@ Broli,
Dlatego masz dwa rodzaje kredytu:
konsumpcyjny,
który Tobie niczego nie dołoży, no może zaoszczędzisz na prądzie kupując bardziej energooszczędną pralkę

Jednak ten od któego nabyłeś zaniesie kasę do banku i znowu bank, pod tą wartość dodaną, którą dostał od niego, wytworzy troszkę grosza. Czy to będzie dokładnie na odsetki ? To jest właśnie problem. Jak masz duży popyt na pieniądze ( inflację też pewnie przy tym) to odsetki moga być wyższe od wartości dodanej. Zreszta pod te ODSETKI też można wytworzyć jakieś pieniądze

To kolejny problem.
Z punktu widzenia rynku dobrze jest jak dużo konsumujesz, bo produkcja rośnie, ludzie zarabiają itd. Ale w społeczeństwie zamkniętym ( tj bez dopływu świeżej krwi i potomstwa) w końcu ludzie chcą spłacić wszystkie kredyty i nagle sprzedaż siada. Czyli nie przybywa wartości dodanej. Dlatego jest promocja i reklama, te wszystkie hasła: "Keep up with the Jonesons" ( to chyba lata 60-te w Stanach, by namawiać do kupowania nowinek technicznych i jeszcze nakręcać popyt. Jak to zawiedzie to nagle banki moga nie mieć klientów i zarobku. Ergo ilość pieniądza w gospodarce się zmniejsza i zaczynamy deflację
inwestycyjny,
który ma dać Tobie więcej niż odsetki i na nie dla Ciebie zarabia. Ten też nakręca popyt, no ale jak ludzie przestaną kupować, podróżować itd to patrz wyżej. Pieniądze na odsetki w tym kredycie wytwarzasz bezpośrednio Ty.
Co do resetu to Donatel napisał to prosto powyżej jak widzę.