Jestem za tym, żeby stworzyć stowarzyszenie alternatywne do akcji z FB. Tam jest skupienie wokół oszustwa oferującego LB/IB+PDM osobom bezbronnym, nie obeznanym. U nas na SW duża część to osoby ożenione przez inne DM, bezpośrednio przez GB i kupujące na Catalyst .
BTW podejrzewam, że sporo duchownych utopiło kasę i to niekoniecznie swoją w GB tworząc wcześniej lokaty poprzez LB. Widziałem kiedyś w biurze LB we Wrocławiu zakonnice! Co do kandydatury Bukosa to nie mam nic przeciwko. Do kościoła nie chodzę za często, ale mam trochę większe zaufanie do księży niż do wyszczekanych kapitalistów z sukcesami w biznesie, ale niekoniecznie zawsze etycznych w działaniu. Ba, uważam że to atut, że Bukos jest księdzem i nie powinien się z tym kryć, jeżeli uważa, że jego kasa wtopiona w GB była uczciwie zarobiona. Kopernik też był księdzem. Ksiądz,rabin czy mnich buddyjski nieważne jakiej denominacji to zawód jak każdy inny i jeżeli dobrze wykonywany to pożyteczny.
Wracając do książki. Mam kandydaturę jednego dziennikarza, ale niestety jego profil jest dość wyraźnie anty PIS. A to nam może utrudnić skuteczny przekaz.
Andrzej Nartowski pisze świetnie, ale wynajęty jest przez Abris i za trudne tworzy teksty dla przeciętnego czytelnika, bo skupia się na corporate governance.
www.andrzejnartowski.pl/getbac...Dlaczego uważam, że książka - tytuł roboczy "Czarna księga Getback", będzie pomocna.1. jest to zamknięty dokument (choć mogą i muszą być kolejne wersje), który będzie kompendium dla polityków, dziennikarzy, zwykłych ludzi, finansistów etc Można go rozdawać , rozsyłać, umieścić w jednym miejscu w sieci. Pytać się będzie można: a czy Pan/Pani już czytał CKGB, żeby poznać rozmiar tego piramidalnego oszustwa przy słabym nadzorze instytucji? Proszę to zrobić!
2. poza historią GB, dokument będzie miał wymiar edukacyjny : jak nie dać się oszukać, o co pytać inwestując, każdy student uczelni ekonomicznych powinien ją poznać.
3. będzie postulował surową karę, odzyskanie maksymalnej ilości pieniędzy od złodziei i ich pomocników oraz osób, które źle wykonały swoją bardzo odpowiedzialną pracę np audytor,
4. będzie sugerował zmiany: np telefon dla zgłaszania telefonicznych naciągaczy z tzw kotłowni, instytucja wspólnego audytu (joint audit) obowiązkowa dla firm notowanych (czyli wielka czwórka musi dobrać do zespołu innego audytora, spoza swojej sieci, który będzie kontrolował pracę głównego audytora i oceniał np to czy jego zespół wie co robi i faktycznie rozumie biznes klienta i jego ryzyka, w tym ZWŁASZCZA ryzyko oszustwa. W UK po fali gigantycznych wtop z udziałem dużych audytorów mają zamiar coś takiego wdrożyć. We Francji działa od dawna.), zmianę audytora przed IPO, kontrolę z nadzoru rewidentów dotychczasowego audytora przed IPO w zakresie zleceń badania klienta wchodzącego na GPW, całkowity zakaz badania i doradzania w ramach tej samej sieci firm audytorskich dla firm notowanych i starających się o wejście na GPW (to już jest zakazane, ale GB się nie załapał, bo doradztwo było przed IPO), zakaz wykonywania funkcji nadzorczych i zarządczych przez lat 10 dla osób, którym udowodni się udział w oszustwie albo skompromituje się ona nie wykonując należycie swojej funkcji, przeoczając oszustwo skutkujące stratami wielkich rozmiarów...
Być może dziennikarzowi uda się dostać jakoś do sygnalistów, których nawiasem mówiąc nie wolno było zignorować. Każdy kto się choć trochę zna może stwierdzić, że to nie byli zwykli pieniacze, ale insiderzy albo ktoś z zespołu skruszonych audytorów.