
(fot. freeimages.com )
Na ostatnich sesjach na rynku ropy naftowej karty rozdawał OPEC. W miniony piątek w Wiedniu spotkali się przedstawiciele krajów należących do paliwowego kartelu. Było to pierwsze spotkanie delegatów w bieżącym roku – chociaż w ostatnich miesiącach niejednokrotnie spekulowano o tym, czy OPEC nie zdecyduje się na dodatkowe, nadzwyczajne spotkanie, związane z utrzymywaniem się niskich cen ropy naftowej na globalnym rynku. Eksperci z DM BOŚ zaznaczają, że spora część krajów kartelu, w tym wiodąca prym Arabia Saudyjska, wydaje się być zadowolona z takiego poziomu cen ropy naftowej. Kraje Bliskiego Wschodu, nie dość że nie ograniczały produkcji ropy, to jeszcze zwiększały wydobycie, starając się utrzymać swój udział w rynku.
– Oficjalny limit produkcji ropy naftowej w OPEC, wynoszący 30 mln baryłek ropy dziennie, już od paru lat był fikcją. W pierwszych miesiącach bieżącego roku był on przekraczany notorycznie o ponad 1 mln baryłek dziennie (w maju średnia dzienna produkcja ropy w kartelu wynosiła 31,2 mln baryłek). Dlatego właśnie po piątkowym spotkaniu krajów OPEC nie spodziewano się obniżenia limitu – oczekiwano jego utrzymania na niezmienionym poziomie lub nawet jego zwiększenia. Ostatecznie kraje OPEC utrzymały dotychczasowy limit, co poskutkowało wzrostem cen ropy naftowej na globalnym rynku. Cena ropy WTI wzrosła w piątek o 1,7 proc., zbliżając się tym samym do poziomu 59 USD za baryłkę. W poniedziałek rano notowania tego surowca utrzymują się blisko wczorajszych maksimów. – ocenia Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ.
>> Dzięki kontraktom CFD na ropę naftową i miedź w City Index możesz wykorzystać dźwignię finansową, która pozwoli wykorzystać każdy ruch ceny na rynku >> Odwiedź stronę i załóż konto już teraz
Z przeceną nadal zmaga się miedź. W poniedziałek nad ranem pojawiły się informacje dotyczące majowego handlu zagranicznego Chin. Spadek eksportu nie był tak duży, jak się obawiano, jednak import po raz kolejny rozczarował, zniżkując o 17,6 proc. w ujęciu r/r. Spadek dotyczył m.in. importu miedzi do Chin. W maju wyniósł on 360 tysięcy ton, co oznacza spadek o ponad 16 proc. w relacji do kwietnia (430 tys. ton). Majowy import był także o 5,3 proc. mniejszy od wielkości z maja ubiegłego roku. Ogólnie w pierwszych pięciu miesiącach tego roku import miedzi do Chin spadł o 12,5 proc. r/r i wyniósł 1,9 mln ton.
– Drugi kwartał to na ogół okres sezonowego wzrostu popytu na miedź w Chinach, wynikającego ze zwiększonej produkcji m.in. miedzianych drutów w fabrykach. Traderzy zaznaczają jednak, że w bieżącym roku sezonowy popyt był słabszy niż w roku ubiegłym, co jest kolejnym potwierdzeniem spowolnienia w chińskiej gospodarce. A tymczasem notowania miedzi w USA spadają systematycznie już od trzech tygodni. Obecnie cena tego surowca znajduje się tuż poniżej poziomu 2,70 USD za funt. Najbliższym istotnym technicznym wsparciem jest rejon 2,67-2,68 USD za funt. – dodaje Dorota Sierakowska.
![]()