mathu napisał(a):
Czytelnicy GP łykną absolutnie każde kłamstwo, bo to jedyne medium z którym się stykają, na zasadzie "my informujemy - oni kłamią".
Cytowana przez Ciebie sentencja jest formą reklamy, sposobem na odróżnienie się GP od konkurencji - dość trzeba przyznać toporną - nie zaś odzwierciedleniem postaw czytelników. No chyba, że masz dostęp do szerokich danych albo tak Ci podpowiada intuicja :)
[/quote]
mathu napisał(a):
W normalnym medium nie ma zjawiska ukrywania informacji - co najwyżej poświęcany wydarzeniom czas jest ograniczany lub rozdymany, a komentarz dostosowywany do linii medium - ale nie ma kłamstw w żywe oczy i całkowitego ukrywania wiadomości przed odbiorcami, co praktykują media takie jak GP. Mylisz subiektywne spojrzenie z kłamstwem i kreowaniem wymyślonej rzeczywistości.
Tym fragmentem naprawdę mnie rozbawiłeś.
Chyba że używając sformułowania "normalne medium" miałeś na myśli jakiś bliżej nieokreślony byt funkcjonujący w świecie idealnym:)
Każde medium cenzuruje choćby poprzez dobór tematów i odrzucenie tych, które są z jego puntu nieistotne, tematycznie odległe lub niewygodne - z przyczyn ideologicznych (jak w przypadku GP), czy gospodarczych (jak w przypadku mediów uzależnionych od takich a nie innych reklamodawców, czy tez powiązanych kapitałowo z grupami interesu, w tym np. Skarbem Państwa, a więc aktualnie rządzącą świtą).
Co do kłamstw w żywe oczy, to twarde oskarżenie i jakoś wątpię w jego prawdziwość, choćby z powodu grożących procesów, jakie mogłyby spotkać GP, w końcu kapitałowo niezbyt mocarną, mimo wsparcia SKOK-u. Zwykle media stosują inne zabiegi, by zdeprecjonować jakąś osobę, tezę czy zgoła fakty - uciekają się wówczas np. do opinii "latających autorytetów", który dysponują nieskromnych wachlarzem epitetów skutecznie obśmiewujących niewygodne treści lub ich nosicieli.[/quote]
mathu napisał(a):
W ogóle to radzę zapoznać się z funkcjonowaniem triady pis - GP/RM - SKOK. Samofinansujący się wehikuł propagandowo - polityczny.
Hm, nie wiem, w jaki sposób PiS dotuje GP albo RM, zwłaszcza, gdy jest w opozycji. RM (czy chodzi o Radio Maryja?) świetnie sobie radzi samo, a raczej przy wsparciu słuchaczy. Koncern Rydzyka to w ogóle ewenement - nie tylko na skalę Polski. Swego czasu, jeśli nie nadal, przyjeżdżali do tej naszej zapyziałej prowincji panicze z bliskiego i dalekiego Zachodu, by podziwiać i uczyć się tego, w jaki sposób można zrobić medium społeczne (albo religijne, jak kto woli).
Ja z kolei zapraszam do lektury "Wieku Propagandy" E. Aronsona.
Jakaś publikacja na temat środków masowego przekazu w dobie PRL-u też mogłaby się okazać pożyteczna, bo wydaje się, że nieco zbaczamy w tym kierunku...
Mam nadzieję zaś, że za zbaczanie z tematu tego wątku nie dostaniemy po banie.