Notowania walorów poszukiwawczo-wydobywczej spółki Jana Kulczyka od wielu lat zachowują się jak urządzenie wiertnicze i pracowicie zgłębiają coraz niższe strefy wykresu. W ostatnich tygodniach można było jednak odnieść wrażenie, że podaż zmniejszyła nacisk, bo kurs nie kwapił się do trwałego zejścia poniżej poziomu 3 zł. Sprawdzamy, czy napotkał struktury skalne twardego wsparcia, od których na dobre odbiło się wiertło podaży.
analizę techniczną walorów Serinus Energy wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
Na ostatnich sesjach ponadprzeciętnie wzrosło zainteresowanie walorami Serinusa, co widać po wystrzale słupków wolumenu. Kulminacja intensywności wymiany akcji przypadła 30 kwietnia, kiedy z rąk do rąk przeszła rekordowa na przestrzeni ostatnich trzech lat liczba walorów. Odpowiadali za to duzi inwestorzy, przerzucający pakiety po 200 lub 250 tys. akcji, lecz na kolejnych sesjach do handlu włączyli się również mniejsi gracze. Średnia wartość transakcji na wczorajszej sesji nie odbiegała już znacząco od średniej miesięcznej i wyniosła 3,29 tys. zł.
Wzrost aktywności graczy nie spowodował jednak istotnych rozstrzygnięć na wykresie cenowym. Kurs akcji wciąż znajduje się w obrębie długoterminowego kanału spadkowego i na dodatek ma kłopot z pokonaniem lutowego szczytu. Wskaźniki wyprzedzające zapowiadają co prawda przełamanie linii bessy, lecz biorąc poprawkę na wymianę dużych pakietów akcji, lepiej podejść do tych sygnałów z rezerwą.
Linia trendu spadkowego przebiega aktualnie w strefie górnego cienia świecy z 18 grudnia, stanowiącej dodatkowy opór z uwagi na wolumen. Warto obserwować wynik konfrontacji kursu akcji z tym poziomem, gdyż będzie on miał decydujący wpływ na kształtowanie się wykresu w średnim terminie. Trzeba jednak dodać, że wskaźniki techniczne obecnie wspierają kupujących.