11BIT [11B]

ja też uważam że S2 będzie niewypałem, tyle że z resztą zupełnie już się nie zgadzam. Oczywiście z poziomiem kursu nie dyskutuje się, ale:

- inwestorzy w naszych czasach lubią spółki IT, i obracają się często w ich obrębie... więc zniechęcenie do CIA nie oznacza zniechęcenia do branży a raczej szukanie innych podmiotów z branży,
- ruchu dużego to nie będzie bo spółka nie przyciąga kapitału spekulacyjnego,
- nie miej pretensji że firma ma zabezpieczone finansowanie i robi gry, tak długo jak zarabia z roku na rok więcej i przedstawia jednak coraz więcej produktów, to pretensje że robią swoje są... dziwne?
- na pewno nie jest to spółka do inwestycji na 3 miesiące czy nawet na jeden rok.... to może być doskonała inwestycja długoterminowa (a może nie, jak to na giełdzie).

wydaje mi się że duża stopa zwrotu z inwestycji w akcje będzie zdecydowanie wcześniej niż wypłacanie dywidendy

Zapewne jesteś bardziej doświadczony stażem giełdowym niż ja i wielu forumowiczów - ale czy ten powyższy cytat z Twojej wypowiedzi nie zaczyna przypominać wpisów typu: "zostałem inwestorem długoterminowym"?

znasz kogoś kto woli wolniej zarabiać niż szybciej? Wszyscy domyślamy się lub wiemy o tym, że są informacje, które powodują wzmożona aktywność inwestorów na konkretnych akcjach. Wiemy, że kiedyś będzie taka informacja jeśli chodzi o 11bit, natomiast pytanie czy to będzie zajawka nowej gry? Fundamentalnie i długoterminowo wg mnie nie - bo w jakim stopniu inwestorzy mają się znać na grach żeby ocenić przyszłą skalę sprzedaży i czy gra trafiła w gusty dużej części ewentualnych nabywców?
Raczej to niemożliwe - a jak ma być to inwestycja długoterminowa to będzie i czas na wejście, gdy prawie wszystkie karty zostaną wyłożone na stół (czytaj: sprzedaż nowej gry)...

Pozwolicie, że wtrącę się nieco w dyskusję...
Wszystkie spółki "growe" się różnią. Raz osiągnięciami, dwa segmentem, zarządzaniem itd.

Sniper 1 jest naprawdę sporym sukcesem. Sprzedał się w 3 milionach kopii, czyli więcej nawet od Wieśka, czy nawet Dead Isleand Techlandu. Gra była wydana na PS'a a mimo to wygnerowała mniejszy wynik niż Wiesiek. Gry niby premium, ale lokowane były w innych segmentach cenowych. Druga część przekroczyła z pewnością budżet. CIA musiało emitować obligi, czego raczej w branży się nie robi, bo istnieje spore ryzyko płynności(emisję zrobił jeszcze F51). Wynik sprzedaży pierwszej części może i się nie powtórzy, tym bardziej jeśli przeskoczymy na półkę cenową wyżej, ale zysk może zaskoczyć negatywnie, właśnie przez spory koszt produkcji. Trzeba jednak pamiętać, że mamy obiecanki cacanki na jeszcze dwie gry z tej strony... Inaczej mówiąc na CIA może bujać w tym roku jak na morzu.

Dywidenda z KAŻDEJ Z TYCH spółek byłaby w mojej opinii głupotą. Dywidendę to można płacić jak ma się szerokie portfolio i jest się dojrzałą spółką. Taką nie jest żadna z nich. Wszystkie mają tylko po jednym ważnym tytule. 11B ma w zasadzie trzy, ale to zupełnie inny segment. Parę tytułów ma też Vivid. Tylko jak ma się parę tytułów na smarty, to tak jakby mieć jedną dużą grę klasy A. Przebić się na tym rynku trudno. We wszystkich prospektach emisyjnych mamy jaki to duży rynek itd. Owszem, ale codziennie na appstora czy GP wchodzi po kilkadziesiąt gier. KONKURENCJA jest olbrzymia. Ten dynamiczny rozwój rynku wcale nie pomaga zaistnieć. Trzeba mieć pomysł. Taki kiedyś miało 11B.-> Odwrócony Tower Defense. Taki miał Vivid - RB. Musi być nisza albo innowacyjność jak w każdym biznesie. Innowacyjność tematyki np.

Spółki nie powinny interesować się kursem. Jak się interesują to ja bym się bał, bo to oznacza, że ktoś z Zarządu chce się skracać, albo ma wynagrodzenie od kursu. spółki powinny skupić się na tym co robią i jedynie rzetelnie informować. I wcale nie mam tutaj na myśli strumienia komunikatów, tylko ich jakość i precyzyjność. Pewnych danych oczywiście nie można ujawnić ze względu na konkurencję.

Jakość zarządu spółek growych najlepiej oceniać przez pryzmat budżetu i wyników.
1. Przekładanie premier nie świadczy o panowaniu nad projektem.
2. Przekraczanie budżetu(emisja obligacji, czy kredyty) nie świadczy o panowaniu nad projektem

Kursy wszystkich spółek growych poza może NG dyskontują już przyszłe sukcesy i to w naprawdę dużym stopniu. wszystkie spółki growe są niejko spekulacyjne, bo jest tak jak napisał Scarry. Na podstawie trailerów czy gameplay'ów szacuje się możliwości sprzedaży. Tutaj trzeba wziąć jeszcze pod uwagę wydatki na marketing i na tej podstawie liczy przeszłe EWENTUALNE zyski.

People Can Fly stworzyło Painkillera, który trochę namieszał na rynku FPS. W wyniku sukcesu Painkillera, Epic Games zgłosiło się do PCF z propozycją konwersji Gears of War na PC. W wyniku pozytywnego odbioru wykonania gry, Epic postanowił zakupić pakiet większościowy PCF. Ich ostatnie produkcje to Bulletstorm ( bardzo fajna gierka, szkoda, że sprzedaż była za słaba, aby zrobić sequel ) i nowy Gears of War. Budżety ich produkcji to 2x budżet Wiedźmina 2.

A wracaj do tematu to CI przerabia teraz to co wielu małych producentów gier. Prezes ma manię wielkości i mu sodówka uderzyła do głowy po sukcesie Snipera. Wielki Plan powoli zaczyna się walić. Wings of Prey poległo i może kiedyś wyjdzie na zero ( jak to sam Prezes powiedział w TVN CNBC ). Sniper 2, póki co zbiera słabe opinie w zapowiedziach w dużych serwisach growych, a opinie graczy w komentarzach wyraźnie wskazują, że tym razem najpierw poczekają na recenzję gry i dopiero podejmą decyzję o zakupie. Pozostałe gry to tylko tytuły i nic więcej, bo spółka niczym się nie chwali.

CDRED i 11Bit mają podobne podejście do robienia gier. Robią tyle projektów na ile ich stać i robią jest bardzo dobrze, co widać po recenzjach w prasie, opiniach graczy czy nagrodach dla ich gier.

Jeśli chodzi o Techland to oni robią gry głównie na zlecenie większych graczy, podobnie jak PCF i z jakością gier to u nich jest bardzo średnio.

problem faktycznie jest natury tez ogólnej (poza spadkiem kursu 11bit)... otóż te firmy od rozrywkowego softwaru na giełdzie często przyciągają przysłowiową leszczynę, niedoświadczonych inwestorów, którzy widzą te kompletnie nic im nie mówiące 700 czy 800 spółek GPW i NC i między nimi znajome nazwy, które firmują ich ulubione czy znane gry ... po prostu odruchowo zwiększa to zainteresowanie nimi.

Tyle że tu trzeba i opanowanych nerwów i zimnej głowy, chyba jeszcze więcej niż w innych branżach (wszyscy wiemy jak łatwo o produkt zbugowany, irytujący jakimiś featureami graczy, o złą renomę, która za firmą ciągnie się latami no i dodatkowo jak łatwo naciągnąc inwestora na screeny, zapowiedzi itd).

ja z tej spółki wyszedłem ( miałem ok. 1000 akcji) z czysto psychologicznego powodu bo wg mnie za dużo tutaj oczekiwań, jak na tak małą spółkę zbyt wielu akcjonariuszy, zbyt wiele szumu medialnego.... tak wielu Was się nią interesuje, wielu pewnie posiada akcje.. jak coś nawet chwilowo pójdzie nie tak w spółce to będą wyścigi w sypaniu ( życzę Wam, żeby żeby taka sytuacja nie miała miejsca..). zwróciłem nawet uwagę na ilość odsłon.... ponad 400tys. .. nawet na gigantach nie ma tylu odsłon.. zbyt duże oczekiwania widzę...

O tutaj stanowczo zaprotestuję. Techland to moim zdaniem najlepszy polski producent gier. Wypuścili ich już całkiem sporo i mają się czym pochwalić. Dwa najlepsze tytuły w moim odczuciu to Call of Juarez: Więzy krwi, w którą grałem i uważam że była baardzo dobra i Dead Island, w którą nie grałem ale rozeszła się w 4 mln egzemplarzy (chyba polski rekord), więc też musiała trafić w gusta graczy. Jakbym miał wybierać w którego polskiego producenta gier miałbym inwestować długoterminowo to byłby to właśnie Techland, którego zresztą na giełdzie nie ma bo i po co im to.

Czemu protestujesz? Raz zrobią grę dobrą, a raz totalnego gniota ( patrz seria Call of Juarez ), a co do Dead Island to jakość była średnia, ale genialny zwiastun zrobił swoje. Zresztą Call of Juarez i Dead Island to nie są marki Techlandu, więc oni są tylko deweloperem gry, a kasę zgarniają inni.

Call of Juarez: The Cartel to był mega gniot i dlatego napisałem, że raz robią dobrą grę, a raz gniota.