
(Fot. Daniel Paćkowski)
W środę przez giełdę amerykańską przetoczyła się fala przeceny. Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 1,51 proc., a S&P500 zniżkował o 1,64 proc. do 2.026,14 pkt. Impulsem podażowym okazała się decyzja OPEC, która obniżyła prognozę popytu na produkcję ropy w 2015 r. o 300 tys. baryłek 28,9 mln baryłek dziennie. Prognozowany popyt jest najniższy od 12 lat. Docelowo produkcja OPEC ma zamknąć się 30 mln baryłek dziennie. Zdaniem eksperta z Admiral Markets, na S&P500 póki co nie widać trwałego odwrócenia dotychczasowego trendu.
– Na wykresie dziennym wyrysował się potężny Pin Bar w okolicach poziomu wsparcia 2.050 pkt. Wydaje się z dużej chmury mały deszcz. Korekta nawet nie zawędrowała w okolice zniesienia Fibonacciego 23,6 proc., gdzie ponadto znajduje się poziom wsparcia 2.015 pkt. Z fundamentalnego punktu widzenia na razie nie powinniśmy być świadkami trwałego odwrócenia dotychczasowego trendu. Główne towary cały czas tanieją, dodatkowo bardzo niskie stopy w Stanach oraz wciąż silny dolar powinny wspierać rynek akcji. Oczywiście nie oznacza to, że nie będziemy świadkami większej korekty, jednak strona podażowa musiałaby się uporać z najbliższym wsparciem 2.050 pkt. Ponadto wspomniana formacja Pin Bara tego na razie nie zapowiada. – komentuje Bartosz Zawadzki
Kliknij, aby powiększyć
Bardzo ciekawą sytuację obserwujemy obecnie na wykresie srebra. Cena tego surowca jest silnie skorelowana z notowaniami złota, które ostatnio zyskuje na wartości. Na rynku pojawiły się głosy o możliwości odwrócenia kilkumiesięcznego trendu spadkowego.
– Chyba za wcześnie jeszcze, aby można było z całą pewnością uznać to za fakt dokonany. Gwałtowne spadki z końca miesiąca można uznać za kulminację sprzedaży, czyli za ostatnią falę spadkową kończącą ruch. Po kulminacji tej nastąpiła jeszcze gwałtowniejsza kontra strony popytowej, która doprowadziła nas do poziomu 16,79 dolara za uncję. Po dwutygodniowej konsolidacji ruch w kierunku północnym jest kontynuowany i dotarł obecnie w rejony 17 dolarów za uncję srebra. Poziom ten to jednocześnie górne ograniczenie kanału wzrostowego, które przynajmniej na krótki okres czasu może powstrzymać byki przed dalszą zwyżką. Najbliższym istotnym poziomem oporu, oprócz wspomnianego ograniczenia jest poziom 17,60 dolara, natomiast najbliższe wsparcie to okolica 16,66 dolara. – mówi Tomasz Mazurek.
Kliknij, aby powiększyć