Panowie, powiedzmy sobie szczerze - KNF nic nie może. Wszyscy się śmiali z amerykańskiego SEC po kryzysie finansowym, że za nadzór nad rynkiem hipotecznym odpowiadała... 1 osoba - to u nas w UKNFie jest niewiele lepiej. Kto idzie pracować w KNF?
Sam jestem po SGH, które jest naturalnym środowiskiem do pozyskiwania absolwentów - przynajmniej powinno być w kontekście UKNFu. Nie znam nikogo kto by tam pracował - wszyscy idą do prywatnych firm, które płacą dużo większe pieniądze za tą samą pracę - a raczej nikogo nie interesuje to jak mocne jest "papierowe państwo" - każdy dba o swój interes (zresztą zgodnie z tym co zakłada kapitalizm

).
Ktoś kto może dostać w warszawskim oddziale Goldmana około 20 - 25 tys. brutto/ msc przy walidacji modeli, nigdy nie pójdzie pracować w NBP czy w UKNF przy zarządzaniu ryzykiem sektora bankowego - no chyba, że przed emeryturą - bo aspekt stabilności jest najważniejszy...