misiekstok napisał(a):Ach, znów teksty o przewartościowaniu. Parę stron temu jako punkt odniesienia podawałeś ubisoft, a ja poprosiłem byś sprawdził wyniki finansowe, ale się do tego nie odniosłeś.
Jak teraz uzasadnisz słowa o "chorej kapitalizacji na rynku kapitałowym"? Pytam poważnie, chętnie poznam Twój punkt widzenia.
O Ubisofcie pisałem w kontekście przekroczenia kapitalizacji CDR nad UBI.
W Raymana grałem już wtedy gdy jeden z założycieli CDR był świeżo po maturze.
Dorobek UBI, ich historia,
doświadczenie i osiągnięcia jako firmy są dziesiątki razy większy niż CDR.
I dlatego wg mnie to nie jest normalne, gdzie firma - opierająca swój wizerunek w zasadzie tylko na jednej serii (Wiedźmin) była więcej warta niż taki UBI.
xazer napisał(a):O! Wreszcie zdanie które rozumiem i do którego potrafię się odnieść. To jest prawdopodobne, że kurs jeszcze zanurkuje. Osobiście czekam na tę chwilę, chętnie wtedy będę kupował.
Natomiast jako inwestor patrzę dalej niż tydzień czy miesiąc do przodu. Nie przyjmuję twojej tezy, że CDR nie potrafi tworzyć gier i jako firma jest jedną wielką katastrofą. Akcje potrzymam, aż kurs solidnie wzrośnie, co uważam za nieuniknione. Nie wiem kiedy, ale kiedyś na pewno.
Teraz w cenie jest spore dyskonto, jak to zawsze gdy na rynku pojawia się panika. Ale widzę, że niewiele potrzeba, aby rozhuśtać nastroje w drugą stronę. Wystarczyło oświadczenie Iwińskiego i 14 stycznia kurs mocno poszedł w górę. Oczywiście to nie mógł być powód do trwałego odbicia. Ale w nieodległej przyszłości firma poinformuje o swojej strategii na kolejne lata, CP2077 wróci na Playstation, itd.
Xazer - oczywiście, że to, iż cena CDR za jakiś czas osiągnie swoje maksimum, albo je pobije (huśtawka w drugą stronę - jak to opisałeś) nie jest niemożliwe.
Ale ....
Skupmy się na faktach.
A te są następujące:
1). Firma przez najbliższe 0,5 - 1 roku będzie skupiona na naprawie bajzlu, który powstał w wyniku wypuszczenia na rynek CP2077 w takim stanie jak to uczynili. Nawet gdyby nie chcieli tego robić to i tak są na to skazani - gdyby porzucili prace nad CP2077 w takim stanie jak obecnie to byłby to przysłowiowy ich gwóźdź do trumny (wizerunkowo). Przy tej ilości sprzedanych kopii (jak dotychczas) poziom utraty zaufania i niezadowolenia graczy byłby niewyobrażalny.
2). Nawet jeżeli uda im się naprawić (poprawić, przepisać od podstaw) grę CP2077 na starsze konsole to jak sądzisz - jaki będzie ich dodatkowy poziom sprzedaży ? 1 mln ? 2 mln ? A może 4 mln w perspektywie roku czy dwóch ? Firma wypuszczając wadliwą grę straciła możliwość generowania takich poziomów sprzedaży na jakie liczyła. Poza tym SONY na 100% nie wprowadzi tego tytułu na swoją listę sprzedażową bez gruntownej naprawy gry. A tego CDR nie będzie w stanie zrobić tak szybko jak się niektórym wydaje... Dlaczego ? Bo gdyby tak było - to mając tyle czasu zrobili by to wcześniej i nie wypuszczali by bubla na rynek. Właśnie to jest dla mnie jednym z dowodów na to, że gra jest wadliwie napisana i jej naprawa nie jest taka prosta.
A co z ich ceną ? Już teraz wersje konsolowe sprzedawane są z 50% dyskontem. Podniosą cenę po naprawie ? Wątpię. To byłby wizerunkowo kolejny strzał w kolano.3). Każda kolejna zapowiedź nowych tytułów (np. W4) będzie obarczona dużym ryzykiem inwestycyjnym i sprzedażowym, że znowu pójdzie coś nie tak....
Tak więc takie sytuacje, że wypuszczą jakieś info (kurs rośnie 20%), potem jakieś demo (pytanie czy prawdziwe) - kurs rośnie kolejne 20% - to se newrati, jak to mawiał wujaszek Szwejk.
Stracili dziewictwo - i każdy będzie dużo bardziej ostrożny zarówno w inwestowanie w tą firmę jak i w zakup preorderów. O poziomie 8 mln w przedsprzedaży kolejnego tytułu będą mogli zapomnieć na długie lata. Jak zbiorą 2-3 mln to będzie max.
4). Zespół i zarządzanie - nie trzeba być jasnowidzem, aby stwierdzić, że bez gruntownej zmiany jednego i drugiego nie mają czego szukać w światowej czołówce. Tu dowód jest jeden - żelazny : premiera CP2077 w takim stanie w jakim to uczyniono. A tego się nie da zrobić w miesiąc czy dwa. Zresztą, Ci co są odpowiedzialni za finalną wersję CP muszą dalej pracować nad jej poprawą - ich w najbliższym czasie nie da się zmienić.
No może dział marketingu bym zostawił....
Pomijam poziom shortowania funduszy (które prawdopodobnie grają na spadki w oparciu o powyższe problemy). Pomijam kwestie związane z odpowiedzialnością prawną (procesy).
Takie perspektywy są przed CDR w najbliższej przyszłości.
Więc pytanie - jakie są szanse aby w niedalekiej przyszłości doszło do znacznego i stabilnego wzrostu kursu akcja CDR ?. Wg mnie nikłe....
Oczywiście każda teza obarczona jest możliwością błędu. Ja też się mogę mylić i może być tak, że za rok CDR będzie kosztował 500 pln. Ale wg mnie szanse są na to w granicach 5-10 %.
P.S. Na dodatek napiszę to, że szanse na mocne przesilenie na rynkach kapitałowych, szczególnie EM (biorąc pod uwagę ich obecne wyceny) są dużo większe niż mniejsze w perspektywie najbliższych miesięcy (roku).
To jak sądzisz - gdzie wtedy będzie kurs CDR ?