discopolo napisał(a): Ale tym razem mi to nie pasuje ze względu na podatki. Po co mają bujać wykorzystując sporo kasy? W innym dniu mogliby ten sam efekt osiągnąć taniej.
Oczywiście mogą być cwansi i bogatsi niż myślę czyli możesz mieć rację.
Jesteś zakładnikiem własnego uproszczonego myślenia z tymi podatkami. Raz Ci się pomyślało i już tego nie zweryfikowałeś.
Sytuacja 1: Tylko kupujemy:
Jedna osoba dziś kupuje akcje, a druga - mądrzejsza o podatki - trzyma gotówkę na koncie? W jaki sposób kupowanie akcji sprawia, że podatek do zapłacenia jest wyższy?
Sytuacja 2: Robimy obrót, zarówno kupujemy jak i sprzedajemy akcje:
Jeśli kupimy i sprzedamy mniej więcej tę samą ilość akcji, to zakładając, że mamy zysk na innych akcjach taka operacja na Petrolu nam się podatkowo bardzo opłaci. Jeśli posiadaliśmy sporo akcji Petrola kupionych po wyższych od obecnych cenach (co w przypadku tej spółki jest w miarę oczywiste) to dla celów podatkowych rozliczamy stratę w 2009 i zostajemy z taniej nabytymi akcjami na rok 2010.
Wydaje się oczywiste, że jeśli ktoś chce mieć tę spółkę w portfelu (i ma ją już od jakiegoś czasu) zrobienie dziś takiego obrotu jest dla niego podatkowo opłacalne. A jeśli jest się grubszym i ma się odrobinę gotówki, można najpierw kupić, a gdy discopolo dostrzeże w związku z tym ropę, sprzedać to co się wcześniej nabyło. Zarobimy podwójnie: 1) na podatkach 2) kupując taniej, sprzedając drożej.
Sytuacja 3: Tylko sprzedajemy:
Sytuacja czysto teoretyczna bo ktoś to przecież kupuje. Ale ze względów podatkowych sprzedaż spółki będącej na swoich minimach jest OK.
Myślę, że teraz widzisz, że ze względów podatkowych dziś wprawdzie opłaca się Petrola sprzedawać (co pewnie stało się podstawą Twych dalszych, zbyt daleko idących wniosków), ale kupowanie tej spółki pozostaje dla nas pod tym względem neutralne i do podatku za 2009 w związku z tym ani grosza nie dopłacimy.
Tylko typowy daytrading - gdy najpierw kupujemy, a później sprzedajemy dokładnie te same akcje jest dziś podatkowo mniej opłacalny niż podobna akcja jutro. No, ale daytrading ma własne prawa. Ile znasz osób, które nie chciałby zarobić dziś paru procent ze względu na wiszący nad nimi podatek od tego jednodniowego zarobku (do zapłacenia już za kilka miesięcy)? Nie licząc tych, którzy np. nie chcą wykazywać żadnych dochodów, bo starają się o zasiłek albo nie chcą płacić alimentów?