To jeszcze nie koniec wzrostów GBP/USD
Opublikowany w środę przez Bank Anglii kwartalny raport nt. inflacji, zawierający m.in. skorygowane w dół prognozy dynamiki Produktu Krajowego Brutto (PKB) dla Wielkiej Brytanii na lata 2015-2017, w zestawieniu z gołębią wymową słów prezesa Banku Anglii, osłabiło funta w relacji do dolara. Kurs GBP/USD zawrócił z wyznaczonego chwilę wcześniej pięciomiesięcznego maksimum na poziomie 1,5747 dolara i spadł o ponad 100 pipsów.
Ten podażowy impuls nie kończy jednak wzrostów na GBP/USD. Przynajmniej jeżeli oceniać to przez pryzmat analizy technicznej wykresu. Ta bowiem jednoznacznie sugeruje, że w ostatnim miesiącu nastąpiła zmiana trendu ze spadkowego na wzrostowy. Pierwszym tego sygnałem był nieudany atak na marcowy dołek. Kolejnym przełamanie linii bessy, a następnie wykonanie ruchu powrotnego do niej i odbicie w górę. Ostatni sygnał zmiany trendu został wygenerowany w poniedziałek. Została wyrysowana kilkumiesięczna formacja odwróconej głowy z ramionami, co zostało potwierdzone przez przełamanie lokalnego szczytu z końca lutego br.
Analiza techniczna sugeruje, że obecnie para GBP/USD ma otwartą drogę przynajmniej do 1,6180-1,6200 dolara. Ta korzystna z punktu widzenia popytu sytuacja skomplikuje się w momencie powrotu funta poniżej 1,54 dolara. (Marcin Kiepas)
DAX30 – kanał spadkowy
Główny indeks naszych zachodnich sąsiadów o swoich maksimów ustanowionych w pierwszej połowie kwietnia do minimalnych poziomów, które miały miejsce 7 maja stracił około 11 procent. Cała ta trwająca miesiąc korekta zatrzymała się na 38,2 proc. fibo zniesienia całych tegorocznych wzrostów. Istnieje więc prawdopodobieństwo, że kończy się dominacja podaży na indeksie. Potwierdzeniem tego scenariusza będzie wyjście górą z formowanego kanału spadkowego i przebicie 11.720 punktów. Taka sytuacja pozwoliłaby przetestować poziomy co najmniej 12.000 punktów. Z drugiej strony, jeśli nastroje inwestorów się znacznie pogorszą i wybita zostanie linia trendu wzrostowego znajdująca się obecnie w okolicy 11.120 punktów, to inwestorzy grający pod sell in May będą mogli zebrać obfite plony. (Tomasz Mazurek)
Kurs akcji JP Morgan Chase zbliża się do historycznych poziomów
Kurs akcji inwestycyjnego banku JP Morgan Chase pnie do góry od początku lutego br. i na razie nie ma oznak, żeby ta tendencja miała się zmienić. Niedawno został przełamany silny poziom oporu w okolicach 64,50 USD; a obecnie kurs lekko skorygował. Na wykresie czterogodzinnym widać utworzoną po wczorajszej sesji formację pin bara, która pojawiła się w pobliżu wspomnianego poziomu oporu, a obecnie pełniącego rolę wsparcia. Bykom pozostał jeden ważny poziom oporu w okolicach 67,20 USD. Jest to szczyt z początku 2000 roku. Jak wiadomo jest to okres tak zwanej bańki internetowej. Pokonanie tego obszaru z pewnością nie będzie należeć do łatwych zadań, ale mimo ostatniej zadyszki wciąż trwa hossa na rynku akcji i obecnie brak sygnałów do jej zakończenia. (Bartosz Zawadzki)
Komentarz przygotował Dział Analiz Admiral Markets AS Oddział w Polsce:
Bartosz Zawadzki, analityk
email: bartosz.zawadzki@admiralmarkets.com
Marcin Kiepas, analityk
email: marcin.kiepas@admiralmarkets.com
Tomasz Mazurek, analityk
email: tomasz.mazureki@admiralmarkets.com
Admiral Markets AS Oddział w Polsce
tel.: +48 22 860 60 25
Powyższe komentarze i analizy zostały przygotowane przez Departament Analiz Admiral Markets AS Oddział w Polsce wyłącznie w celach informacyjnych. Prezentują ona subiektywne zdanie autora, a sporządzone zostały w dobrej wierze i z należytą starannością. Niniejsze komentarze nie stanowią porady inwestycyjnej ani rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. Admiral Markets nie ponosi odpowiedzialności za wszelkie transakcje zawarte w oparciu o informacje zawarte w tym materiale analitycznym. Należy mieć na uwadze, iż transakcje na instrumentach finansowych obarczone są ryzykiem, a poniesione straty mogą przekraczać zaangażowany kapitał początkowy.