
(Fot. freeimages.com)
Początek roku nie odmienił tendencji panujących na rynku surowców spożywczych. W piątek notowania amerykańskich kontraktów na cukier spadły o 2,2 proc. i zbliżyły się do poziomu 14 centów za funt. Na tle ostatnich dni przecena tego towaru przyspieszyła. Jednak eksperci z DM BOŚ zaznaczają, że na tym rynku nie jest to sytuacja ani trochę wyjątkowa.
Długoterminowy trend spadkowy na cukrze trwa już od początku 2011 roku, co oznacza, że miniony rok był czwartym z rzędu, w którym kurs ustanawiał nowe dołki. Podłożem spadków są czynniki fundamentalne – od kilku lat globalna produkcja cukru przewyższa popyt na ten surowiec.
– Najbardziej nerwowo na rynku cukru w minionym roku było we wrześniu, kiedy to okazało się, że zapasy cukru w Tajlandii – będącej jednym z czołowych eksporterów tego surowca – są mniejsze od oczekiwań. Jednocześnie, pogoda w Brazylii (największy producent cukru na świecie) budziła obawy o zaburzenia produkcji cukru w tym kraju. Jednak w obliczu nadwyżki cukru na globalnym rynku, te informacje nie zdołały doprowadzić do trwałego odwrócenia cen cukru. Warto jednak zaznaczyć, że mimo trwających od października spadków cen, notowania cukru wciąż nie dotarły do wrześniowego minimum. Tak czy inaczej, istnieje duża szansa na to, że 2015 rok nie zmieni wiele na rynku cukru. Według licznych prognoz, przyszły rok przyniesie kolejną nadwyżkę produkcji tego surowca. Jeśli tak się stanie, to presja na dalszy spadek cen cukru pozostanie. – argumentuje Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ.
Również notowania pszenicy rozpoczęły nowy rok od mocnej przeceny, chodź w poniedziałek kurs próbują odbić. Zboże traciło na wartości przez ostatnie dwa tygodnie na co wpływ miały niewielkie obroty na rynkach towarowych w okresie świąteczno-noworocznym. Jednak wcześniej, od początku października, notowania pszenicy systematycznie rosły.
Magnesem do zakupów stała się niska cena i obawy o spadającą podaż. Trudna sytuacja polityczna Ukrainy, połączona z trudnością pozyskania finansowania przez tamtejszych rolników, budziła wątpliwości dotyczące jakości pszenicy z tego kraju. Do tego Rosja zapowiedziała wprowadzenie ograniczeń w eksporcie, co wynika głównie z konieczności utrzymania w ryzach cen zbóż i żywności wewnątrz tego kraju po wprowadzeniu zachodnich sankcji. W grudniu Rosja nieformalnie zaczęła ograniczać eksport, jednak wciąż dotrzymuje zobowiązań w zakresie dostaw do krajów będących najważniejszymi odbiorcami.
– Obostrzenia w zakresie eksportu nie robią już jednak na inwestorach dużego wrażenia, bowiem podaż pszenicy na świecie tak czy inaczej jest spora – zarówno w Azji, jak i w wielu europejskich krajach, ten rok przyniósł udane zbiory. W poniedziałek na rynku tym widać delikatne odreagowanie w górę, na co wpływ ma spadek temperatur powietrza w USA, niekorzystny dla upraw pszenicy. Jednak o ile nie będzie on się przedłużał, pole do wzrostu cen pszenicy jest niewielkie. – dodaje Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ.