11BIT [11B]

Przejście na główny parkiet to dwie zasadnicze kwestie. Spółka nazywa to kosztami, inwestorzy - w pewnym uogólnieniu - przejrzystością. Będąc na NC spółka sporządza rachunkowość wg. polskiej ustawy o rachunkowości oraz podlega obowiązkom regulowanym w dużej mierze regulaminem NC który, tu znów - w pewnym uogólnieniu - jest dalece mniej wymagający pod kątem ochrony inwestorów i obowiązków publikacji pewnych informacji niż ustawy, którym podlegają spółki na GPW.

Będąc na GPW (rynku oficjalnych notowań giełdowych) spółka raportuje wg. MSR oraz podlega innym obowiązkom. Stąd spółka traktuje to w kategoriach kosztów,bo sprostanie temu jest droższe. W teorii dla inwestorów to lepiej, bo dostają inny, bardziej szczegółowy zestaw informacji do analizy. Po prawdzie nie byłoby więc nic złego w tym, gdyby spółka za jakiś czas rozważyła przejście na GPW, mając w pamięci ostatni raport finansowy (tak, wiem, premiera TWOM była ważniejsza:))

Na chwilę obecną jednak mając do wyboru np. 100 tys. zł rocznie kosztów funkcjonowania spółki na GPW vs. 100 tys. dla jakiejś ekipy, która przygotuje kolejny tytuł pod egidą 11B Launchpad jako inwestor wolę inwestycję w Launchpad.

Na tą chwilę takich planów przejścia jednak nie ma. Zaś co do splitu... od kiedy to cena akcji 50,100 czy 200 zł jest jakimś problemem dla handlu? Gdyby było 10 tys. to rozumiem...

Sugerujesz, że spółka powinna podać jakieś dobre info, żeby dolać paliwa spekule? Heh kiedyś na jakimś forum wyczytałem post człowieka proszącego zarząd o jakąś dobrą nowinę, gdyż w przeciwnym razie kurs przełamie jakiś istotny technicznie opór
W interesie zarządu spółki z pewnością w pierwszej kolejności leży jej długoterminowy rozwój. Skoro włodarze 11tki uważają, że w interesie tego rozwoju nie leży podawanie na bieżąco wyników sprzedaży powinni się tego bezwarunkowo trzymać. Być może spowoduje to ucieczkę twardej spekuły a zaraz potem co płochliwszych i w efekcie obsuwę kursu. Tyle że dla INWESTORÓW a nie GRACZY nie będzie to jak sądzę najważniejsze. Ci swoje oczy kierują w pierwszej kolejności na steam, kolejne plany wydawnicze spółki i ewentualne modyfikacje strategii jakie mogą ( nie muszą ) nastąpić dzięki sukcesowi TWoM.
Polemizowałbym zresztą z brakiem paliwa do wzrostu. W fundusze dalej nie wierzę ale w rajd pod dobrą sprzedaż na przecenach świątecznych już tak. Iskrą na proch mogłoby być nawet jedno zdanie wypowiedziane przez Prezesa ( np.: " W tygodniu przedświątecznych wyprzedaży sprzedaż TWoM była istotnie wyższa niż podczas tej w okolicach Black Friday"). Pod koniec stycznia zacznie się już zresztą zapewne długa gra pod wyniki. Emocji nie powinno zabraknąć już znacznie przed 14 lutego....

i do czego to doszło TWoM 3 tydzien w TOP8 na Steamie codziennie kilkadziesiat-kilkaset tys PLN wpada na konto spółki, ekipa pracuje nad dodatkiem, wersją na iOS i kolejna gra a co poniektórym dalej mało dobrze że przynajmniej kurz opadł i forum można czytać

Rozsądek i ostrożność wskazane - z tym absolutnie trzeba się zgodzić. Tyle, że właściwie nie wiem gdzie przebiega nasza oś sporu? Boisz się spadków w perspektywie krótkoterminowej? Ja ich wcale nie wykluczam - co większa - uważam je za prawdopodobne. Jeśli Twój horyzont właśnie taki jest to licz ryzyko do potencjalnego zysku. Co do wyników - ja akurat napisałem, że gra o nie,będzie na długo przed nimi a nie tylko tuż po nich. Pierwsza reakcja może się okazać zupełnie nie miarodajna - z powodów o których właśnie napisałeś. Tyle, że każdy kto się wczyta w raport - dowie się za jaki okres podawana jest w nim sprzedaż. Wydaje mi się, że spółka może zresztą znowu opublikować wyniki wieczorem po sesji, lub nawet przełożyć je na piątek i dopiero wtedy około 18 je upublicznić. Reakcje były by wtedy adekwatniejsze.
@anty-teresa Jasne gramy pod wyniki, ale to jeszcze nie ta panika kupna bądź sprzedaży, która może nastąpić tuż przed nimi. Póki co gramy w utrzymanie się jak najdłużej na steam, gramy tysiącem nowych drobnych poszukiwaczy złota, którzy mogą już być tu nie obecni za miesiąc albo wyjść i znowu wrócić około połowy stycznia. Gramy w to, że duża część ludzi nieświadoma praktyk spółki obkupuje się pod mityczne info, które przecież może nadejść. Gramy w zachowanie się tytułu w czasie przecen świątecznych. Innymi słowy : sądzę, że spekuła, która jest tu dzisiaj nie będzie tą samą spekułą, która będzie tu w początkach lutego, a zatem olbrzymie niekontrolowane emocje mają szansę rozpalić się tu na nowo na przełomie stycznia i lutego

Nie no Elemis, przecież to co dzieje się z kursem jest właśnie paniką pod wyniki :)
I zdeterminowało wszystkie inne czynniki. Ci co śledzą wątek doskonale wiedzą, że w raporcie będzie sprzedaż za listopad, czyli 2 tygodnie plus ewentualnie pudełka, czytaj kwota stała, bo rozliczenie za zyski o ile istnieje też będzie w pierwszym kwartale a nie za 4. Mamy więc "grę pod wyniki" za pierwsze dwa tygodnie, kiedy poszło i tutaj każdy jakoś estymuje. A my wiemy już, że spółka cały miesiąc jest w czołówce Topsellers. Niewiadomą to będą raczej wyniki drugiego kwartału, czyli sprzedaż za grudzień, styczeń i luty. Pierwsze dwa tygodnie dość łatwo można szacować.

Nawet jeśli będzie te 6 miesięcy niepewności to co w tym złego? Ci, którzy inwestują, wierząc w spółkę - zdążą dokupić akcji, ci którzy kupowali jedynie pod info o sprzedaży, albo dlatego, "że rosło" - zdążą sprzedać i to całkiem możliwe, że ze sporym zyskiem bo wahania kursu z pewnością będą. Czyli w sumie normalka. Co by zmieniło podanie w tym momencie wyników sprzedaży za jakiś tam przeszły, określony okres? Gołym okiem widać, że gra się sprzedaje bardzo dobrze. Podanie wyników sprzedaży teraz - gdy gra cały czas jest na topie, spowodowałoby jedynie pewne dostosowanie kursu do tych wyników, po czym nastąpiłaby ponowna fala spekulacji dotyczącej sprzedaży za dalszy okres, który nie zostałby już ujęty w komunikacie. Znów pojawiłyby się pretensje do spółki, że nie dość szybko publikuje dane za kolejny okres itp.
Cała zabawa w inwestowanie polega na tym, aby starać się przewidzieć przyszłość i dojść do pewnych wniosków szybciej niż większość. Po co psuć zabawę wydawanymi co chwilę komunikatami?
...wiem, wiem...staromodny jestem i niedzisiejszy...

Frey, 100% zgody, co by spółka nie opublikowała zawsze ktoś będzie miał pretensje... przecież publikacja danych na bieżąco zamieni tylko tyle że spekulacja wyniku kwartalnego zamieni się w spekulację projekcji następnego kwartału albo najbliższej inwestycji (Industrial, którego sukces IMHO jest teraz wręcz pewny na hypie TWOM).

Tak jak jest, jest super dla fundamentalistów, kto umie dostrzec sam cyfry zarabia tu najwięcej, tyle że trzeba mieć do tego jeszcze odrobinę cierpliwości i charakteru.

Pamiętacie Anomaly Korea ?
Na mobilki wyszło na początku grudnia 2012 roku, wówczas uratowało zysk za 2012.

Uważacie że steam wysyła później dane o sprzedaży niż apple/google ? Czemu ?
Przecież wiadomo ze developerzy widzą na bieżąco jak gra się sprzedaje.

Zgadzam się że każdy kto umie czytać zauważy za jaki okres są dane w raporcie.

a czy możliwym jest podanie przez spółkę w raporcie za I kwartał informacji o liczbie sprzedanych sztuk w grudniu i styczniu ?

Liczby konkretnej pewnie nie podadzą, ale jakieś mniej formalne informacje zawsze podają. Wiec może być coś typu "TWoM sprzedał się już w ponad milionie egzemplarzy". Zresztą jestem przekonany, ze kiedykolwiek przekroczony zostanie milion, to sie tym pochwala nie patrząc na raporty. Popatrzcie jak ostatnio co tydzień rzucają prasie kości - to wzmianka o zwrocie kosztów produkcji, to wzmianka, że się lepiej sprzedawał w czasie czarnego piątku niż w pierwszy weekend.

Zarząd to też udziałowcy. A poza tym w tej branży rozgłos jest bardzo ważny - każdy artykuł w prasie to reklama. Reklama to większa sprzedaż. A o to przecież chodzi.

No i jeszcze jeden element - każdy artykuł pozytywny buduje obraz 11 Bit jako dobrego developera i wydawcy. A to się przekłada na zaufania mniejszych developerów, co z kolei może ekspotencjalnie przełożyć się na przychody jak jeszcze gdzieś trafią z jakąś grą indie third party.

Zresztą pamiętajcie, że teraz to nie tylko "inwestorzy" męczą o wyniki, ale koledzy developerzy, rodziny, prasa. Presje jest bardzo duża. A pęknięcie miliona sztuk to bardzo dobry moment, żeby się pochwalić. Szczególnie, jakby to było przed świętami :) Zaskakujące jak często symbolika wpływa na duże decyzje :)