Pierwsza Wasza inwestycja na GPW - który rok? - ANKIETA

...i jaka byłaby oszczędność czasu :) taak, byłoby ciekawie... cóż, niestety mamy to co mamy i pozostaje hartować silna wolę aby nie zaglądać do notowań zbyt często :)

W moim przypadku to byl 2004r listopad i IPO WSIP. Tak naprawde to zainteresowalo mnie IPO PKOBP. Niestety mialem pecha i po dwoch dniach spedzonych w kolejce pula akcji skonczyla sie gdy podchodzilem do okienka. Bylo ciekawie, byla lista kolejkowa, odczytywanie obecnosci i pogaduchy gieldowe. Drugiego dnia mielismy stan najwyzszej gotowosci, pojawila sie plotka, ze jada do nas ludzie z Warszawy ze swoja lista. Ta pierwsza porazka wyszla mi w sumie na dobre. Przez nastepny rok pochlanialem wiedze tylko z krotkimi przerwami na sen. Na uczelni wybralem specjalizacje "inzynieria finansowa" i przetrwalem na rynku bez wiekszych trudnosci do chwili obecnej.

a ja jestem Tauronowcem ,właśnie od tej spółki zacząłem jak wieluuuuu nowych w poprzednim roku.Sprzedałem z 15% zyskiem, potem był KGHM pojechałem na wakacje a akcje ładnie urosły (20%) i tak się zaczęło.Potem cały ten zysk stracilem na DGA z pazerstwa , ale dziś dzięki Wam i Stocka z dnia na dzień jestem mądrzejszy ,choć i tak człowiek głupi umrze.

co za ulga:-) nie jestem sam - dziś w końcu znalazł się ktoś kto przygodę z GPW zaczynał w podobnym okresie co ja:)

podejrzewam Mila ze jest nas więcej tylko niektórzy może się tego wstydzą, każdy uważa się za starego wyjadacza a tak naprawdę każdy kiedyś zaczynał.Tutaj można się wiele nauczyć i się z tym nie kryję. Staram się analizować ,czytać między wierszami ale tutejsze podpowiedzi są czasem bardzo pomocne.

kwiecień 2009 pierwsze kupione akcje
ale obserwowalem juz troche wcześniej cały ten "cyrk"

póki co w ankiecie mamy oddane 62 głosy - dobijemy do "setki" ? :-)

pamiętam, pamiętam:) GW, telegazeta, radiowa "trójka" :)
nie to co teraz - notowania przez internet:)

1997 Bank Handlowy

o 5 rano autobusem pod Dom Maklerski BGK przy ul. Nowy Świat w Warszawie, potem wielogodzinne stanie w kolejce, przepychanki, kłótnie. Ludziska myśleli, że będzie przebitka jak na śląskim...
Zysk był, ale nie aż taki.
Większość co wtedy zarobiłem straciłem później w funduszu Korona

Z giełdowego dzieciństwa pozostał uraz do funduszy

1 grudzień 1993 rok , Bank Śląski.

W kolejce stało się 2 - 3 dni. Każdy wiedział , że zapisy sa do 1 grudnia, ale większość myślała, że do 1 grudnia , czyli do końca listopada. Wiec 1 grudnia kolejki znikły, dzięki temu stałem tylko dwie godziny. I całe szczęście bo dzień wcześniej obchodziliśmy w akademiku Andrzejki. Wiecej w kolejce bym nie wytrzymał, ale suszyło. A potem czekanie na weryfikacje akcji. Gdzieś chyba koło kwietnia w końcu mogłem handlować swoim pakietem.