztem słabszych.

O zadłużeniu:

Problem nadmiernych długów mieli już w 6 wieku przed Chrystusem. Niejaki Solon w Atenach przeprowadził proces umorzenia wszystkich długów :) a Drakon (znany ze swoich kar) panujący wcześniej ustanowił i uregulował pojęcie hipoteki.

Ostatnia kwestia to pomysł zakazu kredytów i obowiązek stabilnych budżetów państwa, który ktoś poruszył. W przypadku kredytów sytuacja niemożliwa do osiągnięcia i abstrakcyjna, jest potrzeba, jest usługa. Potrzebuje pożyczyć bo miałem słaby rok, ale perspektywy są dobre i pożyczę od sąsiada, i kolega też od niego pożyczy bo sąsiad troche kasy ma, i w końcu założy bank i ludzie będą mu przynosić kasę do przetrzymania. Zakazując kredytu cofamy się o 2,5 tys. lat. W przypadku Państwa też trudno poprzeć taki postulat. Jak sfinansować inwestycje infrastrukturalne, środowiskowe, edukacyjne? Odkładając do świnki-skarbonki? Niechętnie.


Edytowany: 17 stycznia 2011 23:06

Gim
Gim
2
Dołączył: 2010-11-14
Wpisów: 300
Wysłane: 17 stycznia 2011 23:36:56
Interesuje mnie jeszcze jedna rzecz. Poprawcie mnie jeśli się mylę. Jeśli USA i kraje euro pompują pieniądze do gospodarki to można przewidzieć, że ich waluta będzie się umacniała co do złotego przez jakiś czas.

siekoo
0
Dołączył: 2009-07-16
Wpisów: 1 746
Wysłane: 18 stycznia 2011 12:40:17
Cytat:
Chiny kupują polski dług
W ubiegłotygodniowym przetargu polskich obligacji skarbowych podmioty z Azji skupiły 10 proc. emisji opiewającej na 1 mld euro - informuje "Parkiet".


gielda.onet.pl/chiny-kupuja-po...
Zawżdy znajdzie przyczynę, kto zdobyczy pragnie...

Frog
13
Dołączył: 2009-08-06
Wpisów: 5 508
Wysłane: 18 stycznia 2011 12:46:32
Gim napisał(a):
Interesuje mnie jeszcze jedna rzecz. Poprawcie mnie jeśli się mylę. Jeśli USA i kraje euro pompują pieniądze do gospodarki to można przewidzieć, że ich waluta będzie się umacniała co do złotego przez jakiś czas.


Twierdzenie jest na tyle ogólne, że nie da się wprost odpowiedzieć. Kursy walut zależą od tak wielu czynników, że zastanawianie się czy jeden z nich wpłynie na kurs nie ma praktycznie sensu. Pomijam fakt dość ogólnego pojęcia "pompowania pieniędzy do gospodarki".
Follow me on Twitter
Zanim zaczniesz narzekać, że znikają Twoje posty, przeczytaj Regulamin Forum

plynacyzrynkiem
0
Dołączył: 2009-08-01
Wpisów: 1 344
Wysłane: 18 stycznia 2011 23:58:33
hmm a o aukcji hiszpanskiej nie piszecie nic? sprzedali 5,5 mld euro po zabawnych kosztach - my tu gadu gadu, a rynek wyraznie wyrazil swoje zdanie

bloomberg napisał(a):
Spain sold 4.5 billion euros of 12-month bills at an average yield of 2.947 percent, the Bank of Spain said, compared with 3.449 percent the last time securities of the same maturity were auctioned on Dec. 14. It also sold 1 billion euros of 18- month bills at 3.367 percent, compared with 3.721 percent at the December auction. It aimed to sell a maximum of 6 billion euros.



www.bloomberg.com/news/2011-01...

Taurus80
0
Dołączył: 2009-01-07
Wpisów: 2 936
Wysłane: 19 stycznia 2011 00:09:59
To nie rynek to Chinczycy :) jak mowilem salute

plynacyzrynkiem
0
Dołączył: 2009-08-01
Wpisów: 1 344
Wysłane: 19 stycznia 2011 00:12:11
Chinczycy czy Japonczycy, kasa sie znalazla i to za pol darmo - to bardzo dobry sygnal
Chinczycy to tez juz nieodlaczna czesc rynku

Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość


20 21 22 23 24

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,723 sek.

pabjlqzg
iulocfnr
qzsfokzn
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +76 227,49 zł +381,14% 96 227,49 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
xbiutwrm
noljojtq
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat