rybeusz napisał(a):
Wizerunkowo może to pomóc spółce na dłuższą metę, jeśli gry się spodobają to być może uda się nawet upchnąć potem tym "darmowym" graczom jakieś płatne DLC, niemniej z punktu widzenia sprzedaży oznacza to równocześnie, że firma nie wiąże z tymi produkcjami już większych nadziei i poza zupełnymi "casualami" mało kto będzie zainteresowany kupnem tych gier za standardową cenę.
Tu chodzi przede wszystkim o zapoznanie jak najszerszego grona graczy z produktami 11-Bit. Te dwie gry - świetnie się do tego nadają.
TWOM kończy już swój żywot - co prawda będzie jeszcze dodatek, może coś ponad to, ale generalnie zbliżamy się ku końcowi - choć gra przychody przynosiła będzie jeszcze długi czas.
Jeśli chodzi o ML - to bardzo mocno trzeba rozróżnić wersje konsolowe od wersji PC-towej. W ML na PC bez pada gra się słabo. I to jest moim zdaniem przyczyna słabszej sprzedaży na PC. Zresztą spółka od początku była świadoma ułomności sterowania klawiszami - podkreślając, że najlepiej grać w ML przy pomocy pada.
11Bit widząc tę słabszą sprzedaż na PC mądrze moim zdaniem zrobiła podpisując umowy z Epic, Origin i Humble.
Dzięki temu ruchowi gry Bitów dotrą do całej masy nowych graczy, co przełoży się niewątpliwie na rozpoznawalność samej spółki (rzecz nie do przecenienia), a także na wzrost zainteresowania innymi grami 11Bit, bądź nawet tymi samymi - ale na innych platformach. W necie dużo jest komentarzy, w których gracze pograwszy chwilę w ML na PC, zapowiadają, że kupią go na Switch - bo ta gra jest pod tę platformę stworzona.
Do tego do spółki wpłynie wcale nie mała kasa.
Reasumując - trochę racji ma rybeusz pisząc o tym, że spółka nie wiąże już z ML i TWOM większych nadziei, przy czym jeśli chodzi o TWOM - to już naturalny koniec pięknej historii, a jeśli chodzi o ML - to sytuacja ta dotyczy jedynie wersji PC-towej.
DLC do ML najlepiej sprzeda się na konsolach, a szczególnie na Switch. W Japonii - z tego co zapowiadała spółka jego wydanie zostanie połączone z wydaniem ML i dodatkiem w wersji pudełkowej. A, że pudełka w Japonii rządzą - to spokojnie można przyjąć, że ML nie powiedział ostatniego słowa i spółka na nim krzyżyka z pewnością nie stawia.