Problemem tej spółki był prezes, który nie informował o sprzedaży akcji a teraz zniknął. Obecnie jednak po sprzedaży akcji najpewniej prezes zostanie odwołany. Pytanie zatem: Czy to, że prezes robiąc te wszystkie rzeczy i uciekając sprawi, ze biznes tej spółki przestanie istnieć? Z w miarę pewnego źródła wiem, że spółka funkcjonuje normalnie, ale 100 % pewności nie mam. Zatem dla mnie nie ma na chwilę obecną sygnału sprzedaży (a przynajmniej nie przy takiej panice, bo obecnie wyceniane są najgrosze scenariusze), bo wejście opierałem na perspektywicznym biznesie a nie osobie prezesa. Jeśli ktoś ma duży kapitał w to włożony, to dochodzi wysokie ryzyko zawieszenia spółki przez KNF. Osobiście mam w spółce 1 % portfela, więc spokojnie mogę zostawić te akcje i zobaczyć co się stanie i sprzedać dopiero kiedy padnie mój sygnał sprzedaży, czyli biznes się posypie. Pytanie do Was zatem: Czy taka sytuacja może sprawić, że spółka przestanie funkcjonować? Czy jest prawdopodobne, że jakieś kolejne walne na które przyjdą zawiązane porozumienia akcjonariuszy i to naprawi sytuację, bo zostanie powołany nowy prezes? Wszystko to co zrobił prezes jest dosyć chaotyczne i widzę tutaj trzy możliwe w miarę logiczne scenariusze: 1. Gość po tym wszystkim co zaczęło się od sprzedaży akcji bez informacji stwierdził, że ma dosyć hejtu i wyjeżdża na przysłowiowe Karaiby a tutaj niech się dzieje co chce, bo jest zarobiony (50%). 2. Podpisał jakąś bardzo złą umowę, która w przyszłości spowoduje duże straty i stąd ewakuacja (40%). 3. Ktoś go namówił do tego całego cyrku chcąc przejąć kontrolę w spółce (10%). Dajcie znać co o tym myślicie, bo chyba nigdy nie było takiej sytuacji na rynku. Ja obstawiam pierwszy scenariusz ze względu na to, że jednak prezes obecnie poinformował oficjalnie o sprzedaży akcji.
Powyższe informacje są prywatnymi opiniami autora i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dn. 19.10.2005. Autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na ich podstawie.