
(Fot. DP/stockwatch.pl)
Ostatnie dni na wykresie złota cechują się dużą zmiennością notowań w czasie sesji, jednak względną stabilnością cen zamknięcia. Te poruszają się w okolicach 1.340-1.350 USD za uncję i konsolidacja w tym rejonie trwa już ponad tydzień.
Obecnie najważniejszym czynnikiem wpływającym na ceny złota ponownie stała się polityka monetarna Stanów Zjednoczonych. Przedstawiciele Fed wypowiadają się na jej temat z ostrożnością, aczkolwiek nie bronią się przed deklaracjami możliwej podwyżki stóp procentowych jeszcze w tym roku. William Dudley, szef Fed w Nowym Jorku, powiedział, że podwyżka jeszcze we wrześniu jest prawdopodobna, natomiast Dennis Lockhart, szef Fed w Atlancie, ocenił, że amerykańska gospodarka jest na tyle silna, by w tym roku ogłoszono jedną, a być może nawet dwie podwyżki. Niemniej, taki jastrzębi ruch wydaje się mało prawdopodobny, jeśli sytuacja w globalnej gospodarce pozostanie niepewna.
Na razie więc inwestorzy na rynku złota tkwią w niepewności, co odbija się na wykresie tego kruszcu poprzez konsolidację notowań. Dzisiaj trochę więcej światła na amerykańską politykę monetarną może rzucić protokół z posiedzenia FOMC, który ma zostać opublikowany o godzinie 20.00 polskiego czasu. Im bardziej gołębie stanowisko Fedu, tym gorzej dla amerykańskiego dolara, a lepiej dla złota.
Raport przygotowała: Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ