Rzadkie są sytuacje, kiedy komukolwiek zależy na niskim kursie akcji jakiejś spółki (np. rozwód i podział majątku - za wycenę trzeba zapłacić cashem z kieszeni).
Natomiast dużo częstsze, że właściciele i zarządzający mają interes gdzie indziej ulokowany niż akcjonariusze - na przykład ich wynagrodzenie nie jest powiązane ze wzrostem wartości, etc. Stąd też podejmowane decyzje niekoniecznie muszą służyć podmiotowi, na którego rzecz pracują.
Tyle teorii. Ja tak postrzegam w wypadku Jupitera granie na niemal przypadkowych akcjach.
Zobacz portfel:
www.stockwatch.pl/inwestor/Jup...Fundamentalnym błędem jest też dla mnie wejście w segment mediów drukowanych, choć nie wiem dokładnie, z których pieniędzy zostało to zapłacone i będzie dalej finansowane.
Aktywa Jupitera to w przeważającej części KCI Krowodrza, wyceniona optymistycznie. Ale nawet likwidacyjnie spółka jest warta ze 2x tyle niż jej aktualny kurs. Który, swoją drogą, leci w otchłań. Spółka ma zadatki na ogromne wybicie, ale pierwszy opór to jakieś 1,58, drugi znacznie niżej. Warto mieć kasę w pogotowiu, ale nie warto się spieszyć z zakupem.
Czy makler podał warunki wejścia i wyjścia, poziom SL'a?