0 Dołączył: 2010-06-24 Wpisów: 3
Wysłane:
24 czerwca 2010 21:50:48
Witam serdecznie. Jestem tutaj nowy i mam nadzieję, że zdobędę tutaj dużo nowego doświadczenia. Jak w temacie mam pytania, proszę o rady jak zacząć oszczędzać, aby po kilkunastu-kilkudziesięciu latach mieć przyzwoitą emeryturę, lub jakiś samochodzik kupić. Od ponad roku próbuje swoich sił na giełdzie, na razie kwotami do 1000 zł. Jeszcze studiuje i przez dwa lata nadal będę. Nie pracuje, pieniądze dostaje od rodziców. Jak zacząć oszczędzać ? Chodzi mi o regularne wpłaty comiesięczne i aby to rosło z czasem. Gdzie to robić, jak? Za wszystkie podpowiedzi jestem wdzięczny! Dodam iż posiadam konto maklerskie w mbanku, oraz konto direct w ING. Może te informacje się przydadzą. Z góry dziękuje za wszelkie rady.
|
|
13 Dołączył: 2009-08-06 Wpisów: 5 508
Wysłane:
24 czerwca 2010 22:01:35
Powiedz jakie masz możliwości. Ile gotówki jesteś w stanie przeznaczyć miesięcznie na oszczędzanie.
|
|
6 Dołączył: 2008-09-16 Wpisów: 2 876
Wysłane:
24 czerwca 2010 22:03:02
złóż sobie stałe zlecenie wpłacające do jakiegoś fundu akcyjnego np co 2 tygodnie po 100zł albo więcej, zależy ile tam możesz EEX
|
|
|
|
0 Dołączył: 2010-06-24 Wpisów: 3
Wysłane:
24 czerwca 2010 22:11:54
no tak, a czy 100-200 zł/miesiąc na początek to wystarczająca kwota? i jakie fundusze dokładnie? trzeba zapewne założyć jakieś konto ? i ile to kosztuje.. i czy jest jakiś stopień ryzyka.
|
|
297 Dołączył: 2008-11-23 Wpisów: 7 675
Wysłane:
24 czerwca 2010 22:17:53
zainwestuj w siebie i swoją edukację. będziesz mieć najlepszą stopę zwrotu.
|
|
13 Dołączył: 2009-08-06 Wpisów: 5 508
Wysłane:
24 czerwca 2010 22:19:11
psemekkk napisał(a):no tak, a czy 100-200 zł/miesiąc na początek to wystarczająca kwota? i jakie fundusze dokładnie? trzeba zapewne założyć jakieś konto ? i ile to kosztuje.. i czy jest jakiś stopień ryzyka. Gdybym był na Twoim miejscu, przelewałbym te 100-200 zł co miesiąc na eMax plus w mBanku i co kilka miesięcy kupowałbym PGNIG, PGE - spółki defensywne, ale pewne. Za kilkanaście/kilkadziesiąt lat z dywidend zwróci Ci się koszt zakupu. W międzyczasie zdobywaj wykształcenie i może wpadnie Ci nowy pomysł. Odradzam "granie" na GPW. Prowizje Cię zjedzą.
|
|
0 Dołączył: 2008-11-17 Wpisów: 637
Wysłane:
24 czerwca 2010 22:26:08
Uważam że skoro jesteś młody i jak na razie nie masz poważniejszych oszczędności powinieneś poszukiwać raczej agresywniejszych rozwiązań. Fundusze nie dają zbyt wysokich stóp zwrotu, lepiej inwestować samemu. Potencjał zysku jest zdecydowanie większy, jeśli przyjdą straty, przynajmniej czegoś się nauczysz i w przyszłości na pewno pójdzie ci lepiej. Jednak 1000zł to zdecydowanie za mało żeby zarobić coś poważnego. Za tydzień wakacaje, popracuj dwa miesiące za granicą, jak będziesz miał 10 tys. to będzie można pograć na serio:) Jeśli będziesz się czuł na siłach żeby pograć agresywniej, rozważ posiłkowanie się kredytem na akcje. Straszą, że to za duże ryzyko, że można wszystko stracić, być może słusznie. Trzeba mieć trochę doświadczenia. Ale jeśli się nie ma dużo pieniędzy to jedyna droga żeby "rozwalić system";) Jeśli czujesz że nie zarobisz na giełdzie więcej niż 20% w skali roku to proponuje pożyczki na portalach SL, polecam kokos.pl. Inwestuję tam od roku drobne kwoty, część ludzi nie spłaca, część spłaca przedterminowo (raty można reinwestować) i średniorocznie wychodzi coś koło bezpiecznych 20%. Też jestem studentem, mam nadzieję że moje wskazówki okażą się pomocne:) Ja na tej strategii wychodzę całkiem nieźle. Aktualnie: MRB(100%)
|
|
0 Dołączył: 2010-06-24 Wpisów: 3
Wysłane:
24 czerwca 2010 22:32:30
dziękuję bardzo cały czas uczę się czegoś nowego ;)
|
|
0 Dołączył: 2009-12-01 Wpisów: 696
Wysłane:
24 czerwca 2010 23:37:34
Witam na forum. Wiele faktycznie zależy od tego jakie cele sobie przed tym "inwestowaniem/oszczedzaniem" stawiasz. Jeśli faktycznie chcesz oszczędzać to akcje dużych defensywnych pewnych(Choć ciężko dziś o "pewność" na rynkach...) spółek, tak jak wspomniał Frog, wydaje się dobrym rozwiązaniem. Kwoty w granicach 1k są dosyć małe i trzeba wypracować odpowiednią stopę zwrotu żeby nie "zjadły" Ciebie prowizje. Na własnym przykładzie wiem jednak że da się zacząć "zarabiać" na GPW/NC i pomnażać kapitał zaczynając takimi kwotami. Sam ciągle też jestem studentem więc zaczynałem w podobnej sytuacji. Powiem Tobie że StockWatch okazał się bardzo pomocny i mam nadzieje że w Twoim wypadku też tak będzie. Powodzenia! "Ekonomista to ekspert który będzie wiedział jutro dlaczego nie sprawdziło się dzisiaj to co prognozował wczoraj..."
|
|
0 Dołączył: 2009-09-21 Wpisów: 4 615
Wysłane:
25 czerwca 2010 00:56:26
Może powiem herezję ale uważam że na długotrwałe systematyczne oszczędzanie lepiej nadaje się jakiś porządny fundusz inwestycyjny (ale w żadnym razie nie akcyjny). Nasza giełda wymaga dbania o kapitał, buy&hold tu nie działa. Nawet na defensywnych spółkach można stracić 50% w rok, albo przez 10 lat kisić się w okolicy zera, natomiast dobry fundusz zapewni nam co najmniej 10% średniorocznego zysku. Sam trzymam trochę kapitału w funduszu który w ciągu 6 lat wypracował 95% całkowitego zysku i to przy założeniu że trymaliśmy w nim kasę podczas bessy 2008 (kiedy to stracił 10% od szczytu). Widać że ten kapitał faktycznie pracuje, a nie jest bezmyślnie ładowany w koszyk z W20. Co innego jeśli mamy w kieszeni np. 100 000 zł, wtedy warto poczekać na bessę i przeczuwając dno zacząć kupować takie defensywne spółki, zapominając o nich na parę lat. Ale jeśli mielibyśmy dobierać co miesiąc akcje warte 1000 zł to w efekcie uśrednimy portfel tak, że jeśli uda się potem wyjść z inwestycji na jakimkolwiek plusie to będzie można mówić o szczęściu. Wystarczy popatrzeć na wykres PGNiG żeby stwierdzić że taka defensywna spółka w dłuższym okresie nie daje żadnego zysku. Niestety nie ma na naszym grajdole spółek takich jak Apple czy Google które można było kupować przez lata i rzeczywiście zarabiać bez większych obsunięć. Porady w stylu zarób na wakacjach i wejdź z tym na giełdę są bez sensu, musisz mieć świadomość, że przez pierwsze miesiące będziesz tylko tracić i co więcej musisz przejść przez pasmo strat żeby zdobyć jakiekolwiek doświadczenie pozwalające potem zarabiać. Nawet jeśli będziesz super obcykany z teorii i wyposażony w talent, to dopóki nie przeżyjesz straty takiej że będziesz miał ochotę odejść z giełdy, tak naprawdę niczego nie będziesz wiedzieć. Niestety doświadczenie nabywa się wyłącznie przeżywając samodzielnie pewne scenariusze występujące na giełdzie i zawsze wiąże się to z koniecznością straty realnych pieniędzy. Dlatego musisz wiedzieć że pierwsze pieniądze jakie zainwestujesz będą czymś w rodzaju płatnego szkolenia. Najlepiej byłoby zacząć z kwotą około 5000 zł, w ten sposób ewentualna obsuwa o 20% będzie mogła być szybko "doładowana". Jeśli w końcu poczujesz że umiesz już zarabiać, wtedy możesz zwiększać kapitał. The recovery in profitability has been amazing following the reorganization, leaving Barings to conclude that it was not actually terribly difficult to make money in the securities market.
Edytowany: 25 czerwca 2010 00:57
|
|
|
|
0 Dołączył: 2009-12-09 Wpisów: 3 001
Wysłane:
25 czerwca 2010 00:58:18
Polecam założenie konta w mBanku. Dzięki niemu w łatwy sposób na początek możesz zarządzać swoimi finansami. Obsługa jest darmowa. Jak napisał Frog konto eMax Plus jest fajnym rozwiązaniem. Do tego Supermarket Funduszy Inwestycyjnych daje spore możliwości w lokowaniu kapitału w funduszach inwestycyjnych. Nie ma opłat za nabywania/zbywanie jednostek, czyli można trochę pospekulować ;) Nie polecałbym "grania" na GPW kwotą 1000 zł. Zjedzą Cię prowizję. Będziesz chciał dużo zarobić bo co to jest 5 proc. nominalnie z 1000. Wpadniesz na spółki "spekulacyjne". Jak będziesz miał szczęście to sporo zarobisz. Prognozuje jednak, że sporo wtopisz. Wtedy "obrazisz" się na GPW. Największy plus to, ze trafiłeś na StockWatch ;) Ja zaczynałem w czasach liceum korzystając głównie z forum bankier.pl. Boleśnie się przekonałem co to znaczy naganianie i właśnie miałem chwile przerwy z GPW. Sporo nas studentów tutaj na forum
|
|
0 Dołączył: 2010-05-17 Wpisów: 49
Wysłane:
25 czerwca 2010 09:19:38
Odkładaj co miesiąc 10 % dochodu, mogą to być lokaty lub akcje. Nie ma sensu "grać" bo przy małych kwotach zjedzą cię prowizje. Ale najważniejsze , zainwestuj w "dziwny" język obcy, z tej inwestycji stopa zwrotu będzie największa.
|
|
PREMIUM
1 362 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2009-05-01 Wpisów: 11 957
Wysłane:
25 czerwca 2010 09:30:22
psemekkk napisał(a):...Jeszcze studiuje i przez dwa lata nadal będę. Nie pracuje... a nie zastanawiałeś się nad podjęciem pracy? da się pogodzić obecnie te dwie rzeczy. wtedy zwiększyłaby się kwota, którą mógłbyś przeznaczyć na inwestowanie. zrób sobie test na odporność na ryzyko i spróbuj na jego podstawie wybrać sposób inwestowania - czy to będzie fundusz wysokiego ryzyka czy coś bezpieczniejszego.
Edytowany: 25 czerwca 2010 09:32
|
|
0 Dołączył: 2009-04-02 Wpisów: 687
Wysłane:
25 czerwca 2010 10:19:57
Cytat:Witam serdecznie. Jestem tutaj nowy i mam nadzieję, że zdobędę tutaj dużo nowego doświadczenia. Jak w temacie mam pytania, proszę o rady jak zacząć oszczędzać, aby po kilkunastu-kilkudziesięciu latach mieć przyzwoitą emeryturę, lub jakiś samochodzik kupić. Od ponad roku próbuje swoich sił na giełdzie, na razie kwotami do 1000 zł. Jeszcze studiuje i przez dwa lata nadal będę. Nie pracuje, pieniądze dostaje od rodziców.
Najlepsze inwestycje w wieku 22 lat: - nauka - nauka j. obcego - praca, zdobywanie doświadczenia zawodowego (i tym samym poznawanie wartości pieniądza, dopóki nie zarabiasz, nie wiesz co to piniondz  ) - niezaniedbywanie właściwego trybu życia (chociaż trochę sportu) - znalezienie sobie fajnej żony Odkładanie paru złotych nie ma sensu, lepiej kupić sobie książki, garnitur na rozmowę kwalifikacyjną tudzież do roboty itd. Nie traktuj giełdy jako sposobu na zarobienie łatwych pieniędzy. Jesli nie masz zamiar pracować w trakcie studiów, wiedz, że duuużo tracisz. Nie wiem jak wygląda sektor, w którym się uczysz, ale przynajmniej w moim jest tak, że nie mając doświadczenia pracujesz przez ~dwa lata za niewielkie kwoty, dopoki go nie zdobędziesz. Od Ciebie zależy, czy te dwa lata będą na studiach, czy po studiach już z papierem. Teraz prędko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu.
Edytowany: 25 czerwca 2010 10:20
|
|
0 Dołączył: 2009-02-17 Wpisów: 135
Wysłane:
25 czerwca 2010 10:25:38
Jeśli Twoim celem jest przyzwoita emerytura masz trochę czasu na oszczędzanie i godziwe życie. Cieszy zainteresowanie rynkiem kapitałowym i procesem oszczędzania, szczególnie że na emerytury raczej liczyć nie możemy. Z finansami jak z pływaniem, najlepiej najpierw oswoi się z wodą ;) Takim początkiem w mogą być konta typu eMax plus czy wysoko oprocentowane lokaty 1-dniowe. Sam aktualnie takiej poszukiwałem dla rodziny i open finance akurat daje najwięcej ( http://lokaty.open.pl). Kolejnym krokiem po lokatach są fundusze. Tutaj wachlarz jest b. szeroki. Dobrym rozwiązaniem jest mBank gdzie wybór jest naprawdę szeroki. Oprócz tego możesz poszukać funduszy typu FIZ, które emitują certyfikaty w określonym czasie i często mają większe możliwości inwestycyjne. Na końcu jest GPW, Forex... Niestety recepty na zyski nie dostaniesz bo każdy system inwestycyjny powinien być dostosowany do osobowości a tylko Ty znasz siebie najlepiej.
|
|
26 Dołączył: 2008-08-30 Wpisów: 1 968
Wysłane:
25 czerwca 2010 10:34:15
nie do końca zgodzę się, że przy graniu małymi kwotami wykoncza cie prowizje. Zazwyczaj prowizje wynoszą 0.39% ale nie mniej niż 3 zł tak więc za tysiąc można juz spokojnie kupować. Ważniejsze jest moim zdaniem żebyś grał kwotą która ma dla ciebie znaczenie. Przez to byc może nie będziesz traktować tego jak hazard, pakując się w różne spekulacje. A i bezwzględnie stosuj od początku stopsy
|
|
0 Dołączył: 2010-05-31 Wpisów: 65
Wysłane:
25 czerwca 2010 10:52:03
psemekkk, przede wszystkim gratuluję jakiegokolwiek pomysłu. Granie kwotą 1.000zł... odradzam. Sam zaczynałem na GPW od drobnych 4.000zł. Z tak małymi kwotami, poza prowizjami, wiąże się jeszcze jeden problem - chęć "powiększenia kapitału", co możemy śmiało tłumaczyć jako... tzw. pchanie wszystkich jaj do jednego koszyka. Właśnie to może Cię wykończyć. Zjawisko to możemy śmiało nazwać chciwością. Na Twoim miejscu, mając tak mały kapitał początkowy, polecam inwestowanie w wiedzę i inwestowanie w siebie. Odłóż sobie troszkę pieniędzy i kup sobie naprawdę fajny garnitur, koszulę, buty, pasek... cały zestaw. Zastosujesz drobny chwyt psychologiczny - wkładając go na siebie będziesz czuł się pewniej. Jest to bardzo dobry krok przy poszukiwaniu pracy (bądź stażu). Co miesiąc kupuj 1-2 książki dotyczące finansów, poruszania się po rynku finansowym, rachunkowości. Ta wiedza z Ciebie nie uleci, a zdobędziesz pogląd na swą osobowość inwestycyjną i będziesz potrafił choć częściowo odpowiedzieć na pytanie, jaka droga jest odpowiednia dla Ciebie. Analiza fundamentalna, analiza techniczna, sieci neuronowe, a może jeszcze coś innego. Jeśli chcesz zacząć zbierać kapitał do inwestycji wystarczą Ci nawet najzwyklejsze lokaty - kapitał będzie się zbierał, a Ty nie będziesz miał ochoty go wydawać ("a bo potrzebuję na piwo, na książkę, na kino..."). Nie musisz aktywnie uczestniczyć w rynku, abyś mógł go obserwować i wyciągać wnioski. Zdobądź trochę wiedzy i zacznij myśleć nad systemami transakcyjnymi. Załóż sobie darmowe rachunek maklerski i graj... w excelu! :) Z pewnością dopatrzysz się wielu wad swoich założeń, a takie działanie pozwoli Ci w późniejszym okresie wyeliminować część strat.
Na koniec jeszcze jedno. Naucz się cieszyć stratami. Nie da się ich w 100% uniknąć. Trzeba nauczyć się radzić sobie z nimi, wyciągać wnioski, stosować systemy zabezpieczające...
Pracuj nad sobą. Poszerzaj swoje horyzonty. Znajdź sobie pasję (poza giełdą). Pozdrawiam, Michał
|
|
0 Dołączył: 2009-10-09 Wpisów: 387
Wysłane:
25 czerwca 2010 11:43:13
Vox napisał(a):zainwestuj w siebie i swoją edukację. będziesz mieć najlepszą stopę zwrotu. Potwierdzam mądrości kolegi, 100% racja. Inwestycja w połączeniu z wiarą siebie daje największą stopę zwrotu. Ja np. w trakcie moich studiów udzielałem korepetycji z matematyki.
|
|
0 Dołączył: 2009-12-01 Wpisów: 696
Wysłane:
25 czerwca 2010 11:51:12
Mikeroz napisał(a):psemekkk Załóż sobie darmowe rachunek maklerski i graj... w excelu! :) To jest dobry pomysł. Możesz także założyć sobie konto w grze giełdowej, ja tak zaczynałem się uczyć. Jedynym minusem takiego rozwiązania jest fakt iż jest to gra "na sucho", inwestujesz wirtualne pieniądze a wtedy troche inaczej podchodzimy do ryzyka i ich ewentualnej straty. Mimo wszystko można się z takich gier sporo nauczyć. "Ekonomista to ekspert który będzie wiedział jutro dlaczego nie sprawdziło się dzisiaj to co prognozował wczoraj..."
|
|
3 Grupa: SubskrybentP1
Dołączył: 2009-06-17 Wpisów: 753
Wysłane:
9 lipca 2010 08:58:35
[quote=mathu]Może powiem herezję ale uważam że na długotrwałe systematyczne oszczędzanie lepiej nadaje się jakiś porządny fundusz inwestycyjny (ale w żadnym razie nie akcyjny). Nasza giełda wymaga dbania o kapitał, buy&hold tu nie działa. Nawet na defensywnych spółkach można stracić 50% w rok, albo przez 10 lat kisić się w okolicy zera, natomiast dobry fundusz zapewni nam co najmniej 10% średniorocznego zysku. Sam trzymam trochę kapitału w funduszu który w ciągu 6 lat wypracował 95% całkowitego zysku i to przy założeniu że trymaliśmy w nim kasę podczas bessy 2008 (kiedy to stracił 10% od szczytu). Widać że ten kapitał faktycznie pracuje, a nie jest bezmyślnie ładowany w koszyk z W20.
Witam,
Co to za fundusz jesli można wiedzieć? Jestem obecnie na etapie wyszukiwania funduszu, na który będe przelewał miesięcznie (systematycznie)ok 5% wynagrodzenia- zależy mi na rocznej stopie zwrotu przynajmniej 7%. Niestety jest tego tyle na rynku, że ciężko mi się samemu zdecydować. Po wstępnej analizie chciałbym wybrać fundusz, który pozwoli łatwo "przesiadać się" z funduszu akcyjnego na powiedzmy obligacji - kiedy zrobi się gorąco.
Z góry dziękuję za sugestie :)
|
|
Czy na pewno chcesz przesłać zgłoszenie do moderatora?
Poniżej potwierdź lub anuluj swój wybór.