
(Źródło: freeimages.com)
W środę cena ropy naftowej WTI kontynuowała zniżkę i zbliżyła się do okolic tegorocznego minimum, czyli 44 USD za baryłkę. Poziom ten jest silnym wsparciem, które było już dwukrotnie testowane w tym roku, w styczniu oraz w marcu. Zadaniem ekspertów DM BOŚ, istnieje duża szansa, że i tym razem, przynajmniej krótkoterminowo, zbliżenie się do tego poziomu zwiększy aktywność strony popytowej na rynku ropy naftowej.
W środę do przeceny surowca przyczyniły się dane Amerykańskiego Departamentu Energii. Instytucja ta podała bowiem, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej spadły o 4,41 mln baryłek. To niemal trzykrotnie większy spadek niż oczekiwano (-1,5 mln baryłek). Spadek zapasów ropy już wcześniej (we wtorek) pokazał jednak także Amerykański Insytut Paliw w swoim raporcie, dlatego wczoraj nie był on dla inwestorów niespodzianką.
– Wymowa raportu sprzyjała kupującym na rynku ropy naftowej, jednak nie zmienia to faktu, że podaż tego surowca i tak jest duża, co generuje presję na spadek cen ropy. Dodatkowo, nie bez znaczenia jest spora produkcja ropy w innych częściach świata, w tym przede wszystkim na Bliskim Wschodzie. Dzisiaj pojawiła się informacja o tym, że Arabia Saudyjska podniosła ceny sprzedaży ropy naftowej do Azji o mniej niż oczekiwano, co podkreśla dążenie tego kraju do utrzymania sporego udziału w rynku. – komentuje Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ.
![]()
>> Dzięki kontraktom CFD na ropę naftową i miedź w City Index możesz wykorzystać dźwignię finansową, która pozwoli wykorzystać każdy ruch ceny na rynku >> Odwiedź stronę i załóż konto już teraz
Na kursie miedzi kluczową rolę odgrywają dane makro z Chin. Środowy odczyt indeksu PMI dla usług w Państwie Środka za lipiec okazał się lepszy od oczekiwań, co zwiększyło nieco optymizm dotyczący sytuacji w tym kraju. Jest to jednak jeden z niewielu dobrych odczytów z tamtejszej gospodarki, toteż jego pozytywny wpływ na ceny miedzi był ograniczony. W środę notowania czerwonego metalu w USA wzrosły o symboliczne 0,04 proc.
– Niewielkim wsparciem dla kupujących okazały się także doniesienia dotyczące strajku pracowników w kopalni spółki Codelco w Chile. Protest pracowników doprowadził do problemów z natychmiastową dostawą miedzi m.in. w transporcie do Chin. Globalna podaż miedzi jest jednak nadal spora i dopiero przedłużenie się strajku mogłoby mieć istotne przełożenie na wzrost cen tego metalu. Poza tym, stronie podażowej sprzyja siła amerykańskiego dolara. – mówi Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ.
![]()