KGHM jest tak dużą spółką, że nie jest wykonalne rozmontowanie jej na fundamentalne części, obejrzenie wszystkich i złożenie. Za to sprawdzają się wskaźniki i metody grubej analizy, których nie da się oszukać jednorazówkami ani machinacjami księgowymi.
Wskaźniki z jednej strony pokazują niedowartościowanie
www.stockwatch.pl/gpw/kghm,wyk...Ale konserwatywny model ostrożnych wycen sugeruje przewartościowanie
www.stockwatch.pl/gpw/kghm,wyk...Komu wierzyć? Sobie. KGHM to szczególna spółka, co było wielokrotnie omawiane. Nowe sprawozdanie pokazuje jedną ważną rzecz: nareszcie się zadłuża! Zaciągnięte kredyty wzrosły do 380 mln złotych, co jest nadal kroplą w morzu, a łącznie ogólne zadłużenie wzrosło zaledwie do 33%. Ten trend będzie jednak kontynuowany, bo spółka nadal ma zamiar wypłacać dywidendę, w najbliższym czasie może to być 600 mln zł (o wiele, wiele mniej niż w latach ubiegłych), ale gotówki na koncie jest tylko 1,6 mld zł - rekordowo mało - zatem trzeba się będzie jeszcze mocniej zadłużyć.
I bardzo dobrze. Mniejsza dywidenda oraz większy udział tańszego kapitału obcego w pasywach spowoduje, że spadnie wskaźnik WACC dla spółki. Dzisiaj jest nadal na obłędnych 33%. Gdyby spadł do typowych zdrowych 15%, wycena metodą szwajcarską wskazałaby na 74 złote na akcje. Ale trzeba pamiętać o dwóch rzeczach: zyskami i wartością KGHMu steruje cena miedzi, oraz że rynek światowy pracuje w dolarach albo euro, a KGHM ma koszty w złotówkach. Fundamenty tej spółki to produkcja, zaś na nie nakładają się czynniki leżące poza spółką. Zmienność miedzi i złotego ma ogromny wpływ na to, co dzieje się z kursem. Przez długi czas był przewartościowany, co nie przeszkadzało mu rosnąć. Teraz zastanawia się co dalej.
Przychody ze sprzedaży wzrosły o 37%, mimo że miedź zdrożała prawie dwukrotnie. Spółka zabezpieczała się przed spadkiem, więc nie skorzystała też z pełni wzrostu. Zabezpieczenie dotyczy przepływów, nie przychodów, dlatego jego rozliczenie nie jest od razu widoczne w momencie sprzedaży, kiedy wykazywane są przychody, zaś jest w nich rozliczana część transakcji zabezpieczających. Wskutek tego w sprawozdaniu widzimy 829 mln zł zysku netto - jak z czasów przed kryzysem - ale rentowność średnioroczna jest sporo słabsza niż historyczna:
Rentowność sprzedaży 35,66%
Rentowność działalności operacyjnej 21,31%
Rentowność brutto 23,21%
Rentowność netto 18,96%
Spółka nie ma na razie szans zarabiać takich pieniędzy jak w kilku latach poprzedzających kryzys, kiedy cena miedzi rosła stabilnie, a sprzedaż wraz z nią, zaś złoty się umacniał. Cały czas jest to jednak dojna krowa, tylko o mniejszej wydajności. Ponadto wydojono z niej pokaźną ilość mleka zgromadzonego w tłustych latach. Dobra, droga spółka o niejasnej perspektywie dalszych działań. Niezła jako instrument pochodny miedzi wyrażony w złotych.
Powyższa treść przez 21 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.