
Ulewy w USA windują cenę pszenicy. (Fot. freeimages.com)
We wtorek notowania amerykańskiej ropy naftowej WTI wzrosły o 1,5 proc. i dotarły do poziomu 61 USD za baryłkę. W tym miejscu zaczyna się do silny opór 61-61,50 USD za baryłkę, który w ostatnich tygodniach był wielokrotnie testowany. Za każdym razem kupujący wracali na tarczy, ponieważ nad rynkiem czarnego złota wciąż krąży widmo nadpodaży. W środę sytuacja się powtarza, a cena baryłki utrzymuje się nieco poniżej 61 USD.
Wtorkowym wzrostom cen ropy naftowej pomogły m.in. plotki dotyczące nieporozumień w kwestii ostatecznego kształtu irańskiego programu atomowego. Porozumienie miało bowiem zostać podpisane jeszcze w czerwcu, a tymczasem pojawiają się pierwsze wątpliwości, czy się to uda. Jest to o tyle istotne, że podpisanie ostatecznego porozumienia otworzyłoby Iranowi drogę do zwiększenia eksportu ropy naftowej. Więcej ropy na rynku to woda na młyn dla dalszej przeceny surowca.
– Dzisiaj jednak na pierwszy plan wysuną się prawdopodobnie dane dotyczące zapasów ropy naftowej w USA. We wtorek Amerykański Instytut Paliw podał, że w minionym tygodniu zapasy te spadły o 3,2 mln baryłek, czyli o więcej niż oczekiwano. Dzisiaj swoje wyliczenia na ten temat przedstawi amerykański Departament Energii. Jeśli potwierdzą one duży spadek zapasów, to może nastąpić próba pokonania wspomnianego powyżej ważnego poziomu oporu. Jednak przebicie go na dłużej wciąż jest mało prawdopodobne ze względu na uwarunkowania fundamentalne na rynku ropy. – analizuje Dorota Sierakowska z BossaFX.
>> Dzięki kontraktom CFD na ropę naftową i towary rolne w City Index możesz wykorzystać dźwignię finansową, która pozwoli wykorzystać każdy ruch ceny na rynku >> Odwiedź stronę i załóż konto już teraz
Ostatnie dwie sesje były wyjątkowo udane dla kupujących na rynkach zbóż. Pszenica nie była tu wyjątkiem. We wtorek notowania tego zboża w USA wzrosły aż o 4 proc., docierając tym samym do najwyższego poziomu od dwóch tygodni. Przyczyną sporych zwyżek cen pszenicy były prognozy przedłużających się opadów deszczu w Stanach Zjednoczonych, na obszarach uprawy tego zboża.
– Trwające w USA ulewy już teraz doprowadziły do pewnych opóźnień w zbiorach pszenicy ozimej i wiele wskazuje na to, że te opóźnienia mogą być jeszcze większe. Zalane pola pszenicy mogą także skutkować gorszą jakością zebranego zboża lub nawet zniszczeniem części plonów. Jeśli takie informacje będą się potwierdzać, to notowania pszenicy mogą jeszcze wzrosnąć. – uważa Dorota Sierakowska.