@rafsty
rafsty napisał(a):Co nie oznacza, że instytucjonalny inwestor, jak się uprze, nie napsuje zarządowi krwi. Dla mnie fajne jest, że ktoś przynajmniej przymierza się, żeby tu trochę potrząsnąć stołkami. Bo ten nasz finansowy światek to... szkoda gadać. A CDR zasługuje na korpo-wstrząs jak mało która firma.
To, że dla CDR jedynym ratunkiem (aby się podniósł z obecnego gnoju) jest wymiana zarządu i (co najważniejsze) postawienie na czele profesjonalisty i wizjonera - to całkowita zgoda. Podpisuje się w tym w 100%. Mają na to pieniądze - stać ich aby kupić najlepszych.
Obecny zarząd nie dał rady - "delikatnie mówiąc". A wprost - dał ciała po całości...Po prostu.
Czas chłopców z giełdy komputerowej na Grzybowskiej się skończył. Ten projekt najzwyczajniej przerósł ich mentalnie i rynkowo - nie ta skala, nie te pieniądze (które im uderzyły do głowy - widać to po "skoku na kasę", widać to po premiach i dywidendzie)
I nie chodzi tu tylko o to, że CDR nie potrafił zrobić tak dobrej gry - jak to obiecał.
Po prostu - zabrakło profesjonalizmu na całej linii.
Mieli szmat czasu na to aby zrobić naprawdę dobrą grę.
Babrali się z tym, doskonale wiedząc cały czas, że nie dają rady.
Więc trzeba było poświęcić kilka baniek $ rocznie i zatrudnić takich liderów zespołów deweloperskich, którzy pociągnęli by ten cyrk w dobrym kierunku.
Bez crunchu i bez tej bufonady - jacy to oni są najlepsi. A to był bullshit.
Marketing - OK - jest potrzebny - ale jeżeli się coś obiecuje to trzeba słowa dotrzymać. Inaczej rynek to boleśnie weryfikuje. Skoro obiecali księżyc - to ma być księżyc. Jak poniżej:
www.youtube.com/watch?v=MnwW_t...Natomiast co do wypowiedzi Abri - jestem przeciwny takim gadkom.
Z założenia - jeżeli ktoś ma 1% czy kilka % akcji (nie wiem ale strzelam, że na tym poziomie) - to nie powinien się publicznie wypowiadać na taki temat. Bicie piany.
Z małym wyjątkiem - no chyba, że chłopcy z CDR nastąpili komuś na odcisk i ten cały hejt ma czemuś służyć i prowadzić do jakiegoś celu. A tego nie znamy...
Takiego scenariusza nie można wykluczyć - tym bardziej, że trochę za dużo jest dziwnych zbiegów okoliczności - pozwy, atak hakerski, uporczywe rotacje funduszy shortujących i powiększanie krótkiej pozycji nawet na obecnym poziomie cenowym....
Może faktycznie - coś jest na rzeczy...
Na chwilę obecną CDR stał się ranną zwierzyną - a rynek poczuł krew...
.