Vox napisał(a):Cytat:To jest praktycznie niewykonalne aby każdy z nich posiadał 45-50% LOP w tej samej pozycji
czemu nie? niech mają obydwaj po 45%. to daje 90%. drobni inwestorzy mają 10% pozycji.
grubasy nie zamykają wszystkich - na części czekają na wygaśnięcie serii.
myślę że jest to bardzo duża koncentracja. i dlatego GPW informuje o niej codziennie.
właśnie dlatego że jest to takie przegięcie. taki już urok bananowej giełdy.
Vox, to nie zupełnie tak - chodzi o te 10%.
Jeżeli dwaj grubi mają po 50% wszystkich kontraktów to obaj mogą być po tej samej stronie. "Drobni" mają 100%. Są drugą. Bo de facto jest 200%.
To co dziś widzieliśmy to dla mnie dowód, że byli po dwóch stronach. Dlaczego tak sądzę ?
Bo rzucono z obu stron ogromne ilości akcji i gotówki. Ale wyobrażalne - po około 20 mln EURO na ważniejsze dla indeksu akcje. Przy tej ilości sprzedawanych akcji - popatrzcie na podaż PKO czy KGHM na fixie czy w ogóle wszystkie akcje WIG20 w ostatniej godzinie, to po drugiej stronie był ciągle popyt. Wątpię by sami od siebie kupowali - super spiskowa teoria. Widząc co się dzieje nie rzucili wszystkich sił. Gdyby byli po tej samej stronie to przy takich ilościach akcji indeks wylądowałby grubo poniżej 2200.
Co do dolara to nadal rośnie. Tak względem Euro, jak i pln.
Wychodzenie z polskiego rynku przyśpiesza to zjawisko. Póki co skok z 2,75 na 2,91 oznacza 5-6% zmianę. Umocnienie się dolara do euro to tylko okolice 4%.
Z drugiej strony polskie akcje potaniały w pln. Jeżeli założyć, że pln ma się dlugoterminowo umacniać to za chwilę poziom cen może być znów atrakcyjny dla zagranicy. Pytanie brzmi: przy jakim poziomie za dolara i euro i jakim poziomie indeksu ?
W sumie polska giełda urosła w pln około 85-90%, ale jeżeli dołożymy kurs wymiany to grubo ponad 100%. W USA 65%. Czy cofnięcie się do poziomu 2250 indeksu (80%) i 3 zł za dolara wystarczy, czy będą chcieli w następnym okresie znowu sporo zarobić ? Dla drugiej hipotezy potrzebne są spadki cen przekładające sie na indeks W20 w granicach 2000 pkt. Zakładam przy tym, że S&P 500 nie odbije w najbliższym czasie w górę. Czyli zakładam, że dolar do Euro będzie nadal się umacniał lub co najmniej stał w miejscu.