Kiedy dno bessy?

Miał być chrzest polski, a tu zaraz w XXI wiek na WIG20 wejdziemy.

Tak to sobie leci. Giełda i inwestorzy zachowuje się x miesięcy do przodu dlatego ich obecna rzeczywistość to świat zaszczepiony i bez wirusa, super optymizm i inwestycje w Chinach, USA i EU oraz wielki kolejne pakiety pomocowe od rządów/banków centralnych

Mnie tylko zastanawia skąd tyle pieniędzy zostało wpompowane w giełdę:
1. Możliwe że drobniejsi inwestorzy za jakiś czas zrealizują zyski i już nie wrócą na giełdę.
2. Coś czuję, że to pieniądze z tych wszystkich pakietów pomocowych, które zostały wydrukowane i za jakiś czas będzie kolejny kryzys jak już się skończy dodruk pieniądza na całym świecie.

Nie widzę racjonalnych argumentów za tym żeby giełdy były na historycznych szczytach po tych kilku miesiącach pandemii (chociaż nie, to jest ewidentnie wynik dodruku pustego pieniądza).

Jeżeli tylko się pojawi informacja ze szczepionki jednak wywołują skutki uboczne bądź wirus zmutował i ma w nosie tą szczepionkę to dopiero będzie ciekawie.

[quote=haszisz]Tak to sobie leci. Giełda i inwestorzy zachowuje się x miesięcy do przodu dlatego ich obecna rzeczywistość to świat zaszczepiony i bez wirusa, super optymizm i inwestycje w Chinach, USA i EU oraz wielki kolejne pakiety pomocowe od rządów/banków centralnych

Mnie tylko zastanawia skąd tyle pieniędzy zostało wpompowane w giełdę:
1. Możliwe że drobniejsi inwestorzy za jakiś czas zrealizują zyski i już nie wrócą na giełdę.
2. Coś czuję, że to pieniądze z tych wszystkich pakietów pomocowych, które zostały wydrukowane i za jakiś czas będzie kolejny kryzys jak już się skończy dodruk pieniądza na całym świecie.

Nie widzę racjonalnych argumentów za tym żeby giełdy były na historycznych szczytach po tych kilku miesiącach pandemii (chociaż nie, to jest ewidentnie wynik dodruku pustego pieniądza).

Jeżeli tylko się pojawi informacja ze szczepionki jednak wywołują skutki uboczne bądź wirus zmutował i ma w nosie tą szczepionkę to dopiero będzie ciekawie. [/quoćte]Jak widać pandemia spowadowała hosse wszechczasów nic tylko czekać na następną, to do konca wieku już tylko beda wzrosty no ale na krótką mete mamy w rzadzie USA ultra gołębice i tylko patrzec jak tam beda pomysly typu dochod gwarantowany

Inna droga to opodatkowanie maszyn i zmniejszenie opodatkowania pracy, tak żeby wyrównać szanse robot versus człowiek.

Temat dochodu gwarantowanego raczej nie bez powodów był testowany w niektórych krajach. Jest to jedna z opcji służąca poprawie cyrkulacji pieniądza a dzięki temu rosną szansę na wzrost inflacji i dewaluacje obecnego zadłużenia.

Fakt, był. I nigdzie ten test nie wyszedł pozytywnie. Wg mnie roboty/automatyka zawsze w ostatecznym rozliczeniu wyjdzie taniej, niż człowiek, natomiast musi istnieć jakaś trzecia droga. Dochód gwarantowany, czy też jakiekolwiek inne dawanie ludziom pieniędzy tylko za to, że istnieją, nie prowadzi do niczego dobrego. Ludzie nie chcą mieć dużo pieniędzy. Ludzie chcą mieć więcej pieniędzy, niż ma przysłowiowy sąsiad, ponieważ tylko wtedy czują się lepiej. Wystarczy popatrzeć na wszelkiej maści socjalistów - nawet jeśli wszyscy mają proporcjonalnie więcej pieniędzy i lepszy komfort życia, oni nadal są niezadowoleni, bowiem "różnice się zwiększyły". Z połączenia tych dwóch konstatacji wynika, że dochód gwarantowany przyzwyczai ludzi to "darmowego pieniądza", który się im "po prostu należy", a jednocześnie zawsze będzie za niski, ergo zawsze będą niezadowoleni i źródeł tego niezadowolenia oraz recepty na jego rozwiązanie będą szukać poza sobą. Znajdą go oczywiście u polityków - socjalistów, którzy będą zwiększać zadłużenie aby zwiększyć dochód podstawowy i tak kółko się zamyka. Na pewno jednak nie spowoduje to ogólnego zmniejszenia zadłużenia, ani nominalnie, ani realnie.

Dla przykladu w Holandii wiele firm stosuje 4 dniowy tryb pracy i wnioski sa takie ze osoby ktore pracuja 4 dni pracuja wydajniej i lepiej niz te zatrudnione po 5 dni .

Jesli chodzi o temat to wg mnie korekta sie nalezy jak psu buda jednak jesli do konca marca 2021 sie nie pojawi to trzeba bedzie kupowac nawet po wyzszych cenach

Ale cisza na wątku. Czyżby Wszyscy zajęci zakupami?
W grze jest poziom 1900. Wyżej jest 2100 i coś czuję, że indeks ciągnie tam nieubłaganie.
Dokłada się do tego że ropa zerwała się z łańcucha (trendu bocznego) i brnie do góry,
Miedź rośnie i rośnie - a Cu ma doktorat z ekonomii...

Zgłaszałem to już jakiś czas temu, ale wtedy pojawiły się wpisy o chrzcie polski na wig20 po nowym roku.

Ale korekta co raz bardziej by się przydała. Czym później to nastąpi tym będzie bardziej dynamiczna. Na rynku widać już duże rozwarstwienie.
Pchają indeksy Allegro, KGHM, CDProjekt, PKN a w drugiej linii co raz słabiej. Dzisiaj 1/3 spółek rośnie, a 2/3 bez zmian lub spadki.

Pisząc o rozwarstwieniu miałem na myśli konkretnie dzisiejszą sesje i WIG20 +2% podczas gdy 2/3 spółek pozostaje neutralna lub na minusie.
W kwestii wycen to już kilka tygodni temu pisałem o atrakcyjności dużych spółek i śmiesznie niskich wycenach. Wystarczy spojrzeć chociażby na wątek PZU gdzie przy 21 zł wielu obawiało się zakupu covidówek przez Spółkę kompletnie nie rozumiejąc jak takie emisje wyglądają.

Ja potrafię sobie wyobrazić za rok PZU czy PKO powyżej 40 zł i nadal to nie będą wyceny przesadzone.

Co nie zmienia faktu, że dynamika wzrostów od listopada jest zaskakująco wysoka i korekta byłaby zdrowa.