Kiedy szczyt hossy?

To na naszym rynku działają arbitrażyści? To że ich nie ma, chyba najbardziej widać na FW20 i jego pochodnej

Prawdziwi anale siedzą w bankach inwestycyjnych i nie dają analiz za darmo.

Ci w TV to PR-owcy, celebryci. Pawlak lepiej od nich wie, jak wygląda sytuacja techniczna W20.

a ja wam powiem szczerze i pewnie sie wielu na mnie obrazi, niestety
nikt nie ma pojęcia jak zagrają Niemcy i Amerykanie , w poniedziałek był chór głosów , że nie ma szans na odbicie , bo wykres pokazuje, ze do środy odbić nie bedzie ( nie będe cytował , bo nie o to chodzi ) tymczasem od poniedziałku .....
jestem tu nowy od paru dni - jedyna róznica od bankiera forum - opłata :)

teraz możecie mnie wyzywać :)

EDIT : i jest jedna duża róznica - co prawda nie wnosząca nic do kursów , ale ludzie sie nie bluzgają , i to sobie cenie :)

Dlatego używa się opcji, a nie kontraktów żeby się zabezpieczać

To żeś podsumował chłopie. Parę osób mogło się podłamać. Skoro nie widać różnicy, to po co sobie zawracasz głowę? To forum nie jest płatne. Płatna jest sekcja komentarzy rynkowych.

To jest jasne, że prezenterzy w TVN CNBC nie są specjalistami i nimi nie mają być. Mają dobrze wyglądać, robić wrażenie i mieć jako takie pojęcie o rynkach. Co mają wymyślać, skoro nasza giełda od zawsze idzie łapka w łapkę z niemieckimi i amerykańskimi futami? Przecież ostatnia bessa pokazała dobitnie, że nie ma co snuć teorii, że pójdziemy pod prąd na przekór światowemu kryzysowi




Nie wierzę, że nie mieli danych na komputerach zaszyfrowanych


EDIT: A jak się zabezpiecza KGHM? Z tego co pamiętam opcjami.

Abner wręcz przeciwnie, kontrakty są do zabezpieczania się!!! Przez setki lat służyły do tego rolnikom. To chamska spekulacja rozwaliła ten rynek. Przecież kopalnia nie spekulowała, tylko chciała się zabezpieczyć przed spadkiem ceny srebra. Poza tym w latach 70. rynek opcji był w takim stanie, jak obecnie na GPW.

a czemu nikt nie bierze pod uwagę wzrost ceny samego surowca, niwelującego stratę na kontraktach?
istotą kontraktu dla producenta jest zabezpieczenie ceny swojego produktu, nic poza tym. producent nie zarobi na wzrostach cen surowca, ale też nie straci na ich spadkach. ryzyko zawsze ponosi druga strona kontraktu.

Panowie nie kontrakty ale lewary na kontraktach i zabezpieczeniach produkcji zabijaja :)
Jezlei wydobywasz 1tone srebra rocznie to zabezpiecz sie przed spadkami na 1 tone (rownowartosc 1tony) wtedy moze sobie rosnac do niebios :) co z tego ze bede tracil na kontrakcie jak bede zarabia na surowcu czyli straty beda w pelni zrekompensowane!!
Tak samo ma sie sytuacja odwrotnie jak bedzie cena spadala zarobie mniej na surowcu ale strate zrekompensuje na kontrakcie :)

Jedynym problemem takiego postepowania jest fakt ze w sytuacji wzrostu cen nie zarobie wiecej :)
Ale przeciez o to w zabezpieczeniach chodzi jezlei jakas cena mnie dzisiaj satysfakcjonuje to ja zabezpieczam i nie ogladam sie za siebie ze rosnie nadal :)

Jezeli poziom zabezpieczenia przewyzsza moja produkcje to ZWIE sie to SPEKULACJA a nie zabezpieczenie.

A pozatym oczywiscie aby rynek znormalnial powinny zostac zlikwidowane puste kontrakty za ktorymi nie idzie towar bo one sa bezsensowne!! Swiat ma sie rozwijac z produkcji dzieki temu mamy miesca pracy itp itd a nie spekulacji :) ze spekulacji na kontraktach surowcowych najwiecej maja banki inwestycyjne i waska grupa ich pracownikow ktorzy dostaja GIGANTYCZNE premie :) co ciekawe w ostatnim kryzysie sie okazalo ze ich spekulacja jest bezkarna!!! Jak zarabiaja to wyplacaja sobie gigantyczne premie jak traca to zwykly kowalski musi doplacic do ich istnienia a za chwile sie okazuje ze oni z tych pieniedzy kowalskiego nadal sobie te smieszne premie wyplacaja :)
Pozatym dzieki temu ratowaniu za duzych aby mogli upasc mamy co mamy czy gospodarki zwolnily przyczyna prosta na rynku bylo za duzo kasy a ona zamiat isc na rozwoj produkcji czy badania naukowe gdzie poszla ??

A no wlasnie na rynek spekulacji bezpodstawnie windujac ceny surowcow i ograniczajac rozwoj a raczej mozliwosc rozwoju gospodarki swiatowej!!!

Jakbym na stacji za diesla placil 4.50 to i tak reszte zaoszczedzonej kasy bym wydal tyle ze na inne dobra a tak za 1 litr wczoraj placilem 5.38 wiec okolo 20% wiecej kasy musialem zaplacic dzieki spekulantom zatankowalem 40 litrow wiec niech kazdy policzy ile kasy stracilem ktora moglem na coinne wydac :( i tak 3 razy w miesiacu juz sie ladna sumka robi a o roku nie mowie.

hola hola!
kopalnia srebra to nie rolnik, cykl produkcyjny nie jest taki długi. jeżeli sprzedaż surowca nie zabezpieczyła kontraktami rzeczywistymi - może skorzystać z S-ek. a wtedy, w miarę wydobywania może sprzedawać srebro po cenie rynkowej, przeznaczając zyski na uzupełnienie depozytu. ewentualnie zaciągnąć kredyt pod zastaw wydobytego srebra i uzupełnić depozyt.

Mathu, kontrakty nie są przyczyną całego zła. przyczyną jest nieumiejętne posługiwanie się nimi i spekulowanie. tylko tyle.

edit: jakiś czas temu kontrakty na srebro były wyceniane 50% taniej od ceny surowca, wtedy kopalnia nie płakała?

Kontrakty obecnie raczej nie służą do zabezpieczania się a do zarabiania... Spółki surowcowe mają do zabezpieczania się opcje. Opcje zabezpieczają sytuacje spółki a nie kontrakty. Opcje nie będą raczej przyczyną bankructwa jak w przykładzie z kopalnią srebra.

Ja nadal będę się upierał że spółki nie finansowe powinny sie zabezpieczać opcjami a nie kontraktami!!! Kontrakty to niepotrzebne ryzyko i w obecnej postaci są to instrumenty do zarabiania a nie zabezpieczenia ceny. Jeżeli spółka surowcowa chce zabezpieczyć sobie cenę i tym samym dokładniej zaplanować budżet to powinna używać opcji. Opcje nie niosą za sobą takeigo ryzyka jak kontrakty o czym przekonało się wiele Polskich przedsiębiorstw jeszcze nie tak dawno. Poza tym spółki nie finansowe nie są w stanie konkurować na rynku kontraktów z osobami które z tego żyją, nie są do tego wykwalifikowane. Kontrakty służą do zarobku bardziej niż ograniczenia strat. Bo kopalnia powinna ograniczyć straty a nie starać się spekulacyjnie zyskać jak najwięcej. Uważam że spółki które używają kontraktów narażając swoją stabilność są po prostu zle zarządzane.

Zmieniając temat kontraktów to właśnie trwa podliczanie głosów w Berlinie...zaraz się dowiemy jaka decyzja.