CAPITEA [CAP]

Nanako nie bądź takim purystą rynkowym. Co innego jak firma się przewróci, bo jej nie poszło, a co innego kreatywna księgowość. Jak pójdziesz do knajpy i zamówisz setkę wódki, ale zamiast wódki dostaniesz szocik z metanolem, który wychylisz też ci powiem, że to ryzyko kulinarne, knajpa nie zawiniła i trzeba się doedukować z trunków.

W interesie obligatoriuszy i akcjonariuszy jest, aby gbk funkcjonował. Co do abris, nie liczyłbym na żaden kapitał z ch strony, także po zawarciu układu.

Po co takie kombinacje od razu niech obligatariusze zrobią darowiznę ze swojego kapitału dla bidulka Abrisa .Wszak tylko akcjonariusze są wazni w całym tym cyrku wg niektórych.

Kancelaria Premiera dementuje doniesienia Gazety Wyborczej i publikuje kopie wszystkich trzech pism skierowanych przez GetBack oraz Kąkolewskiego do M.Morawieckiego

Kopie do pobrania tutaj: www.premier.gov.pl/wydarzenia/...

_Tomasz_ masz rację.

Sam popełniłem błąd kupując akcje, różnica jest taka, że miałem świadomość, że tutaj będzie albo wystrzał, albo klapa - wyszła klapa cóż... inwestycja nieudana.

Nie mam problemu, że ktoś inwestuje z chciwości, pewnie to samo kierowało mną, denerwują mnie "inwestorzy" niezależnie od segmentu rynku kapitałowego, którzy teraz po fakcie przedstawiają się jako tych .... my tylko pozyczaliśmy pieniądze, nie Wy zawarliście umowę z nieodpowiednim kontrahentem i co ważne nie jesteście sami.

Druga sprawa to fakt, że Ci ludzie dalej się nic nie uczą, próbują przeforsować jakieś układy, które najlepiej dadzą im 100% kapitału i jeszcze jakieś odsetki... oni cały czas nie rozumieją, że mają szanse odzyskać część (szanse bo układ niczego nie gwarantuje), albo stracić praktycznie wszystko forsując swoje nie adekwatne do obecnej sytuacji roszczenia.... i nie ma tutaj nic do rzeczy, czy firma się przewróciła przez kreatywna księgowość, oszustwo czy niezależnie...

... firma leży. Albo wszystkie strony pogodzą się ze stratą część kapitału, albo wszyscy stracimy prawie wszystko.

Nie mam obligacji, ale mając możliwość odyzskania 60% vs. upadłość.... wybrał bym szanse. Bo przy upadłości 15% o których mówimy.... Panowie.... bądźmy poważni.

@Nanako, a możesz jakoś poprzeć cyfry, które przywołujesz jakimiś konkretnymi wyliczeniami czy tylko sypiesz z rękawa jak leci. A widać, że leci hojnie

"Wiem, że czekają nas trudne rozmowy. Na Waszym miejscu podobnie jak Wy oczekiwałbym wypłaty całości włożonego kapitału. To zrozumiałe. Znam już jednak całą historię od środka i powoli poznaję kolejne fakty. Mam nadzieję, że osoby odpowiedzialne za dzisiejszą sytuację spółki poniosą odpowiedzialność. Właśnie dlatego na bieżąco współpracujemy ze wszystkim organami, które badają kto i w jaki sposób działał na szkodę GetBack, a co za tym idzie na szkodę obligatariuszy i akcjonariuszy, którzy stracili gros swoich środków. W najbliższym okresie postaramy się przekazać Państwu harmonogram działań."

Muszę niestety przyznać, że z takim prezesem nie wróżę GB powrotu do sprawności, ewidentnie ten Pan kluczy, ściemnia, nie mówi całej prawdy, poza tym myślę, że będzie chronił swoich poprzedników, chciałbym poznać wynagrodzenie miesięczne Pana prezesa. Jestem przekonany, że w GB będzie dalszy drenaż wszystkiego co się da i ostatecznie usłyszymy, że mimo ciężkiej pracy wszystkich pracowników blablabla nie udało się postawić "kolosa" na nogi i mamy upadłość...

Skoro KK kłamał, KNF przymykał oko, a audytor skubał to niech teraz płacą odszkodowania za swoje występki. Posobno mamy Prawo i Sprawiedliwość.

Zauważyłem, że w prowadzonej tutaj dyskusji przewija się pogląd, że uratowanie GB zależy od zgody obligatariuszy na propozycje złożone w PPU.

Otóż, drodzy Państwo, z analizy opublikowanych sprawozdania jak również informacji z KNF a potwierdzonych przez nowy zarząd wynika niezbicie, że GB był swoistą piramidą finansową. Polegało to na tym, że z emisji kolejnych obligacji wykupowane były poprzednie emisje, odsetki od nich oraz pokrywana znaczna część kosztów operacyjnych. A jak każda piramida bez dopływu nowego kapitału upada.

Tak więc, aby GB uratować potrzebne są co najmniej 2 rzeczy:
- zmiana modelu funkcjonowania;
- dokapitalizowanie spółki i to w gotówce, a nie w wyniku jakichś konwersji obligacji na akcje, bo taka konwersja nie dostarcza gotówki a jedynie poprawia "wygląd" bilansu na papierze, no i oczywiście zmienia akcjonariat.

Spieranie się o to, czy konwersja ma nastąpić po 8,63 PLN czy po 0,05 PLN po prostu nie ma sensu. Konwersja nie dostarczy gotówki!

Tak, więc nie od obligatariuszy zależy czy GB zostanie uratowany lecz od dotychczasowych akcjonariuszy. Czy wierzą w biznes i czy zechcą dokapitalizować spółkę. Nie ma co liczyć też na nowych inwestorów w obecnej sytuacji.

Ludzie! Zejdźcie na ziemię!

Jeśli akcjonariusze nie dokapitalizują spółki to żadna konwersja jej nie uratuje. Zgoda na propozycje z PPU spowoduje jedynie odwleczenie o kilka, kilkanaście miesięcy i tak nieuchronnego upadku GB. Na tej sytuacji skorzysta jedynie Abris, który przez ten czas, mając swoich ludzi w RN i zarządzie, powyciąga co lepsze wisienki z tego tortu. W takiej sytuacji lepsza by była natychmiastowa likwidacja i zaspokojenie wierzycieli w 20 - 25%. Za rok, dwa nie zostanie już nic do podziału.

CBA zatrzymało byłego prezesa:

źródło