LeRom, lubię te polemiki z Tobą, chociaż to trochę, jak gadanie do radia. Nie zaszczycasz rozmówców swoją uwagą.
le rom napisał(a):Grupa PBG zbyt dobrze się zapowiadała i rozrastała, aby nie zostać osaczoną i "uduszoną".
Od zapowiadania się do realizcji tych zapowiedzi długa droga. To jak stwierdzenie o kimś, że "to zdolny uczeń, ale leniwy". Niestety, trzeba być zdolnym i pracowitym.
W kwestii "zapowiadania się" PBG jeszcze raz przytoczę fragment omówienia z marca 2010 dotyczącego wyników za 2009:
rafsty napisał(a):PBG mimo, iż jest to już kolos z sumą bilansową rzędu 4 mld zł, wciąż ma znamiona spółki wzrostowej. Zaczęło to dla mnie być trochę niepokojące. Moim zdaniem pora zacząć tę wartość spieniężać. Nie można w nieskończoność rosnąć właściwie za cudze pieniądze.
Akurat zrobiło się wtedy optymistycznie, bo:
Cytat:(...) jeszcze raz podkreślę, że to dobrze, że firma pokazała dodatni CF operacyjny.
Sęk w tym, że to nie trwało długo. W 2010 upłynniła się część kontraktów długoterminowych, a potem kasa poszła w studnię kontraktów drogowych. I tyle. Przeszarżowano z zapotrzebowaniem na gotówkę. Nie wiem, może trzeba było nie łapać tylu srok za ogon? Może trzeba było budować mniej kilometrów na raz. Może trzeba było wcześniej zaplanować finansowanie, choćby wspominana tu parę razy emisja z pp. Przecież często bakrutują właśnie firmy świetnie się zapowiadające. W końcu overtrading to jedna z podstawowych przyczyn bankructwa znana na całym świecie.
W zasadzie, jak popatrzeć na przepływy, to mieliśmy próbę dokonania strategic shift. Tyle, że nie wyszło. To się czasem udaje (Nokia), a czasem nie (Thomson, tylko nie: "Thompson", proszę!). I tak jest na całym świecie.
Najwyraźniej w kraju nad Wisłą obowiązują te same prawa fizyki. I przy okazji ekonomii.
le rom napisał(a):Przecież GDDKiA czy NCS (Narodowe Centrum Sportu) to podmioty Skarbu Państwa z nad Wisły.
NCS właśnie wbiło nóż w plecy PBG. Czy to spisek międzynarodowego kapitału? Raczej nie. Owszem, można się wściekać, że to wredne zagranie, ale postawcie się w sytuacji tych urzędników. Jeśli nie zgłoszą tego roszczenia, za moment nie będą mogli go dochodzić. Wtedy ci, którzy dziś wietrzą spisek przeciw polskiemu PBG, powiedzą, że NCS dopuściło się niegospodarności. Przecież można było wyrwać z masy upadłościowej dla kraju 300 baniek, a nikt nic nie zrobił! I padnie pytanie, na czyich usługach są instytucje władztwa kraju nad Wisłą... wolę jednak: "Polski" (w końcu mamy chyba jakąś nazwę).