Kiedy dno bessy?

Zobaczcie na USA, stan na 18:51, +13 900 nowych przypadków

www.worldometers.info/coronavi...

Tutaj się zgadzam. Ręki nie podam, bo nie zalecają, ale przytakuję głową w zgodzie. :)

Pani Maupo,
zanim opublikowałem ów kontrowersyjny wg Pani wpis, próbowałem dowiedzieć się kim jest ta Pani Szlosowska, mianowana "lekarką z Pomorza". CEIDG nie wypluł danych ani w oparciu o nazwisko, ani o NIP. Śmiem wnioskować zatem, że praktyki lekarskiej w PL nie prowadzi. LinkedIn zaś podpowiada, że Pani "lekarka z Pomorza" od 2016 roku rezyduje w Szwecji. Jej wpis nie zawiera żadnych konkretów, tylko emocje. Stąd mój komentarz,

przy czym porównanie dotyczy ilości testow przy analogicznej ilości zarażonych i ma to sens. nawet wykopki zwracaja uwage ze to jest fake news i manipulacja dla ułomnych

No nie wiem czy taka dobra. Do tej pory przytłaczający procent ofiar śmiertelnych pochodził z Lombardii, według dzisiejszych danych już 45% ofiar jest spoza tego regionu Włoch. Wygląda na to że mimo kwarantanny choroba rozlała się po kraju i w nadchodzących dniach inne regiony Włoch mogą się "rozkręcić".

PS. Angela Merkel w kwarantannie :/

Każdy ma swój rozum i jak chce tak widzi przekaz...
Propaganda jak była tak będzie i nikt tego nie zmieni, z każdej strony bombarduje.
Nie dzieje się dobrze, polegnie wiele branż...przewróci się rynek pracy, czy recesja wydaje się być nieunikniona?
Jak na to zareagują giełdy, chyba jednak jeszcze nie przetrawiły wszystkiego...
Czy usiaki będą się w stanie obronić przed wylewem nowych zarażonych?
Jeśli nie, a to prawdopodobne moim zdaniem bardzo, to jednak i tam indeksy polecą mocno ku glebie...

Czytając komentarze na wykopie rzuca się w oczy brak samodzielnego myślenia, gość który zwraca uwagę na sedno sprawy i metodologię, którą zresztą wyłożono w tym wątku dwie strony temu przez anty_teresę jest krytykowany.




EUROkopiarki też już się grzeją:

https://stooq.pl/n/?f=1343302

Jeśli chodzi o GPW to sądzę, że OFE będą kupować nie tylko z uwagi na niskie wyceny, ale także z uwagi na wymogi jakie mają narzucone, czy to wystarczy żeby utrzymać obecne poziomy tego nie wiemy.


Technicznie oddaliliśmy się od wsparcia, update wykresu który wstawiałem w zeszły weekend:

kliknij, aby powiększyć

Wszyscy się ekscytują codziennym podawaniem liczby zarażonych. Więcej, mniej i o ile.
Czy to ma sens - według mnie - w sytuacji, w której znaczny procent zarażonych wirusem ma jedynie objawy lekkiego przeziębienia, lub w ogóle nie wykazuje objawów, to oglądanie się na dane zakażonych nie ma żadnego sensu. Są one bowiem w olbrzymim stopniu przecież i tak zaniżone.
To nie powinno ulegać żadnej wątpliwości. Przecież ogromna większość z tych osób, które nie mają objawów nie zgłosi się na testy - bo i po co? Nikt też takich testów osobie, która nie wykazuje żadnych objawów nie zrobi - bo i po co? Kontakt z kimś kto przyjechał z za granicy już traci na znaczeniu - bo wirus jest też u nas i można się bez problemu zarazić od kogoś kto za granicą nie był.
Ten wirus roznosi się błyskawicznie i nie sposób go zatrzymać - bo jak? Skoro w znacznej części jest bezobjawowy.



Gdzie zatem sens i logika w zatrzymywaniu całych krajów, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się czegoś, czego zatrzymać się i tak nie da?

Śmiertelność grypy w grupie wiekowej 60+ to ok. 0,8%.
Śmiertelność covid19 w świetle szacowanej liczby zainfekowanych (w ogromnym stopniu przekraczającej - co oczywiste - liczbę wykrytych przypadków) oceniana jest obecnie na poniżej 1%. Do tego dotyczy w ogromnym zakresie osób obciążonych innymi schorzeniami i wiekowych.
Zamiast zatrzymywać kraje i kombinować pieniądze na pokrycie strat z tego zatrzymania wynikłych, znacznie rozsądniej byłoby środki te przeznaczyć na pomoc tym, którzy znajdą się wśród prawdziwych ofiar tego wirusa.
Mam nadzieję, że rządzący szybko to zrozumieją.

To nie jest prawda. COVID jest dla wszystkich grup wiekowych 20 razy bardziej zabójczy niż grypa. We wszystkich krajach jego niekontrolowane rozprzestrzenianie się prowadzi do załamania systemów ochrony zdrowia bo 10-20% chorych wymaga hospitalizacji.


kliknij, aby powiększyć

Sprawa jest poważna. Tu macie wywiad ze specjalistą od chorób płuc opisującym jego szok po pirewszym zetknięciu się z tą chorobą.

www.propublica.org/article/a-m...











Dodam od siebie że rozmawiałem z kolegą pulmonologiem który właśnie analizuje dokumentacje medyczne z całego świata, i facet też jest lekko przerażony tym co zobaczył. Nawet jak wyzdrowiejesz, to choroba może pozostawić trwały ślad na twoich płucach. 20-latkowie potrafią wyjść z tej choroby z płucami wyglądającymi na skanie ja te u górnika po 30 latach pracy na przodku.

@Frey
To, że dane są zaniżone jest oczywiste. One także takie by były, gdyby przetestowano 100 proc. społeczeństwa, bo każdy test ma swoją swoistość i czułość. Ileś przypadków będzie fałszywie ujemnych... Ileś przypadków nie zostanie wykrytych, bo będą wykonane w czasie inkubacji wirusa.

To co jednak ważne, to fakt, że osoby zakażone, ale nie chore mają mniejszą transmisję - mniej kichają, mniej kaszlą i przez to mniej zarażają.

Nie zmienia to jednak faktu, że liczbę zakażeń można porównywać, gdyż takie zjawiska występują w każdym kraju.