PARTNER SERWISU
vnlhifoc
8 9 10 11 12
CarlosRoca
74
Dołączył: 2020-06-11
Wpisów: 42
Wysłane: 19 grudnia 2020 16:58:19 przy kursie: 123,00 zł
Część II: Analizator PCR/ONE na panelu wirusowym Sars-Cov-2

Zupełnie inaczej sytuacja wygląda z analizatorem PCR/ONE i panelem wirusowym na Sars-Cov-2. Przede wszystkim zacząć należy od tego, że dziś na rynku globalnym nie ma szybkich, automatycznych testów wykrywających cztery sekwencje genetyczne genów specyficznych wirusa Sars-Cov-2. Mamy na rynku albo wolne testy laboratoryjne (dające wynik w czasie od 1 doby w górę wliczając w to czas konieczny na pobranie próbki, jej transport do laboratorium, wykonanie testu, uzyskanie jednoznacznego wyniku testu oraz dostarczenie wyniku do osoby badanej), ale badające do nawet czterech sekwencji genetycznych genów specyficznych lub szybkie testy automatyczne, ale badające zazwyczaj jedną sekwencję genetyczną, dużo rzadziej dwie sekwencje genetyczne genów specyficznych wirusa sars-Cov-2, ale szybkich i automatycznych testów czterogenowych na świecie obecnie nie ma.

Osoby, które śledzą moje wpisy widzą o co chodzi (dla tych co nie wiedzą: mamy dwa geny specyficzne wirusa Sars-Cov-2, takie krótkie fragmenty DNA, które umożliwiają identyfikacje wirusa. Pierwszy z nich to gen specyficzny ORF1ab lub jego krótsza część RdRp do których wykrycia wystarczy jedna sekwencja genetyczna oraz drugi gen specyficzny N, który charakteryzuje się koniecznością użycia trzech sekwencji genetycznych, aby wykryć trzy locie specyficzne tego genu N1, N2 oraz N3. Aby test działał prawidłowo i nie pokazywał wyników fałszywie dodatnich oraz fałszywie ujemnych, test musi wykrywać cztery sekwencje genetyczne tych dwóch genów specyficznych. Jeżeli tego nie robi, to pewna część wyników takiego testu będzie fałszywie ujemna lub fałszywie dodatnia, z czym bardzo często mamy obecnie na świecie do czynienia – wystarczy poczytać różne doniesienia na temat błędnych wyników różnych testów w sieci). Problem ten mógłby być rozwiązany wynalezieniem szybkiego testu automatycznego i nad takim właśnie pracuje Scope Fluidicstest ma być w pełni automatyczny i w 15 minut generować wynik na bazie czterogenowego testu wykrywającego wszystkie cztery sekwencje genetyczne dwóch genów specyficznych ORF1ab oraz N.

Jak się pewnie wszyscy już domyślają, gdyby SCPFL udało się taki test stworzyć, byłby to niewątpliwy „game changer” na rynku szybkich testów diagnostycznych, a co za tym idzie potencjał, czyli przyszła wartość analizatora PCR/ONE wzrosła by pewnie kilkukrotnie dla potencjalnego nabywcy ... szczególnie do momentu kiedy byłby to pierwszy taki test na rynku i nie było by na horyzoncie konkurencji, a pandemia trwała by w najlepsze …

Niestety co większość z Was pewnie wie wynalezienie takiego testy nie jest sprawą prostą, ponieważ jak dotąd żadnej firmie, w tym globalnym graczom na rynku, to się nie udało, a czas pandemii ucieka. I tutaj tkwi główny problem czy wyzwanie z jakim mierzy się Scope Fluidics. Jako jedna z czterech obecnych dziś na świecie firm (Scope Fluidics, Spindiag, QuantumMD, FluxErgy) ma wystarczająco szybką i kompleksową technologię, która umożliwia stworzenie takiego testu.

I tutaj dochodzimy do sedna sprawy. Niestety, ale nikt dziś nie potrafi powiedzieć czy w ogóle taki szybki, automatyczny test czterogenowy da się w ogóle stworzyć. Wydaje się, że tak, ale jak na razie żadnej firmie na świecie się to nie udało. I ten fakt jest niestety przez inwestorów całkowicie pomijany. Wszyscy oczekują, że to ich obowiązek i że muszą taki test dowieść do certyfikacji i komercjalizacji. A rzeczywistość okazała się trudniejsza niż oczekiwania inwestorów czy dotychczasowe możliwości samej spółki.

Gdzie dziś spółka jest z tym panelem na Sars-Cov-2? Na etapie badań przedklinicznych okazało się, że test nie ma wystarczającej skuteczności (specyficzności i czułości) i wymaga optymalizacji protokołu biochemicznego. W praktyce oznacza to, że muszą usprawnić sekwencję biochemii użytej w panelu (same odczynniki jak i układ odczynników w kardridżu). Jak twierdzą prace te są zaawansowane w stopniu umożlwiającym planowanie rozpoczęcia kolejnej serii testów przedklinicznych w szpitalu w grudniu bieżącego roku., a Komisja Bioetyczna przy szpitalu, w którym prowadzone są testy panelu na Sars-Cov-2, wydała pozytywną opinię na przeprowadzenie certyfikacyjnych testów klinicznych przy użyciu systemu PCR|ONE SARS-CoV-2 po jego optymalizacji.

Nie oznacza to jednak, że ponowne testy będę bezbłędne i nie będą wymagały ponownej pracy i na pewno wyjdą prawidłowo o czym trzeba pamiętać. Do tego dochodzi ryzyko związane z badaniami klinicznymi oraz czas niezbędny na wykonanie pracy przez Profesora Pyrcia do złożenia dokumentacji rejestracyjnej w FDA w USA oraz ryzyko zamknięcia szybkiej ścieżki rejestracyjnej przez FDA. I te ryzyka trzeba mieć cały czas z tyłu głowy i nie zapominać o ich istnieniu.

Jednakże z punktu widzenia potencjału, jeżeli będą mieli wystarczająco dużo determinacji i umiejętności i dowiozą taki panel do etapu końcowego rejestracji i certyfikacji to będą pierwszą firmą na świecie, która taki test będzie posiadać w swoim portfolio. Dlatego też tutaj należy ważyć ryzyko do potencjału jakie ze sobą niesie ten panel diagnostyczny.

Jednocześnie należy pamiętać, że jeżeli im się to nie uda, to po prostu wrócimy do sytuacji sprzed pandemii (rok wstecz) gdzie potencjał analizatora PCR/ONE był oceniania z perspektywy panelu bakteryjnego MRSA/MSSA i wyceniany na okolice 130 mUSD. Jednocześnie pamiętając, że sam rynek diagnostyczny wzrósł w tym czasie znacząco, powodując wzrost wartości analizatora to kwoty być może dwu lub nawet trzy krotnie większej niż przed pandemią.

Sam zaś dodatkowy panel na Sars-Cov-2 może ten potencjał jeszcze np. podwoić. O takim potencjale aktualnie prawdopodobnie tutaj mówimy …

BruceWayne
0
Dołączył: 2020-12-16
Wpisów: 4
Wysłane: 19 grudnia 2020 18:06:04 przy kursie: 123,00 zł
Dziękuję Ci Carlos za obiektywne przedstawienie aktualnej sytuacji.

Moim zdaniem większość inwestorów gra niestety pod panel Sars-Cov2 i kolejne ewentualne problemy mogą dalej odbijać się na już i tak niskim kursie spółki.

yodyod
24
Dołączył: 2011-11-23
Wpisów: 480
Wysłane: 19 grudnia 2020 19:13:58 przy kursie: 123,00 zł
Carlos
Słowa kluczowe z Twojego postu
Wróciliśmy do czasu sprzed pandemii
Kurs tez wrócił
Żal lata, kiedy zupełnie w Polsce odpuścilismy w Polsce obostrzenia pandemiczne i wtedy trzeba było zrobić MRSA ale był HYPE na panel covidowa...
Wg mnie na kursie już mieliśmy ATH i tam już nigdy nie wrócimy, ale może tym razem się będę mylił.
Cala nadzieja w BACTEROMIC...
Pozdrawiam


CarlosRoca
74
Dołączył: 2020-06-11
Wpisów: 42
Wysłane: 19 grudnia 2020 19:23:45 przy kursie: 123,00 zł
BruceWayne napisał(a):
Dziękuję Ci Carlos za obiektywne przedstawienie aktualnej sytuacji.

Moim zdaniem większość inwestorów gra niestety pod panel Sars-Cov2 i kolejne ewentualne problemy mogą dalej odbijać się na już i tak niskim kursie spółki.


Nie ma za co. Jutro będzie kolejna część :)

Co do "inwestorów" to rozumiem, że masz na myśli inwestorów idywidualnych, bo kluczowi i duzi inwestorzy (założyciele oraz ujawnione Fundusze) na spółce nie sprzedają akcji i pracują nad zakończeniem procesu certyfikacji i sprzedaży projektu PCR ONE :)

PS. YodYod ATH będzie wzięte rozpędem w momencie komercjalizacji PCR/ONE ... więc nie wiem na jakiej podstawie twierdzisz, że ATH nie wróci ... no chyba, że zajmujesz się "wróżeniem z fusów"i :)

yodyod
24
Dołączył: 2011-11-23
Wpisów: 480
Wysłane: 19 grudnia 2020 21:17:06 przy kursie: 123,00 zł
FUSIARZ jestem
Wróżacy z fusów właśnie
W ciągu 12 miesięcy uważam że czeka nas wzrost do 225 info po zakończeniu badań klinicznych w PCR ONE
potem szalony spadek do 100 bo cena sprzedaży i rozciagniecie w czasie płatności za PCR ONE będzie przypominało case AIRWAY i CSS
I w końcu BACTEROMIC dopracowany sprzedany na luzie bez napinki pozwoli na WZROST do 200
ATH nigdy nie zostanie już dotknięte...

Post do wykasowania, taka dyskusja z Carlosem

BruceWayne
0
Dołączył: 2020-12-16
Wpisów: 4
Wysłane: 21 grudnia 2020 00:08:09 przy kursie: 123,00 zł
Tak, indywidualnych, drobnicę, "ulicę" :).

CarlosRoca
74
Dołączył: 2020-06-11
Wpisów: 42
Wysłane: 21 grudnia 2020 18:00:09 przy kursie: 117,50 zł
Część III: Komunikacja w spółce

Czas zmierzyć się z trudniejszym tematem, a mianowicie oceną ostatniej komunikacji płynącej ze spółki. Nie da się nie zauważyć, że od mniej więcej WZA, które miało miejsce w sierpniu tego roku, znacznie pogorszyła się komunikacja płynąca ze spółki.

Tak w ogóle to sobie myślę, że większość problemów z obecnym kursem SCPFL wynika właśnie z oceny tej komunikacji. Mówiąc uczciwie, należy powiedzieć sobie, że ostania komunikacja spółki pozostawia wiele do życzenia, a nawet można by pokusić się o stwierdzenie, że „leży na łopatkach".

Chciałbym abyście mojego poniższego punktu widzenia nie odbierali jako obrony spółki czy próby tłumaczenia ich problemu, czy zaniedbań. Nic takiego nie mam na myśli. Osobiście uważam, że nie potrafili odpowiednio docenić skali i wagi problemów, a to co się wydarzyło jest tylko pochodną tej sytuacji i co najwyżej mogą być jedynie pewne „okoliczności łagodzące”, które nie zmieniają kwestii zaniedbań lub ich braku. Oceńcie więc proszę moją wypowiedź pod takim właśnie kątem i pamiętajcie, że jest to tylko i wyłącznie moja subiektywna opinia na ten temat.

Osobiście uważam, że obecne problemy w komunikacji spółki z inwestorami wynikają z kilku głównych problemów. Po pierwsze nie ocenili prawidłowo ilości pracy jaka jeszcze pozostała do wykonania, po drugie błędnie ocenili własne możliwości operacyjne w ramach dostępnego czasu i po trzecie nie ocenili właściwie zagrożeń płynących z pandemii Covid-19.

Zacznę od końca. Nie wiem czy zwróciliście uwagę, ale podczas czatu inwestorskiego Prezes wskazał, że mieli w firmie zakażenia Covid-19, który to w oczywisty sposób musiały wpłynąć na paraliż organizacyjny, a co za tym idzie komunikacyjny w firmie. Każdy kto miał w swoim miejscu pracy do czynienia z zakażeniem Covod-19 potrafi lepiej ocenić jak tego typu zakażenia wpływają na bieżące funkcjonowanie operacyjne firmy. Oczywiście im większa organizacja tym wpływ będzie mniejszy, ale niestety im mniejsza organizacja tym ten wpływ jest jeszcze zwielokrotniony. Trzeba też sobie powiedzieć, że SCPFL jest organizacją małą, zatrudniającą raptem 50 osób w trzech podmiotach gospodarczych. I z tej perspektywy można sobie jedynie wyobrazić jak mocno na działanie operacyjne spółki wpłynęły takie zakażenia i konieczność zrobienia kwarantanny dla pracowników. Jak to stwierdził na czacie Prezes - bardzo długo uważali, że pandemia nie wpłynie na ich działania, aż doszło do ogniska Covid-10 wewnątrz ich organizacji, a to spowodowało znaczne ich obciążenie operacyjnie (nie w sposób krytyczny, ale znaczny). Czy taki paraliż działalności operacyjnej spółki wpływa na prowadzenie projektów, terminy, harmonogramy i chociażby komunikację zewnętrzną spółki? Na to pytanie każdy niech odpowie już sobie sam.

Kolejną kwestią jest ilość pracy jaka została do wykonania w projektach, ale skupmy się tylko na projekcie PCR/ONE. Mam nieodparte wrażenie, że większość inwestorów uważała lub wciąż uważa, iż do zakończenia prac na analizatorem PCR/ONE i panelami bakteryjnym i wirusowy pozostały w skrócie mówiąc badania kliniczne i certyfikacja. Serio? Ja tam widzę cały szereg prac jakie jeszcze zostały do wykonania. Poczynając od optymalizacji oprogramowania analizatora PCR/ONE, poprzez rozpoczęcie badań klonicznych z kolejnym szpitalem (miały być trzy, nie jeden), wykonanie samych badań klinicznych, analiza otrzymanego raportu z wyników badań, przygotowanie dokumentacji co do certyfikacji, przebicie się przez procedury administracyjne w dobie pandemii i złożenie wniosków, a dopiero potem rejestracja i certyfikacja samego urządzenia. Czy to kończy pracę? Absolutnie nie, tutaj praca dopiero się zaczyna – cały program „Early Acces”, nowe umowy z dystrybutorami, zbieranie masowych próbek od rzeczywistych użytkowników, uruchomienie produkcji średnio skalowej, zbudowanie całego wsparcia autorytetów dla tego analizatora, i tak dalej i tak dalej. A gdzie Bacteromic, gdzie proces sprzedaży? I o ile oczywiście odpowiednio duże zasoby pozwalają wykonać taką prace w stosunkowo szybkim terminie, to zarządzanie takim projektem przez trzech członków Zarządu pochłania im całkowicie czas i wpływa na konieczność podejmowania decyzji co jest priorytetem i należy wykonać w pierwszej kolejności, a co może poczekać.

I tutaj dochodzimy do ostatniej kwestii jaką jest percepcja i przepustowość pracy samego Zarządu. Czy oni mają wystarczająco dużo czasu na wykonanie tych wszystkich obowiązków? Szczerze to śmiem wątpić. Uważam wręcz, że są w stanie wykonać pracę do uzyskana certyfikacji w Q1 2021 r., ale wcale nie mam 100% pewności, że na pewno ten termin zostanie dotrzymany. O kolejnych elementach Programu „Early Access”, projekcie Bacteromic czy o procesie sprzedażowym w ogóle tutaj już nie wspominając. Potraficie sobie wyobrazić ile czasu konsumuje takiemu Panu jak Szymon Ruta prowadzenie rozmów, gromadzenie i wysyłanie informacji do 13 podpisanych umów NDA? Jeżeli ktoś z Was prowadził procesy M&A to wie, że przy ilości 3-4 takich umów jest się zasypanym całkowicie, a 13 takich procesów jednocześnie to ja sobie w ogóle nie wyobrażam. Czy w związku z tym mogą być kolejne opóźnienia – oby nie było, ale niestety mogą wystąpić i trzeba się z takowymi niestety też liczyć.

I teraz patrząc na te trzy elementy powyżej uważam, że komunikacja z inwestorami czy nam się to podoba czy nie jest na ostatnim miejscu w „kolejce do odśnieżania”. I powiem Wam więcej – uważam dziś, że nie są w stanie rozwiązać tego problemu w ciągu następnego kwartału i niestety należy się spodziewać dalszych problemów w komunikacji ze spółką, przynajmniej do czasu usprawnienia organizacji w tym zakresie, a bliżej mówiąc do czasu kiedy Pan Szymon Ruta dostanie ludzi do pracy do tego zakresu. Czy mieliśmy tego przykłady – oczywiście - publikacja raportu tuż przed czatem inwestorskim, krótki czas trwania czatu inwestorskiego czy chociażby całkowicie wstrzymana korespondencja mailowa z inwestorami w relacjach inwestorskich. To wszystko jest spowodowane trzema powyższym problemami i brakiem czasu tych ludzi na wykonywanie swoich obowiązków.

I tak myślę sobie, że w tym miejscu od razu niektórym z Was przyszło do głowy, że to przecież nie Wasz problem, bo to ich obowiązki i za to biorą pieniądze. I oczywiście jest to racja. Jednakże odłóżmy na chwilę na bok tę naszą bezkompromisową polską mentalność. W mojej opinii Zarząd SCPFL naprawdę przeciera w Polsce szlaki do wielkich transakcji M&A na rynku biotechnologicznym i w związku z tym będzie to wszystko „trzeszczeć w szwach” ponieważ tylko w świecie idealnym wszystko idzie „jak z płatka”. Dajmy im pracować i rozliczajmy ich z efektów końcowych ich pracy, a nie z pośrednich wpadek. Jak dowiozą certyfikacje i sprzedaż PCR/ONE to należy się im i nam szampan, a jak nie dowiozą to wtedy należy ich z tego dosadnie rozliczyć. Ale uważam, że dopiero wtedy przyjdzie na to czas.

A czy Zarząd ma odpowiednią motywacje do pracy i odpowiednie zaangażowanie aby „dowieść” PCR/ONE do końcowego sukcesu? Popatrzcie na to z tej perspektywy – w statucie jest zapisana dywidenda w kwocie minimum 50% z uzyskanej kwoty sprzedaży. A kto zyska najwięcej na tej dywidendzie?

Tylko Wam to zobrazuje:
TOTAL FIZ – 668.449 akcji
Prezes Zarządu Piotr Garstecki – 374.924 akcje
Członek Zarządu Marcin Izydorzak – 366.355 akcji
XXXX XXXXX – 53.090 akcji
XXXX XXXXX – 40.443 akcje

XXX - osoby z Zarządu lub RN, które wykazały na ostanim WZA posiadane wyżej wymienionych ilości akcji, ale ze względu na RODO, nie ujawnię ich danych osobowych. Pozostałe dane pochodzą z dostępnych informacji ze spółki.

I teraz popatrzcie na swoje portfele i na jaki poziom dywidendy liczycie, a o jakich poziomach dywidendy mówimy w przypadku tych Panów powyżej. Krótko mówiąc, jak dowiozą PCR/ONE do sprzedaży, to każdy z nich z dnia na dzień, ze zwykłych naukowców stanie się milionerem i to takim wielokrotnym… Pytanie wiec czy mają odpowiednią motywację do pracy jest więc tło najwyżej pytaniem retorycznym ...

Na koniec ponieważ czasami pojawiają nie pytania - nie mam żadnych dodatkowych informacji ze spółki, wszystkie powyżej przedstawione opisy, są jedynie moimi własnymi przemyśleniami i opiniami i należy pamietać, żę zgodnie z maksymą Marka Aureliusza "Wszytko co słyszymy jest opinią, nie faktem. Wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą".

krewa
PREMIUM
1 362
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2009-05-01
Wpisów: 11 957
Wysłane: 22 grudnia 2020 14:34:28 przy kursie: 127,00 zł
SCOPE FLUIDICS - analiza techniczna na życzenie


W poprzedniej analizie technicznej zwracałem uwagę na spory górny cień świecy dziennej, naruszającej opór na poziomie 213 zł i sugerowałem zaczekać na pełne ukształtowanie świecy tygodniowej. Niestety, nie doszło do zamknięcia powyżej oporu i tym samym szanse na konfrontację z ATH istotnie zmalały. A potem już było tylko gorzej - w listopadzie podaż przełamała linię wzrostów, dostarczając argumentu za rozbudową korekty. Po przełamaniu tej linii można było zaobserwować wzrost wolumenu, potwierdzający istotność tejże. W efekcie spadki sięgnęły poziomu maksymalnie dopuszczalnej korekty, czyli zniesienia 61,8% hossy. Niestety, na razie nie widać przesłanek do wieszczenia końca przeceny. Kurs akcji spółki odbijał po pierwszym dotknięciu od każdego poziomu zniesień Fibonacciego - zaznaczyłem to na wykresie. Owszem, mamy świecę wysokiej fali sygnalizującej chwilową równowagę podaży i popytu, ale jedna jaskółka wiosny nie czyni. Nie widać chociażby wytracania impetu przeceny, w związku z powyższym traktowałbym odreagowanie jako krótkoterminową korektę wzrostową w średnioterminowym trendzie spadkowym.
Najbliższe opory plasują się na poziomach 140 oraz 170 zł, wsparcie zaś 108 oraz w przypadku jego utraty 70 zł.


kliknij, aby powiększyć


Powyższa treść przez 21 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.

radekmax
PREMIUM
0
Grupa: SubskrybentP1
Dołączył: 2009-04-28
Wpisów: 88
Wysłane: 8 lutego 2021 16:44:10 przy kursie: 156,50 zł
No to mamy coś oczekiwanego od dawna. Kolejny mały kroczek do przodu hello1

"Na podstawie osiągniętych wyników w lutym br. planowane jest rozpoczęcie certyfikacyjnych testów klinicznych na panel SARS-Cov-2, których wyniki zostaną wykorzystane w dokumentacji niezbędnej dla europejskiej certyfikacji CE-IVD oraz amerykańskiej certyfikacji FDA EUA systemu PCR|ONE panel SARS-Cov-2."

biznes.interia.pl/gieldy/rapor...

Analityk Fundamentalny
PREMIUM
375
Dołączył: 2011-12-27
Wpisów: 995
Wysłane: 8 lutego 2021 20:02:34 przy kursie: 156,50 zł
To zdanie, które zacytowałeś faktycznie napawa optymizmem. Co zresztą potwierdza wystrzał kursu po odczytaniu tego ESPI. Jednak wczytując się dokładniej w ESPI możemy zacząć się zastanawiać.

www.stockwatch.pl/komunikaty-s...

1) "W ostatnim tygodniu przeprowadzono 19 testów, dla 17 z nich otrzymano wyniki referencyjne, uzyskując czułość na poziomie 86% oraz swoistość na poziomie 100%." - na pierwszy rzut oka 19 testów to strasznie mało i to jest zastanawiające. Dodatkowo 2 dla testów wyników referencyjnych nie było - to daje 10 proc.,które z jakich powodów zostały odrzucone. O ile trudno mieć zastrzeżenie do swoistości na poziomie 100% (wszyscy ludzie zdrowi w wykonanym teście zostali jak rozumiem oznaczeni jako zdrowi - czyli nie było przypadków fałszywie pozytywnych) to jednak czułość na poziomie 86 proc. może zastanawiać. W tym wypadku rozumiem, że system jednak pokazał wyniki fałszywie ujemne/negatywne czyli pokazał informację, że pacjent nie jest zakażony gdy w rzeczywistości był. Nie jestem lekarzem ani nie posiadam wykształcenia medycznego, ale podskórnie czuję, że z dwojga złego to lepiej się pomylić i określić pacjenta jako chorego gdy tak naprawdę nim nie jest, niż gdyby miało być na odwrót. A gorsze wyniki osiągnięte właśnie w tym drugim (w moim mniemaniu gorszym) przypadku czyli czułości na poziomie 86 proc. Z tego co kojarzę, to zarząd podkreślał, że 90 proc. dla obydwu parametrów to pewne minimum, aby uznać urządzenie diagnostyczne za pokazujące wiarygodne i prawidłowe wyniki. Oczywiście była wtedy mowa nie o SARS-Cov_2 a innych wirusach (MRSA chyba) i być może obecnie ten poziom w konkretnym covidowskim wypadku jest przyjmowany niżej jako referencyjny - np. ze względu na mutowanie wirusów ("wersja" UK czy RPA). Ale jednak na pierwszy rzut oka to 86 proc. to nie wydaje się być idealnym rezultatem.

2) "W trakcie testów Spółka napotkała wyzwania natury organizacyjnej w zakresie zbierania próbek klinicznych. W celu przyspieszenia procesu zbierania próbek i prowadzenia testów Spółka pracuje nad zwiększeniem liczby placówek medycznych, w których system PCR|ONE zostanie zainstalowany. Spółka wskazuje, że w związku z powyższym rozpoczęcie certyfikacyjnych testów klinicznych panelu SARS-CoV-2 może ulec przesunięciu, jednak aktualnie Spółka nie jest w stanie ocenić, ile mogłoby wynieść ewentualne przesunięcie i czy będzie ono miało wpływ na termin certyfikacji systemu PCR|ONE panelu SARS-CoV-2 w pierwszym kwartale 2021r. Dotrzymanie terminu zakończenia testów certyfikacyjnych do końca marca br. będzie uzależnione m.in. od możliwości pozyskania wystarczającej ilości próbek do badań." - no niestety wydźwięk tego akapitu jest jednak negatywny - jeśli spółka decyduje się umieścić go ESPI to jednak znaczy, że zauważa takie ryzyko i nie traktuje go jako teoretyczne. Oczywiście jak będzie tego nie wiemy.

3) Niestety nie ma w komunikacie ani słowa na temat panelu MRSA, a w poprzednim RB 46/2020 z grudnia 2020 była informacja "We wrześniu br. system PCR|ONE został zainstalowany w szpitalu w celu przeprowadzenia testów przedrejestracyjnych na panel MRSA/SA. () Pomimo uzyskania tak dobrych rezultatów klinicznych nie przystąpiono do rozpoczęcia certyfikacyjnych testów klinicznych ze względu na osiągnięcie niższej niż zakładana niezawodności systemu. Szczegółowa analiza możliwych przyczyn tej sytuacji, przeprowadzona wewnętrznie wykazała jako główną potrzebę wprowadzenie optymalizacji algorytmów sterujących analizatorem. Wszystkie zidentyfikowane problemy zostały zaadresowane, a ich rozwiązania znajdują się aktualnie w fazie testów lub implementacji." - tutaj była wcześniej mowa, że wszystko będzie zaadresowane i jest implementowane ale minęły ponad 2 miesiące i cisza. Oczywiście MRSA nie jest w chwili obecnym najważniejszym panelem bo gra się toczy o SARS-Cov-2 ale brak informacji dla mnie jest zastanawiające.

W każdym razie jak widać w tym komunikacie mozna wyczytać zarówno informacje pozytywne jak i negatywne. W dniu dzisiejszym inwestorzy zdecydowanie postawili na pozytywy :)
Analityk fundamentalny z zawodu, ale przede wszystkim z pasji. Miłośnik GPW - #giełdamojapasja.
Twitter - @AnalitykF


yodyod
24
Dołączył: 2011-11-23
Wpisów: 480
Wysłane: 9 lutego 2021 08:25:05 przy kursie: 156,50 zł
Analityk fundamentalny

Bawiąc się trochę w psychologa
Wydaje się, że spółka zdecydowała się przekazać informację o panelu SARS głównie z uwagi na fakt, że wielu inwestorów po konferencji z 4 grudnia bodajże, spisało go na straty. Dla mnie zupełnie nieoczekiwana jest wzmianka o wciąż otwartej ścieżce EUA w FDA. Na plus.
Oczywiste jest ze nie pójdą w proces certyfikacji z niezadowalajacymi wynikami, zatem otwarte jest czy 86 procent to już to, czy widzą realna szansę na podkręcanie wyniku przy większej próbie, bo wiedzą gdzie tkwił problem wcześniej i wiedzą że go rozwiazali
O panelu MRSA bodajże scope wspominał w jednym z wywiadów kilka kilkanaście dni temu, że wszystko się toczy swoim rytmem i są w procesie gromadzenia odpowiedniej ilości próbek
Raport kwartalny powinien rozwiać część Twoich i moich wątpliwości

Analityk Fundamentalny
PREMIUM
375
Dołączył: 2011-12-27
Wpisów: 995
Wysłane: 9 lutego 2021 08:59:41 przy kursie: 156,50 zł
Tak tutaj teraz trochę pyschologia i zgadywanie nam zostaje :)

Nie wiem czy tak wielu spisało na straty -przed info kurs się kręcił chyba około 170 a treaz był w granicach 140 więc te spadki nie były dramatyczne. I specjalnie nie ma im co się dziwić, ponieważ jednak przekładanie terminów i pozyskiwanie kasy od inwestorów sie wydarzyło w międzyczasie.

86% zastanawia - ale mnie bardziej zastanawia w kontekście niepełności raportu. W moim odczuciu skoro dają taki raport powinni opisać to bardziej - mała liczba próbek i % poniżej 90 proc. stawiają znaki zapytania. Oczywiście nie musi to nic znaczyć, - może wystarczyłoby nawet mniej próbek aby potwierdzić, że są gotowi - ae powinni zakomunikować. O MRSA i toczeniu się swoim rytmem - no cóż - cały problem jest taki, zę to się toczy i toczy. Skoro dla Covid zbadali tylko 19 (wyzwania natury organizacyjnej dot. zbierania próbek klinicznych) to jak idzie pobieranie próbek w szpitalach na MRSA - ja niestety nie jestem tutaj optymistą po tym co działo się w Polsce ze śmiertelnością w Q4. Oczywiście też mam nadzieję, że raport za q4 już za chwilę rozjaśnie te wszystkie sprawy.
Analityk fundamentalny z zawodu, ale przede wszystkim z pasji. Miłośnik GPW - #giełdamojapasja.
Twitter - @AnalitykF

Analityk Fundamentalny
PREMIUM
375
Dołączył: 2011-12-27
Wpisów: 995
Wysłane: 12 lutego 2021 12:05:49 przy kursie: 155,00 zł
yodyod napisał(a):
Analityk fundamentalny

Bawiąc się trochę w psychologa
Wydaje się, że spółka zdecydowała się przekazać informację o panelu SARS głównie z uwagi na fakt, że wielu inwestorów po konferencji z 4 grudnia bodajże, spisało go na straty. Dla mnie zupełnie nieoczekiwana jest wzmianka o wciąż otwartej ścieżce EUA w FDA. Na plus.
Oczywiste jest ze nie pójdą w proces certyfikacji z niezadowalajacymi wynikami, zatem otwarte jest czy 86 procent to już to, czy widzą realna szansę na podkręcanie wyniku przy większej próbie, bo wiedzą gdzie tkwił problem wcześniej i wiedzą że go rozwiazali
O panelu MRSA bodajże scope wspominał w jednym z wywiadów kilka kilkanaście dni temu, że wszystko się toczy swoim rytmem i są w procesie gromadzenia odpowiedniej ilości próbek
Raport kwartalny powinien rozwiać część Twoich i moich wątpliwości


Niestety patrząc na raport to nic więcej się nie dowiedzieliśmy ponad to co było w raportach bieżących. Nawet info z ostatniego raportu sprzed 4 dni nie umieścili.
Analityk fundamentalny z zawodu, ale przede wszystkim z pasji. Miłośnik GPW - #giełdamojapasja.
Twitter - @AnalitykF

Skimixa
26
Dołączył: 2012-05-19
Wpisów: 354
Wysłane: 12 lutego 2021 13:53:53 przy kursie: 155,00 zł
Czy to istotne info?
www.bankier.pl/wiadomosc/SCOPE...

Analityk Fundamentalny
PREMIUM
375
Dołączył: 2011-12-27
Wpisów: 995
Wysłane: 12 lutego 2021 15:06:54 przy kursie: 155,00 zł
na pewno pozytywne i dające pewną dzieję, że w końcu ruszą z certyfikacją w temacie MRSA. Choć trochę mamy mało informacji co do końcowych wyników testów przedrejestracyjnych już po poprawkach. Dla mnie niezrozumiałe jest również podanie tej informacji a nie włączenie jej do raportu okresowego, który został opbulikowany dzisiaj przecież.
Analityk fundamentalny z zawodu, ale przede wszystkim z pasji. Miłośnik GPW - #giełdamojapasja.
Twitter - @AnalitykF

Analityk Fundamentalny
PREMIUM
375
Dołączył: 2011-12-27
Wpisów: 995
Wysłane: 12 lutego 2021 15:55:41 przy kursie: 155,00 zł
Inwestor czeka, my czekamy… - omówienie sprawozdania finansowego Scope Fluidics po 4 kw. 2020 r.

Na temat modelu biznesowego, ludzi zaangażowanych w projekt, akcji fantomowych czy bardziej szczegółowego omówienia dwóch prowadzonych projektów (PCR One i BacterOMIC) nie będę się już powtarzał i odsyłam do poprzednich analiz. Przejdźmy od razu do postępów w pracach nad produktami spółki, a później krótko omówię ostatnie wyniki spółki.


PCR ONE – kolejny raz odroczone końcowe odliczanie

Przypomnę tylko, że PCR One to aparat diagnostyczny wykrywający zakażenia i mający dawać wyniki w ciągu 15 minut. W związku z pandemią oczywiście najbardziej gorącym i chodliwym pomysłem jest dodatkowy (drugi poza MRSA) panel wykrywający Covid-2. Niestety jeśli zapoznamy się z raportem okresowym za czwarty kwartał to w sprawie postępów nad rozwojem PCR ONE nie dowiemy się nic ponadto co został opublikowane w raportach bieżących, zwłaszcza w tym z czwartego grudnia 2020 roku. W dodatku, choć przecież raport za Q4 2020 jest datowany na 12/02/2021 to nie ma nic w nim na temat raportu bieżącego z 8 lutego 2021 roku. Jest to o tyle zastanawiające, że jednak w poprzednim raporcie (Q3 2020 z 13 listopada 2020 roku) spółka informowała o postępie prac z 8 października więc już po zakończeniu kwartału.

Jeśli chodzi o panel MRSA to historycznie spółka podpisała w kwietniu 2020 roku umowy o przeprowadzenie oceny skuteczności klinicznej systemu PCR|ONE z trzema szpitalami. Natomiast dopiero pod koniec trzeciego kwartału udało się wystartować z testami w jednym z nich i zamierzano rozszerzyć testy o kolejne szpitale. Przypomnę, że wcześniej zarząd optymistycznie informował, że testy takie mogłyby potrwać 4-6 tygodni i zakończy badania kliniczne w czwartym kwartale. 3 tygodnie po tych informacjach (4 grudnia 2020 roku) spółka jednak wydała komunikat bieżący, który zawierał mieszane informacje.



kliknij, aby powiększyć


Na pewno na plus należy zaliczyć uzyskanie wyników na poziomach 94/97/100 proc. czułości i swoistości. Niestety minusem była tutaj niezawodność systemu, która powodowała, że spółka nie zdecydowała się na rozpoczęcie certyfikacyjnych testów klinicznych. Jak rozumiem problem niezawodności systemu miał się przejawiać w zbyt dużej liczbie próbek, które zostały opisane niejednoznacznie, w związku z tym nie można było wyciągnąć wnioskowania statystycznego. Co prawda zarząd Scope Fluidics uspokajał inwestorów, że znalazł przyczyny i wprowadza rozwiązania, ale jednak certyfikacja w czwartym kwartale nie nastąpiła. Czy nastąpi ona w bieżącym okresie? No cóż, po prostu nie wiemy, ponieważ w raporcie za czwarty kwartał spółka nie odniosła się do aktualnego stanu prac nad tym panelem, a również nie poinformowało tym w raporcie bieżącym z 8 lutego. Certyfikacja (MRSA/SA i/lub SARS-CoV-2) wydaje się być bardzo istotna co potwierdza sama spółka, która „przewiduje istotne zwiększenie intensywności procesu M&A po certyfikacji CE-IVD dopuszczającej panel diagnostyczny PCR|ONE do obrotu na rynku europejskim”.

W zasadzie już gdy skończyłem pisać raport analityczny w ESPI pojawił się komunikat spółki na temat rozpoczęcia certyfikacyjnych testów klinicznych na panel MRSA/SA. Jest to oczywiście pozytywna informacja, choć mam trochę tutaj pytań. Po pierwsze przyznam się, że nie rozumiem dlaczego spółka opublikowała rano raport za czwarty kwartał a w południe dodatkową informację wpływającą przecież istotnie na ocenę w postępach nad rozwojem najważniejszego produktu. Oczywiście można się tłumaczyć, że jest to wydarzanie kolejnego okresu, ale ta argumentacja mnie jednak nie przekonuje.

Po drugie Scope Fluidics podał, że „prace optymalizacyjne nad analizatorem zostały zrealizowane, umożliwiając tym samym rozpoczęcie certyfikacyjnych testów klinicznych. Wprowadzane rozwiązania były na bieżąco testowane w okresie grudzień styczeń w laboratorium szpitalnym.” Nie otrzymaliśmy jednak informacji na temat rezultatów tych prac. Oczywiście można argumentować, że przecież swoistość i czułość w poprzednich badaniach wypadała bardzo dobrze. To prawda, ale jednak spółka nie przystąpiła wtedy do badań rejestracyjnych. Pytanie więc czy prace optymalizacyjne nad niezawodnością systemu wpłynęły korzystnie czy niekorzystnie na uzyskiwane wyniki np. w zakresie czułości i swoistości.

Spółka poinformowała również, że system zainstalowano w drugim ośrodku klinicznym co powinno pozytywnie wpłynąć na zwiększenie liczby testowanych próbek. Przypomnę, że jednak na początku była mowa o testach w trzech szpitalach. W chwili obecnej spółka podtrzymuje deklarację zakończenia certyfikacji testów klinicznych do końca marca bieżącego roku, co oczywiście należy odczytywać pozytywnie.

Oczywiście w chwili obecnej panel MRSA/SA nie jest tym najbardziej pożądanym w urządzeniu PCR ONE, a jest nim panel SArs-Cov-2. Jeśli chodzi o panel wykrywający wirusa SARS-CoV-2 to po rozpoczęciu 8 października programu badań prewalidacyjnych w zewnętrznym laboratorium szpitalnym zarząd jeszcze w listopadzie potwierdzał swoje plany terminu zakończenia badań oraz uzyskania certyfikacji FDA EUA w czwartym kwartale. Niestety już 3 tygodnie później spółka poinformowała, że „Pandemia Covid-19 miała istotny wpływ na proces certyfikacji systemu PCR|ONE oraz działania w obszarze rozwoju paneli. Na wystąpienie tych zdarzeń Spółka nie miała wpływu. Skutki pandemii wywarły wpływ na szpitale i laboratoria oraz na zespół Spółki, powodując nieoczekiwane przesunięcia terminów planowanych zdarzeń”. W efekcie spółka raportem bieżącym z 4 grudnia przesunęła planowany termin certyfikacyjnych testów klinicznych zarówno na CE-IVD oraz FDA EUA na pierwszy kwartał 2021. To wszystko znalazło się również w raporcie okresowym za czwarty kwartał opublikowanym w dniu dzisiejszym. Spółka jednak nie zaktualizowała raportu o kolejny raport (RB 02/2021 z 08/02/2021), który opublikowała 4 dni przed publikacją raportu za Q4 2020. A moim zdaniem jest to ważna rzecz dla inwestorów pokazująca zarówno pozytywy jak i negatywy.



kliknij, aby powiększyć


Zacznijmy może od informacji pozytywnych. Scope Fluidics poinformował, że optymalizacja protokołu testu się powiodła, a spółka zamierza w lutym rozpocząć certyfikacyjne testy kliniczne testy. Dodatkowo osiągnięcie 100 proc. w zakresie swoistości należy bezsprzecznie określić jako informację pozytywną.
Z minusów, lub co najmniej, znaków zapytania należy jednak wymienić:
a) Dość przeciętny wynik czułości na poziomie 86 proc. W tym wypadku rozumiem, że system PCR ONE jednak pokazał wyniki fałszywie ujemne/negatywne. Oznacza to, ze system zaklasyfikował 14 proc. pacjent jako niezakażonych gdy w rzeczywistości byli oni dotknięcie wirusem. Nie jestem lekarzem ani nie posiadam wykształcenia medycznego, ale podskórnie czuję, że z dwojga złego to lepiej się pomylić i określić pacjenta jako chorego gdy tak naprawdę nim nie jest, niż gdyby miało być na odwrót. A gorsze wyniki osiągnięte właśnie w tym drugim (w moim mniemaniu gorszym) przypadku czyli czułości na poziomie 86 proc. Z tego co kojarzę, to zarząd w trakcie jednej z wielu prezentacji w poprzednich okresach podkreślał, że 90 proc. dla obydwu parametrów to pewne minimum, aby uznać urządzenie diagnostyczne za pokazujące wiarygodne i prawidłowe wyniki. Oczywiście była wtedy mowa nie o SARS-Cov-2, a innych wirusa, ale mnie osobiście zaraportowany poziom czułości zastanawia i jednak niepokoi.
b) Proszę spojrzeć na ostatni akapit raportu bieżącego, szczególnie część podkreśloną na czerwono. Niestety jej wydźwięk jest negatywny, a dodatkowo trzeba zaznaczyć, że spółka umieszczając te informacje w raporcie bieżącym uważa je za istotne i ważne. Oczywiście dobrze, że poinformowała inwestorów o de facto ryzyku kolejnego przesunięcia certyfikacji. Czy tak będzie dowiemy się za około 6-7 tygodni. Przypomnę, że spółka podkreślała już wcześniej istotnie ograniczenie funkcjonowanie szpitali na normalnych zasadach co zapewne ma istotne przełożenie na problem z gromadzeniem odpowiedniej ilości próbek i jest efektem pandemii. Przyznam się, że osobiście nie do końca rozumiem problem z pozyskiwaniem próbek w kontekście pandemii. Oczywiście przy gronkowcu złocistym (MRSA) jest to naturalne wyzwanie i problem w chwili obecnej. Jednak w wypadku koronawirusowej pandemii wydaje się, że wręcz z próbkami nie powinno być kłopotu. Oczywiście wymaga to chęci ze strony placówek medycznych i sprawności organizacyjnej. Tutaj też ważne jest pytanie iloma urządzeniami PCR-ON dysponuje spółka w chwili obecnej, które może wstawić do szpitali i testować próbki biorąc pod uwagę MRSA jak i SARS-Cov-2. W raporcie pojawiła się informacja, że spółka w okresie październik-listopad wyprodukowała 3 analizatory w pełnym reżimie i procedurach ISO. Przydałaby się chyba inwestorom informacja o obecnym stanie. Tym bardziej, że w poprzednim raporcie okresowym w kontekście zwiększenia zakresu programu Early Access przewijała się informacja o konieczności wyprodukowania ok. 100 analizatorów i kilkudziesięciu tysięcy kartridży.
c) Spółka podała, że przeprowadziła 19 testów, z czego 17 dało ważne wyniki. To mogłoby oznaczać, że problem z wynikami niejednoznacznymi został zminimalizowany. Z drugiej jednak strony liczba 19 testów nie wydaje się być znacząca i skłania jednak do pytań. Czy jest to zdaniem spółki wystarczająca liczba testów i co skłoniło spółkę do zakończenia testów na takiej liczbie? Czy były problemy z pozyskiwaniem kolejnych próbek chociażby ze względu na pandemię? Czy takie same (lepsze/gorsze) wyniki uzyskano by gdyby przetestowana powiedzmy 50 osób? Czy wtedy liczba ważnych wyników byłaby również znacząco – czyli przyjmijmy, ze pow. 90 procent? Tutaj, w mojej ocenie, przydałoby się jednak poszerzenie informacji przekazywanych inwestorom, w szczególności, że temat merytorycznie nie jest prosty, a o jego istotności nikogo nie trzeba przekonywać.
Można się zacząć zastanawiać dlaczego spółka mając 86 proc. czułości decyduje się na rozpoczęcie certyfikacji testów klinicznych. Nie chcę tutaj spekulować, ale proszę spojrzeć na informacje opublikowane w poprzednim raporcie okresowym za trzeci kwartał.






kliknij, aby powiększyć


Informacja powyższa została zamieszczona w poprzednim raporcie, natomiast nie pojawiła się w obecnym. Co to może oznaczać? Być może spółka uznała, że ryzyko to istotnie się zmniejszyło i nie ma potrzeby jego zamieszczania w raporcie okresowym. Prawdą jest również fakt, że powyższy akapit został zamieszczony w opisie projektu PCR One w kontekście konieczności pozyskania dodatkowego finansowania m. in. na program Early Access. Skoro spółka pozyskała finansowanie (wrócę jeszcze do tego tematu) to może zarządu uznał, ze ryzyko już nie istnieje? Być może odpowiedzią po prostu jest znacznie krótsza objętość bieżącego raportu kwartalnego, który liczy 26 stron, podczas gdy poprzedni (Q3 2020) mieścił się na 42 stronach.
A być może po prostu chodzi właśnie o powyższy komunikat, który jasno podkreśla, że czas jest ważny. Warto więc może wystartować z testami certyfikacyjnymi i rozpocząć procedurę rejestracji w szczególności w szybkiej ścieżce FDA? Spółka podkreślała, że nie wiadomo do kiedy taka możliwość będzie otwarta a skorzystanie z tej przyspieszonej procedury to zapewne szybszy czas rozpatrzenia wniosku i niższe koszty.

BacterOMIC – młodszy brat

Drugim projektem jest BacterOMIC czyli narzędzie diagnostyczne oferujące kompleksowe oznaczenie antybiotykowrażliwości. Projekt ten powinien być zakończony i skomercjalizowany w połowie 2021 roku, czyli tak naprawdę już za 4,5 miesiąca. 11 stycznia bieżącego roku spółka poinformowała o osiągnięciu kamienia milowego 6c harmonogramu projektu BacterOMIC. Oznacza to rozpoczęcie właściwych testów przedrejestracyjnych (weryfikacja i walidacja systemu) niezbędnych w procedurze rejestracji i certyfikacji systemu. Warto tutaj podkreślić, że spółka informuje o planowanym terminie rozpoczęcia testów w zewnętrznych laboratoriach (walidacja systemu) w pierwszym kwartale tego roku. Zaznacza jednak, podobnie jak w wypadku PCR-One, ryzyko związane z wpływem pandemii Covid-19. W efekcie w raporcie pojawia się informacja „po rozpoczęciu testów w zewnętrznych laboratoriach i ocenie ich przebiegu przez pierwsze miesiące ich trwania, Spółka oceni możliwość ich zakończenia w II kwartale 2021 r.”. To oczywiście może jednak trochę niepokoić czy spółka będzie w stanie dotrzymać harmonogramu. Na uspokojenie mamy jednak informację, że „W ramach dalszych prac, określonych w Harmonogramie projektu BacterOMIC, w pkt 7 Rejestracja i certyfikacja, podjęte zostaną działania zmierzające do dopuszczenia systemu BacterOMIC do obrotu na terenie Unii Europejskiej na koniec II kwartału 2021.”

W chwili obecnej o wycenie spółki decyduje przede wszystkim postęp w realizacji harmonogramów prac nad PCR-One oraz częściowo BacterOmic. Spółka zaanonsowała rozpoczęcie prac nad trzecim projektem, ale ze względu na jego nieistotność obecnie go pominę w opisie.

Rachunek zysków i strat, czyli wciąż oczekiwane straty

Przejdźmy zatem do wyników finansowych.


kliknij, aby powiększyć


Brak przychodów to oczywiście generowanie straty netto, która w ostatnim kwartale wzrosła do poziomu 2,787 tys. zł, co oznacza, że była większa o ponad 1,1 mln zł niż kwartał wcześniej o 0,6 mln zł wyższa niż rok wcześniej. Stało się tak pomimo rozpoznania w pozostałych przychodach operacyjnych 1,538 tys. zł z tytułu dotacji. Spółka uwzględniła tutaj dotacje do projektu BacterOMIC oraz do projektu PCR|COV, na który umowa o dofinansowanie została podpisana w połowie grudnia 2020 roku. Tutaj ze względu na sposób księgowania należy zaznaczyć, że jest to jednak kwota księgowa, a nie fizyczny wpływ gotówki z tytułu przyznanej dotacji, które w tym kwartale wyniósł niecałe 2,9 mln zł.

Tak znacząca strata w czwartym kwartale pojawiła się przede wszystkim za sprawą wyższych kosztów świadczeń pracowniczych, które wyniosły aż 1,783 tys. zł. Oznacza to, ze były one wyższe o 1,1 mln zł niż kwartał wcześniej oraz o 825 tys. zł w porównaniu do czwartego kwartału roku poprzedniego. Tak wysokie koszty wynagrodzeń są dość dużym negatywnym zaskoczeniem, w szczególności, że przecież spółka począwszy od 2019 roku kapitalizuje koszty prac rozwojowych projektu PCR One na bilansie, co zresztą będzie bardzo ładnie widać na drugim wykresie prezentującym długoterminowe rozliczenia międzyokresowe.

Spekulując na temat przyczyn zwiększenia wynagrodzeń można postawić kilka hipotez. Może to być np. przyznanie premii członkom (członkowi?) zarządu w czwartym kwartale np. za pozyskanie kolejnego finansowania, gdyż przecież chyba nie za komercjalizację, która na razie nie doszła do skutku. Mogą to być zwiększone nakłady na prace badawcze nad BacterOMIC, których koszty (w tym wynagrodzeń księgowane są do rachunku wyników, a nie kapitalizowane na bilansie. Częściowo powodem jest z pewnością większe zatrudnienie, które wyniosło 68 osób na konie roku. Było to o 12 osób więcej niż na koniec poprzedniego kwartału. Niestety nie znamy powodów przyrostu, dość znacznego, w ilości pracowników grupy kapitałowej.




kliknij, aby powiększyć


W chwili obecnej projekt PCR One znajduje się w fazie rozwojowej więc koszty związane z tym projektem są kapitalizowane na aktywach trwałych. Możemy zakładać, że w większości są to wynagrodzenia oraz usługi obce. Średnia wartość kwartalnie kapitalizowanych kosztów w ostatnich okresach wynosiła mniej więcej 1,6 mln zł, choć w tym okresie spadła do 1,1 mln zł Długoterminowe rozliczenia międzyokresowe wynoszą już 11,6 mln zł i jak rozumiem w zasadzie składają się wyłącznie z skapitalizowanych kosztów związanych z projektem PCR One oraz nakładów na trwające procesy ochrony patentowej. Tutaj jedno ciekawe zagadnienie ze strony księgowej. Jak rozumiem spółka wciąż księguje koszty prac nad BacterOMIC w koszty rodzajowe choć okres certyfikacji zbliża się, miejmy nadzieję, bardzo szybko. Pytanie więc kiedy zarząd spółki uzna, że należy te koszty aktywować. W wypadku PCR-One było to na 1,5 roku przed spodziewanym zakończeniem projektu. A przecież planowany termin zakończenia prac nad BacterOMIC to już tylko 6 miesięcy. Trzeba jednak uczciwie przypomnieć, że spółka w 2019 roku przyspieszyła znacznie (o 18 miesięcy) przewidywany termin zakończenia prac nad tym systemem, który pierwotnie był planowany na koniec 2022 roku.

Kasa od inwestora to podstawa

Jak wiadomo cash jest king, a w przypadku spółek nie mających przychodów jest to absolutne „must have”. W wypadku analizowanej spółki środki pieniężne sukcesywnie spadają, chyba, że ma miejsce podwyższenie kapitału jak w czwartym kwartale 2019 oraz 2020 roku.



kliknij, aby powiększyć


Na koniec grudnia 2020 roku środki pieniężne wynosiły 25,7 mln zł i wzrosły kw./kw. o 17,8 mln zł. Spółka w czwartym kwartale wyemitowała 127 tys. nowych akcji (ok. 5 procentowe rozwodnienie) i pozyskała od inwestorów 20,4 mln zł brutto. W praktyce nastąpiła emisja akcji 128 tys. nowych akcji, która rozwodniła kapitał o 5 proc. Jak widać średni spadek stanu środków pieniężnych w poprzednich 3 kwartałach oscylował wokół 3-4 mln zł. Czwarty kwartał jest trochę zaburzony poprzez podwyższenie kapitału, spójrzmy więc na podstawowe dane z rachunku przepływów pieniężnych.



kliknij, aby powiększyć


W czwartym kwartale spółka operacyjnie skonsumowała 5,1 mln zł co była najwyższą kwotą od początku obecności na rynku giełdowym. O powodach (wynagrodzenia) już pisałem, choć wciąż nie znamy odpowiedzi czy było to zdarzenie bardziej jednorazowe czy też takie, które będzie się powtarzać w przyszłości. Wydaje się jednak, że należałoby się liczyć w kolejnych kwartałach z wypływem gotówki na poziomie przynajmniej 4,0-4,5 mln zł co by oznaczało w miarę spokojną egzystencją na kolejne rok, półtora. Do tego należałoby dodać również oczekiwane (tylko w jakiej wartości) przychody z dotacji. Tyle mówi teoria, ale praktyka zapewne będzie inna ze względu na przyspieszenie zaawansowania prac nad projektami. Spółka pozyskała przecież kapitał od inwestorów pod konkretne działania i wydatki. Przypomnijmy zatem co zawarte zostało w sprawozdaniu za poprzedni kwartał.



kliknij, aby powiększyć


Spółka wyceniała dalsze prace nad panelem SARS-CoV-2 na 9 mln EUR (ok. 40 mln zł) i deklarowała przynajmniej 70 proc. tej kwoty pozyskać ze środków pochodzącymi z programów pomocowych dotacji. To oznaczało, że można było się spodziewać się kolejne emisji akcji, której celem byłoby pozyskanie 12 mln zł, a jak widać pozyskano trochę ponad 20 mln zł. Do tego dochodzi możliwość pozyskanie z NCBiR prawie 7,5 mln zł na dofinansowanie projektu PCR|Cov. Czy spółka podpisała już tę umowę niestety nie wiemy. Scope Fluidicis poinformował tylko w listopadzie, że na obecnym etapie nie jest możliwie określenie daty podpisania umowy, a o ewentualnym niepodpisaniu poinformuje komunikatem bieżącym. Szczerze mówiąc przydałaby się również informacja, w moim odczuciu, o podpisaniu takiej umowy. Niestety również w tym zakresie raport za czwarty kwartał tylko powtarza informacje z raportu bieżącego nie dodając nic nowego. Przypomnę jeszcze, że spółka zabezpieczyła się umową z EBI na 10 mln EUR w różnych transzach i przy spełnieniu różnych warunków.

Podsumowanie

Scope Fluidics to niewątpliwie jedna z ciekawszych spółek notowanych na rynku New Connect. Wycena spółki w tym momencie wynosi ok. 420 mln zł, choć kapitalizacja potrafiła już w połowie roku przekraczać nawet 600 mln zł. Niewątpliwie magnesem przyciągającym do spółki mogą być wyobrażenia o setkach milionów dolarów, które spółka być może uzyska już w ciągu kolejnych kilku miesięcy z komercjalizacji jednego, o ile nie dwóch projektów. Ja jednak zawsze będę przypominał , ze warto pamiętać o ryzyku komercjalizacji projektów. Żaden z nich nie został jeszcze ukończony, ani co najważniejsze sprzedany. Dodatkowo dla inwestorów na pewno wyzwaniem jest określenie potencjalne ceny transakcyjnej, również (choć nie tylko) w kontekście wpływu związanego z pandemią i koronawirusem. Pamiętać należy o ewentualnym ryzyku przesunięcia kolejnych terminów certyfikacji co mogłoby spowodować dość nerwowe reakcje na kursie. I odwrotnie komercjalizacja PCR/One za duże pieniądze najprawdopodobniej będzie w stanie wywindować kurs spółki na nowe szczyty.

P.S. Oświadczam, że nie posiadam akcji Scope Fluidics w moim portfelu w chwili obecnej i dokonywałem transakcji w ostatnich 30 dniach. Analizę przeprowadziłem starając się być maksymalnie obiektywnym tak jak tylko potrafię.


>> Wyceny automatyczne są tutaj
>> Więcej analiz najnowszych raportów finansowych jest tutaj

Powyższa treść przez 365 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.
Analityk fundamentalny z zawodu, ale przede wszystkim z pasji. Miłośnik GPW - #giełdamojapasja.
Twitter - @AnalitykF

CarlosRoca
74
Dołączył: 2020-06-11
Wpisów: 42
Wysłane: 15 lutego 2021 19:04:37 przy kursie: 154,00 zł
To ja tylko trochę spróbuję w miarę własnych możliwości, wyjaśnić zawiłości związane z tematem swoistości, czułości oraz różnicy w wynikach badań laboratoryjnych oraz klinicznych. Mam nadzieję, że w ten sposób trochę rozjaśnię temat inwestorom, którzy nie do końca rozumieją ten temat.

Zacząć wypadało by od faktów i definicji, tak aby dobrze zrozumieć ten temat. Jak wiecie wyniki testów klinicznych wykazały swoistość na poziomie 100% oraz czułość na poziomie 86%.

Wyniki te są bardzo dobre i umożliwiają przejście do badań certyfikacyjnych dla urządzenia PCR/ONE i panelu wirusowego na Sars-Cov-2. Co to znaczy bardzo dobre - wyjaśnia poniżej.

Żeby jednak dobrze to zrozumieć należy wyjaśnić przede wszystkim czym jest swoistość oraz czułość testów diagnostycznych:

„Czułość i swoistość (testu diagnostycznego) jest to wartości opisujące zdolność testu do wykrycia badanej cechy (czułość) lub wykrycia jej braku (swoistość).

Swoistość testu to stosunek wyników prawdziwie ujemnych do sumy prawdziwie ujemnych i fałszywie dodatnich. Swoistość 100% oznacza, że wszyscy ludzie zdrowi w wykonanym teście diagnostycznym zostaną oznaczeni jako osoby zdrowe. Test o wysokiej swoistości cechuje niski błąd pierwszego rodzaju.

Czułość testu to inaczej stosunek wyników prawdziwie dodatnich do sumy prawdziwie dodatnich i fałszywie ujemnych. Czułość 100% w przypadku testu medycznego oznaczałaby, że wszystkie osoby chore lub ogólnie z konkretnymi poszukiwanymi zaburzeniami zostaną rozpoznane. Pojęcie interpretuje się jako zdolność testu do prawidłowego rozpoznania choroby tam, gdzie ona występuje.

Zarówno czułość jak i swoistość testu są ważnymi wskaźnikami dokładności testu i osobno nie dają pełnego obrazu - tylko wspólnie dają one pojęcie o stopniu zaufania, jakim można darzyć dany testu."

Istotną kwestia jest również pojęcie „niskiego błędu pierwszego rodzaju” w badaniu swoistości testu diagnostycznego opisanego w nauce statystyki jako sytuacja, w której odrzucamy hipotezę zerową, gdy jest ona prawdziwa. Jest to błąd, którego za wszelką cenę staramy się uniknąć, ponieważ prowadzi do „wysypania się” systemu z powodów przeliczeń matematycznych (dzielenie przez zero prowadzi do nieuchronnego błędu systemu).

Widzimy więc po pierwsze, że spółka wyeliminowała w swoim teście możliwość uzyskania wyników fałszywie ujemnych – swoistość 100% oznacza, że test w 100% prawidłowością wskazuje osoby zdrowe.

Po drugie spółka wyeliminowała błąd, który spowodował problemy z oprogramowaniem, przez który wstrzymało badania certyfikacyjne wskazane w raporcie grudniowym i wyeliminowała „błąd pierwszego rodzaju” – dodatkowo zostało to potwierdzone w kolejnym raporcie ESPI dotyczącym panelu bakteryjnego na MRSA/MSSA.

Po trzecie test wykrywa z dokładnością 86% osoby chore na Covid-19, co należy uznać za wynik bardzo dobry, jeżeli zrozumie się ostatnią kwestię, a mianowicie różnicę w wynikach czułości testów w badaniach klinicznych w stosunku do badań laboratoryjnych..

Wydajność laboratoryjna testów opartych na testach PCR jest w stanie wykryć 500-5000 kopii wirusowego RNA / ml1 przez prawie 100% czasu (czułość analityczna jest wtedy bliska 100%). Jednak wydajność kliniczna (to, jak dobrze test przewiduje chorobę w warunkach klinicznych) jest znacznie niższa niż wydajność laboratoryjna jaką można osiągnąć w warunkach w pełni sterylnych.

Badania kliniczne uwzględniają wszystkie dodatkowe operacje jakie należy wykonać z próbką przed wykonaniem testu: pobrania próbki, transportu, przechowywania, ilości wirusa, pobrania próbki do badania czy chociażby czas od wystąpienia objawów u pacjenta do momentu wykonania badania klinicznego. Z tego powodu wydajność laboratoryjna testów diagnostycznych PCR na SARS-CoV-2 zbliża się do 100% czułości w warunkach laboratoryjnych przy jednoczesnym spadku czułości do poziomu 80% w warunkach klinicznych w związku z dodatkowymi czynnikami biologicznymi związanymi z rzeczywistym badaniem klinicznym.

Standardem jest więc sytuacja, że w testach PCR czułość analityczna w warunkach laboratoryjnych określona jest w ulotce na poziomie 94-95% co odpowiada czułości analitycznej w warunkach klinicznych na poziomie 80%, podobnie zresztą jest ze swoistością testu, gdzie wynik osiągany w badaniu laboratoryjnym wynosi 100% i będzie odpowiadał wynikowi klinicznemu na poziomie 98-99% swoistości. Oczywiście w przypadku swoistości rozbieżność jest mniejsza, stąd i emocje inwestorów również są mniejsze :) W przypadku czułości ta rozbieżność sięga jednak aż kilkunastu punktów i bez dobrego rozeznania tematu można błędnie przyjąć, że wynik 86% w badaniu klinicznym to wartość niska, co nie jest prawdą. Wartość analityczna czułości na poziomie 86% prawdopodobnie będzie odpowiadać czułości laboratoryjnej na poziomie 98%-99%.

Niestety nie znalazłem polsko - języcznego opisu różnic osiąganych w badaniach klinicznych w stosunku do badań laboratoryjnych, dlatego też wrzucam poniżej link do anglo - języcznik opracowania wyjaśniającego ten temat:

www.cap.org/member-resources/a...

Mam nadzieję, że trochę pomogłem zrozumieć ten trudny temat jakim są dla inwestorów kwestie związane z zagadnieniami bio - chemicznymi :) :) :)


CarlosRoca
74
Dołączył: 2020-06-11
Wpisów: 42
Wysłane: 16 lutego 2021 09:45:14 przy kursie: 152,00 zł
Teraz widzę, że wkradł mi się jeden błąd do poprzedniego wpisu.

Powinno być:
Widzimy więc po pierwsze, że spółka wyeliminowała w swoim teście możliwość uzyskania wyników fałszywie dodatnich – swoistość 100% oznacza, że test w 100% prawidłowością wskazuje osoby zdrowe.
Edytowany: 16 lutego 2021 09:47

FlyingRat
2
Dołączył: 2018-09-08
Wpisów: 18
Wysłane: 16 lutego 2021 16:28:43 przy kursie: 152,00 zł
Moim zdaniem bardzo dobrze to wygląda, panel Covid którzy niektórzy spisali na straty działa bardzo dobrze i w chwili obecnej jesteśmy w trakcie badań potrzebnych do certyfikacji obu paneli. Zgodnie z doniesieniami o nowych mutacjach wirusa i problemach z ilością szczepionek panel Covid dalej pozostaje w cenie i powinien znacznie podnieść wartość urządzenia... Pokazuje również że PCR|ONE jest bardzo wszechstronnym urządzeniem i może być sprawnie "upgradowany" o kolejne panele w relatywnie krótkim czasie. Ciekawą kwestią będzie teraz wycena sprzętu który raczej będzie kosztował kilkaset, a nie sto milionów dolarów.
Edytowany: 16 lutego 2021 16:29

andy_dufresne
130
Dołączył: 2009-01-29
Wpisów: 998
Wysłane: 26 lutego 2021 08:54:28 przy kursie: 127,50 zł
Niestety do problemów z certyfikacją doszedł teraz jeszcze jeden:
Cytat:
Najnowszy komunikat Scope Fluidics rzuca nowe światło na przecenę akcji z ostatnich dni. Inwestorzy na forach i w mediach społecznościowych zastanawiali się, dlaczego notowania spółki przy wysokich obrotach lecą jak kamień w wodę.

Jeszcze w poniedziałek na zamknięciu sesji za jeden walor spółki płacono 167 zł. W czwartek cena spadła do 127,50 zł. W sumie w ciągu trzech dni inwestorzy stracili 23,7 proc. Taki ruch poprzedzający publikację negatywnej informacji ciężko uznać za przypadkowy. O to, czy sprawą ewentualnego insider tradingu zainteresuje się Komisja Nadzoru Finansowego, zapytaliśmy rzecznika prasowego urzędu. Gdy tylko otrzymamy odpowiedź, zaktualizujemy materiał.


Całość: www.stockwatch.pl/wiadomosci/s...

Liczę, że spółka odniesie się do tych podejrzeń oraz szerzej skomentuje wczorajsze informacje o przyczynach opóźnienia. Zapala się jednak duża lampka ostrzegawcza.
Jestem na Twitterze
Edytowany: 26 lutego 2021 08:55

Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość
WIADOMOŚCI O SPÓŁCE SCPFL



8 9 10 11 12

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,675 sek.

byndgrbz
nshxwedj
jlgihpbo
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
ccpaxbvu
pyuxccgx
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat