daroo napisał(a): No to 1:0 dla
Vox-a. Trzeba było się założyć ;)
tak na marginesie -
nie obserwowałem dziś rynku na bierząco - czytając wasze wypowiedzi i wiedząc jaki był dziś koniec dnia po raz kolejny zastanawiam się czy ktokolwiek "normalny" może tu coś przewidzieć ;)
no, rzecz jasna poza jakimś analem który wstrzelił się w wynik Citi
Jak twierdzi moja żona mnie do normalnych raczej się nie można zaliczyć, ale może tak po krótce :
Końcówka była imponująca, bo i Stany poszły pobandowo na otwarciu, a że powiązania są ścisłe - z faktami się nie dykutuje.
Pytanie skąd u nich taki wybuch optymizmu?
W przeciwieństwie do Naszych mediów - gdzie o faktach się dowiadujemy "po fakcie" na portalach światowych jednym z powodów zwyżek na giełdzie może być dzisiejsze głosowanie w stanie Massachusetts, gdzie Martha Coakley (kandydatka demokratów) zgodnie z sondażami prawdopodobnie przegra z republikaninem - Scottem Brownem.
W ten oto sposób w amerykańskim senacie ważą się dzisiaj losy przewagi głosów w między innymi w tak istotnych kwestiach jak reforma służby zdrowia, która będzie niedługo przedmiotem głosowania. Koszta tej reformy w wysokości 871 mld $, choć konieczne i tak kładły się dotąd cieniem na wizerunek amerykańskiego deficytu. Wygrana republikanów ten cień rozjaśnia.
Podsumowując:
przez jakieś głosowanie
w jakimś stanie Massachusetts
i przegraną jakiejś Marth'y Coakley
która ponoć jakoś nieudolnie prowadziła kampanię
jakimś demokratom może zabraknąć głosów by przegłosować ustawę o reformie zdrowia, przez co inwestorzy rzucili na akcje firm ubezpieczeniowych, które - między innymi wydźwignęły Usiowe indeksy. Przez co dalej - wzrosła większość światowych indeksów,
w tym nasz WIGuś dwudziesty.
Oto giełda właśnie.