Początek bieżącego roku nie był udany dla akcjonariuszy holdingu chemicznego. Kurs kontynuował zapoczątkowane w październiku spadki. Dopiero pod koniec stycznia popyt przerwał zimowy sen i nakreślił pozytywną formację świecową. Wygląda jednak na to, że kupujący po czterech pracowitych miesiącach postanowili wziąć urlop.
Miejsce rozpoczęcia korekty wzrostów nie jest przypadkowe – jest to ekstrapolacja linii łączącej dwa ubiegłoroczne szczyty. Układ świec w ostatnich tygodniach wskazywał z wyprzedzeniem, że popyt nie ma zamiaru szturmować tej linii już teraz. Świece utworzyły klin zwyżkujący, który zazwyczaj świadczy o wyczerpaniu potencjału zwyżki.
Tak było i tym razem. Klin został ukształtowany, a notowania intraday sięgnęły jego podstawy. Co gorsza, nic nie wskazuje, by to był koniec spadków. Wskaźniki zachęcają graczy do zamykania pozycji i korekta ma szansę się rozwinąć. ADX wymknęła się z objęć kierunkowych, zwiastując przesilenie. RSI nakreślił negatywną dywergencję i opuścił strefę wykupienia. Przecięcie linii MACD dopełnia ten niewesoły obraz.
W obecnej sytuacji można jedynie cierpliwie wypatrywać końca korekty. Popyt będzie próbował interweniować w strefie majowej luki hossy. Jeżeli to wsparcie nie wytrzyma, kolejna interwencja spodziewana jest nieco poniżej 63 zł. Znajduje się tam pokonana linia oporu oraz zniesienie 50 proc. ostatniej fali wzrostowej.