rubik napisał(a):
Skoro Mercator ma marżę zysku netto powyżej 50% to zapewne każdy inny producent rękawic medycznych (większy i mniejszy) ma podobny wynik. Wszyscy się znają na tym co robią i inwestują w najbardziej nowoczesne linie produkcyjne.
Jakie będą marże przy strukturalnej nadwyżce produkcyjnej? Wyceny DFC przeprowadza się najczęściej w oparciu o projekcje na 10 lat.
kokospl napisał(a):A dlaczego ma niby nie przynosic strat?
Jesli cala branza bedzie zwiekszac moce a popyt bedzie spadal to w pewnym punkcie rynek zostanie zalany rekawiczkami a cena spadniee ponizej BEP
Zauważam, że mamy teraz masowe wieszczenie, że sytuacja branży ze względu na nadpodaż ma być po pandemii nawet gorsza niż przed nią, a producenci będą sprzedawać poniżej BEP, co już jest absurdalne.
Nie, nie każdy inny producent rękawic medycznych ma podobny wynik. Mercator wykazywał w 2020 lepsze marże od większości producentów malezyjskich. Oczywiście w 2021 marża zysku netto będzie niższa (choć sam zysk będzie raczej wyższy) - wyższe koszty nitrylu w produkcji, wyższe koszty w dystrybucji, i zapewne ze względu na dystrybucję marża będzie niższa niż innych producentów, którzy wykażą wyższe wyniki i marże niż w tym roku.
Jakie marże będą za kilka lat? Tego nie wie póki co nikt, ale warto zapoznać się z ogólnymi danymi, zanim wygłasza się opinie o wysokim prawdopodobieństwie spadku cen poniżej BEP.
Polecam zajrzeć do opracowań analitycznych i informacji z innych spółek na temat zwiększania mocy produkcyjnych. Top Glove 70% zysku z 2021 ma przeznaczyć na dywidendę, nie reinwestują większości zysków w nowe fabryki. Nawet w tym wątku pojawiały się konkretne dane na temat tego, o ile zwiększone zostaną moce produkcyjne. Duzi producenci zdają sobie sprawę z potencjalnego popytu na rękawice po pandemii i inwestują w rozbudowę rozsądnie, z uwzględnieniem prognoz na temat popytu, a tutaj tworzy się narrację na temat bezmyślnego ładowania całej kasy z pandemii w nowe fabryki.
Według danych uwzględniających prognozy dotyczące wzrostu popytu i podaży (uwzględniających plany nowych mocy produkcyjnych) popyt będzie przewyższał podaż przez długie lata. Oczywiście nie znaczy to, że ceny będą się utrzymywać, bo w 2019 popyt również przewyższał podaż, natomiast nie należy się raczej spodziewać dramatycznej nadpodaży. Martwiłbym się o przyszłość branży, gdyby globalne moce produkcyjne miały wzrosnąć o 100% w ciągu 2 lat, ale tak się nie stanie (o takim scenariuszu pisałem już wcześniej jako niemożliwym, co zostało zinterpretowane jako identyfikowanie ryzyk - to nie jest realnie zagrażające ryzyko). Spadek do tej przedpandemicznej 8-10% marży zysku netto to możliwy, ale już bardzo pesymistyczny scenariusz dla producentów, ja nadal spodziewam się, że po pandemii marże będą jednak nieco wyższe niż przed nią. Kwestia straty MRC w roku, w którym inni producenci wykazali zyski, już została wyżej wyjaśniona.
Porównawczo Mercator jest najtańszy z branży, i patrząc na zyski z 2020 i na potencjalne przyszłe prognozowane zyski 2021 i 2022. Uprzedzam fanów austriackiego Semperitu - od nich MRC też jest tańszy, C/Z po Q3 2020 jest mylące, bo połowa wyniku Semperit została zrobiona papierowym przeszacowaniem.
Uważam, że choć trudno wycenić walor fundamentalnie, to obecnie jest więcej miejsca do wzrostu, niż do spadku - natomiast nie znaczy to, że już teraz warto kupować akcje biorąc pod uwagę również sentyment i technikę. W posiadaniu akcji spółki jest mnóstwo spekulantów i niedoświadczonych akcjonariuszy, brakuje akumulacji ze strony długoterminowego dużego kapitału. Spółki bujają się od przewartościowania do niedowartościowania i przy takim akcjonariacie niewykluczone jest zejście do absurdalnego niedowartościowania. Trzeba obserwować.