Wynik gryziony z dwóch stron – omówienie sprawozdania finansowego GK Tarczyński SA po 1 kw. 2017 r.Producent kabanosów już dawno przyzwyczaił inwestorów do wzrostów sprzedaży. Zaraportowana zwyżka obrotów nie powinna być zatem dla nikogo zaskoczeniem. Przychody w 1 kw. Wyniosły 172 mln zł i były o 27,8 mln zł (19.23 proc.) wyższe r/r. Jak informuje spółka jest to efekt wzrostu eksportu, rozszerzenia współpracy z sieciami handlowymi, oraz poszerzenia asortymentu. Nie bez znaczenia jest oczywiście fakt, że we wrześniu spółka weszła we współpracę z Jeronimo Martins, czyli właścicielem sieci sklepów Biedronka.
Problem w tym, że koszt własny rósł z jeszcze większą dynamiką niż obroty – 22.83 proc. W efekcie kwota wypracowanego zysku brutto na sprzedaży była tylko o 1,6 mln zł (5,4 proc.) wyższa niż w roku ubiegłym. Marża bruttto wyniosła 18,2 proc. wobec 20,6 proc. przed rokiem. Niestety erozja rentowności to w przypadku Tarczyńskiego nie jest zjawisko nowe:

kliknij, aby powiększyćMożemy w zasadzie mówić o trendzie, choć jak spojrzeć na wykres powyżej to marże w ciągu ostatnich 3 kwartałów są na zbliżonym poziomie. A zatem jest nadzieja, że negatywny efekt dobiegł końca, co oczywiście nie oznacza od razu powrotu do wzrostu rentowności. W sprawozdaniu spółka informuje, że:
Cytat:Podstawowym czynnikiem spadku marży brutto był wzrost udziału kosztów zużycia materiałów i energii w przychodach (poza przychodami ze sprzedaży towarów i materiałów) – w pierwszym kwartale 2017 roku udział ten kształtował się na poziomie 64,0%, podczas gdy w pierwszym kwartale 2016 roku było to 61,9%. Istotny wpływ na spadek marży brutto miał też wzrost kosztów amortyzacji związany z zakupem specjalistycznych maszyn i urządzeń produkcyjnych. Koszty amortyzacji w pierwszym kwartale 2017 roku wyniosły 7.003 tys zł, a w pierwszym kwartale 2016 roku 6.185 tys zł (koszty związane przede wszystkim z halami produkcyjnymi i ich wyposażeniem).
O ile pierwszy czynnik raczej nie podlega dyskusji to już z amortyzacją można polemizować. Oczywiście aby rosły wolumeny sprzedaży spółka musi posiadać zdolności produkcyjne, kosztem inwestycji w nowe moce jest amortyzacja. Ta wzrosłą r/r o 13,2 proc., przy wzroście przychodów o 19,23 proc. W związku z tym ciężko ją uznać za współwinną pogorszenia marżowości spółki. Co więcej, udział amortyzacji w koszcie własnym sprzedaży (przy założeniu całkowitej alokacji) spadł z poziomu 5,39 proc. do obecnych 4,97 proc.
Koszty sprzedaży wzrosły w 1 kw. o 2 mln zł, natomiast koszty ogólnego zarządu o 1 mln zł. W konsekwencji o 1,44 mln zł obniżył się wynik na sprzedaży. O ile wzrost kosztów sprzedaży jest niższy niż wzrost samej sprzedaży (od pewnego czasu udział tego kosztu w sprzedaży maleje), to już wzrost kosztów ogólnego zarządu o 24 proc. należy uznać za negatyw.

kliknij, aby powiększyć
kliknij, aby powiększyćTarczyński zamknął kwartał z wynikiem EBIT na poziomie 4,7 mln zł, tj o 782 tys. niższym r/r. Spółka za spadek rentowności wini konsekwentnie rosnące ceny surowców i amortyzację – ten powód jako przyczynę niższej marży wskazywała w każdym raporcie 2016 r. Z raportu rocznego, w którym spółka ujawniła wolumeny sprzedaży wynika, że jednostkowa cena materiałów (surowców) i energii wzrosła o 2,3 proc. Jednocześnie podobnie jak w 1 kw. 2017 r. nieprawdą jest, że spadek marży to wina wyższej amortyzacji (czytaj niewykorzystanych mocy produkcyjnych), bo jej jednostkowy koszt na kilogram zmniejszył się z 79 do 74 groszy. Warto jednak zauważyć, że spółce nie tylko rosną ceny surowców, ale także spadają ceny produktów. W 2015 r. spółka sprzedawała swoje wyroby średnio po 19 zł/kg, natomiast w 2016 r. za 18,6 zł/kg. Na spadek rentowności miał zatem podobny wpływ zarówno wzrost kosztów produktów jak i spadek cen sprzedaży.

kliknij, aby powiększyćMożna się domyślać, że podobne zjawisko miało miejsce w pierwszym kwartale. W normalnym toku działalności spółki próbują wzrost cen surowców przerzucać na nabywców, a w przypadku Tarczyńskiego mam za to spadek cen sprzedaży. Możliwe, że wynika on z rozszerzania asortymentu, albo bardziej prawdopodobne wydaje się, że spółka coraz mocniej wiąże się z sieciami handlowymi, gdzie marże zwyczajowo są niższe niż w kanale tradycyjnym. Co więcej, spółka weszła we współpracę z sieciami dyskontowymi, gdzie cena sprzedaży jest zwyczajowo jeszcze niższa. Spadku rentowności w ostatnim okresie można upatrywać także w problemach Almy. Produkty Tarczyńskiego były w tej sieci dostępne, a jej upadłość, czy wcześniejsze problemy z zatowarowaniem musiały się odbić na wolumenie sprzedaży. W dodatku Alma plasowała się w segmencie delikatesów, co prawdopodobnie pozwalało na nieco wyższe ceny dostaw przez Tarczyńskiego.
Jak wspomniałem utrata wyniku na poziomie operacyjnym wyniosła 782 tys. Na poziomie zysku brutto mamy już 1,13 mln zł. Wyższa utrata wyniku to prawdopodobnie wynik wyższych odsetek od kredytów, na co wskazuje rachunek przepływów gdzie prezentowane są odsetki faktycznie zapłacone, ale także wzrost długu netto – 152,6 mln zł na koniec ostatniego kwartału w porównaniu do 132,8 mln zł na koniec 1 kw. 2016 r. Jak widać rozszerzanie współpracy z sieciami uderza w wyniku finansowe spółki nie tylko niższą marżą, ale także większym zapotrzebowaniem na kredyty czyli wyższym kosztem odsetek. Proszę zwrócić uwagę, że po nawiązaniu współpracy z Biedronką cykl rotacji należności wzrósł z notowanych wczęsniej 40-41 dni do 44 dni obecnie, a przecież liczymy wskaźnik jako średnia z całego roku. Potrzebny jest zatem dłuższy pieniądz na finansowanie kapitału.
Niestety obecne tendencje cenowe w zakresie surowców nie zwiastują nic dobrego:

kliknij, aby powiększyćSpadki kursu w ostatnich miesiącach mają swoje uzasadnienie w niższych obiektywnie wynikach i pogarszających się perspektywach. Obecna wycena zakłada powtarzalność wyniku, czyli lekki spadek wyników skorygowanych o one-offy (odpisy na Almę itp.). Co dalej się będzie dziać z kursem w dużej mierze zależy od zachowania cen surowców i realizacji ekspansji na rynku zagraniczne.
>> Wyceny automatyczne są tutaj>> Więcej analiz najnowszych raportów finansowych jest tutajPowyższa treść przez 120 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.