
(Fot. Daniel Paćkowski)
Miedź próbuje odbijać czwartą sesję z rzędu. Wsparciem okazały się lepsze od prognozowanych dane z Chin. Wrześniowy eksport wzrósł o 15,35 proc. r/r w stosunku do oczekiwań na poziomie 11,8 proc. r/r, a import skoczył o 7 proc. r/r przy konsensusie minus 2,7 proc. r/r. Eksperci z DM mBanku zwracają uwagę, że ostatnie spadki cen metali zostały wykorzystane przez Chiny do zwiększonych zakupów. Należy jednak pamiętać, że obecne dane mogą okazać się niestabilne, co przełożyłoby się na szybkie wyparowanie obecnego wsparcia dla metali.
Drugim równie istotnym zagrożeniem dla notowań miedzi jest umacniający się dolar. Jednak okazuje się, że jest też kilka czynników, które mogą chronić ten metal przed głębszą korektą.
– W naszej ocenie niema podstaw do mocniejszej korekty na rynku miedzi. Podzielamy pogląd zarządu KGHM, że ten rynek jest dość dobrze zbilansowany. W naszych założeniach przyjęliśmy cenę miedzi na koniec roku na poziomie około 7.000 USD/t. Nie spodziewamy się by w dłuższym terminie utrzymywała się presja na notowania tego surowca. Należy zwrócić uwagę, że mamy do czynienia z niskim poziomem zapasów miedzi raportowanym przez giełdy. Na londyńskiej giełdzie wynosi on 150 tys. ton. Do tego występuje deficyt podażowy, który w I półroczu tego roku wykazał niedobór około 400 tys. ton miedzi. Można też wskazać lepsze dane z Chin dotyczące wrześniowego importu tego metalu. Ważnym argumentem jest również to, że nie przewidujemy krachu na rynku kapitałowym, który mógłby negatywnie przełożyć się na ceny miedzi. – ocenia Marcin Gątarz, analityk UniCredit CA IB.
Kliknij, aby powiększyć. Źródło: Dom Maklerski mBanku.
Na razie przecena na miedzi nie jest przesadnie wysoka. W skali ostatnich trzech miesięcy jej notowania straciły nieco ponad 5 proc. Dla porównaniu ceny srebra czy niklu spadły o 15 proc., a ropy ponad 9 proc. Miedź na przestrzeni ostatnich tygodni spadła poniżej 7.000 USD/t. Jednak pojawiają się prognozy mówiące o ponownym przebiciu w górę tego psychologicznego poziomu.
– W moje ocenie o ostatniej przecenie na miedzi decydowały czynniki fundamentalne, na czele ze słabiej prosperującą gospodarką chińską i kulejącym przemysłem w krajach UE. Swoje zrobił także umacniający się dolar. Niemniej jestem zadania, że w przyszłym roku miedź nie będzie tak tania jak obecnie. Już na koniec roku oczekiwałbym wzrostu w okolice 7.200-7.300 USD/t. Jednym z głównych czynników przemawiających za wyższą wyceną miedzi będzie koniec zadyszki gospodarki chińskiej, który powinien nastąpić już w przyszłym roku. – mówi Wojciech Kowalski, analityk DM EFIX.